W meczu 18. kolejki Orlen Ekstraligi piłkarki Rekordu Bielsko-Biała musiały przełknąć gorycz porażki. Na własnym stadionie uległy Pogoni Dekpol Tczew 0:2, tracąc decydujące bramki w kluczowych momentach spotkania.
Pierwsza połowa rozpoczęła się od prób ofensywnych gospodyń, jednak mimo przewagi w posiadaniu piłki, brakowało im skuteczności i dokładności w wykończeniu akcji. Sytuację w 21. minucie skomplikował samobójczy gol Małgorzaty Lichwy, który dał prowadzenie zespołowi z Tczewa. Rekordzistki miały swoje okazje, jednak świetnie między słupkami spisywała się Adriana Banaszkiewicz.
Po zmianie stron zawodniczki z Bielska-Białej ruszyły do odrabiania strat i przez długie fragmenty nie pozwalały rywalkom opuścić własnej połowy. Blisko wyrównania była m.in. Daria Długokęcka, ale strzał zmierzający w okienko bramki w efektownym stylu obroniła Banaszkiewicz, która wyrastała na bohaterkę meczu. Pomimo ambitnych prób, miejscowym brakowało zimnej krwi w kluczowych momentach.
W doliczonym czasie gry, gdy Rekord rzucił wszystkie siły do ataku, Pogoń przeprowadziła kontratak zakończony trafieniem Marii Golec, które przypieczętowało zwycięstwo zespołu z Tczewa.
Dla Rekordu była to bolesna lekcja, ale druga połowa pokazała, że zespół ma potencjał, by w kolejnych spotkaniach walczyć o lepsze rezultaty.