Bixente Lizarazu, francuski mistrz świata i Europy jest ogromnym fanem piłki kobiecej. Na trwających obecnie Mistrzostwach Świata jest jednym z ekspertów francuskiej tv. W Bild am Sonntag podzielił się kilkoma spostrzeżeniami.
“USA to mój faworyt do zwycięstwa. To najlepszy zespół. Wspaniale jest go oglądać, zawsze daje show (rozmowa przed meczem z Hiszpankami – MI). Do faworytów zaliczają się też Niemki, ale bez Marozsan mają ogromny problem.”
“Cieszę się gdy piłka kobieca staje się coraz mocniejsza. Niektóre zespoły grają naprawdę świetną piłkę. Możesz oglądać wspaniałe piłkarki i ładne gole. Dla mnie to ta sama rozrywka gdy oglądam męską piłkę. Oczywiście są też słabe mecze, ale takie zdarzają się też u panów. Przypominam sobie ile mieliśmy nudnych meczów na poprzednich MŚ w Rosji…”
“Myślę, że największe europejskie kluby chcą mieć też kobiece sekcje. W Niemczech może to zainteresowanie jest drobniejsze, ale we Francji wiele klubów jest tym żywo zainteresowane. Taki Olympique Lyon na przykład. W Anglii topowe kluby inwestują w panie, Manchester United daje 7 milionów euro. W Hiszpanii mamy Atletico i Barcelonę. We Włoszech Juventus robi świetną robotę…”
O porównaniach do męskiej piłki:
“Kiedy oglądasz mecz tenisowy to też nie porównujesz Venus Williams z Nadalem czy Federerem. Jeśli chodzi o sędziów. Mają mniej problemów z gwizdaniem. Presja w męskiej piłce jest znacznie większa, dlatego jest więcej dyskusji.”
“Mam córkę. W szkole dziewczyny nie mają łatwo by zagrać w piłkę z chłopakami. Wciąż mamy mentalność, że są sporty dla kobiet i sporty dla mężczyzn. Już w szkole powinno się szukać większej mieszanki. Może więcej amatorskich klubów powinno pozwalać na grę kobiet z mężczyznami. To może być pomysł, żeby wesprzeć rozwój piłki kobiecej…”
