[Paula Fronczak]: Ciężka praca to droga na Mistrzostwa Świata [WYWIAD]
Futsal kobiet Publicystyka Świat Wywiady

[Paula Fronczak]: Ciężka praca to droga na Mistrzostwa Świata [WYWIAD]

Awans na Mistrzostwa Świata w futsalu, które odbędą się w tym roku na Filipinach, to dla Pauli Fronczak z AZS UAM Poznań ogromne wyróżnienie, ale i dodatkowa motywacja do dalszej pracy. To także wielka radość, bo obok sportowych emocji czeka ją wyjazd do egzotycznego kraju, co związane jest z nowymi doświadczeniami i niezapomnianymi wrażeniami.


Gratuluję awansu! Jak smakowało wywalczenie biletu na Mistrzostwa Świata?

Dziękuję! To było niesamowite uczucie. Ogromna radość, duma, wzruszenie. Emocji było naprawdę wiele. Kiedy straciłyśmy bramkę, a ja byłam na ławce rezerwowych, nie przestawałam wierzyć, że to właśnie nasz moment i uda nam się odwrócić losy meczu. I rzeczywiście się udało! Powiem szczerze, że nawet łezka w oku się zakręciła. To spełnienie marzeń.

Jakie były Twoje pierwsze myśli, gdy stało się jasne, że lecicie na Filipiny?

Przede wszystkim ogromna satysfakcja, ale i jeszcze większa motywacja do cięższej pracy. Awans to jedno, ale teraz przed nami kolejne wyzwania. Trzeba utrzymać wysoką formę, bo na Mundialu nie będzie łatwych rywali.

Przed turniejem w Besançon wierzyłaś w awans?

Od momentu, gdy zobaczyłam skład naszej grupy, byłam przekonana, że to może być nasz moment. Mamy silny zespół i wiedziałam, że jeśli zagramy na swoim poziomie, awans jest w naszym zasięgu. Myślę, że każda z nas czuła to samo.

Walizki już spakowane na Filipiny?

(*uśmiech*) Od dziecka dużo podróżowałam, więc pakowanie to dla mnie bułka z masłem. Jeśli tylko dostanę powołanie, to w kilka chwil będę gotowa!

Kiedy otrzymałaś pierwsze powołanie do reprezentacji Polski?

W 2021 roku. Pamiętam ten moment doskonale. Zadzwonił do mnie trener Wojciech Weiss dzień przed zgrupowaniem. Pojechałam jako zawodniczka rezerwowa, a do tego miałyśmy bardzo długą podróż autobusem. To było intensywne, ale niesamowite doświadczenie.

Jakie cechy są potrzebne, by dostać się do reprezentacji?

Trzeba się wyróżniać na tle drużyny, ale nie ma jednej konkretnej cechy, która decyduje o powołaniu. W moim przypadku myślę, że kluczowe były ciężka praca i konsekwencja.

Czy AZS UAM to dobre miejsce do rozwoju w futsalu?

Zdecydowanie tak! Klub ma bogatą historię sukcesów i wychował wiele reprezentantek Polski. Czuję, że jestem we właściwym miejscu.

Co skłoniło Cię do wyboru futsalu?

Mój pierwszy poważny trening odbył się w hali, i tak już zostało. Futsal stał się moim życiem.

Czy masz w klubie przezwisko?

Nie mam, ale czasem dziewczyny mówią na mnie Paulisia.

Jakie masz najmocniejsze strony w grze? A nad czym musisz jeszcze popracować?

Najlepiej czuję się w defensywie. W ofensywie mam jeszcze pole do poprawy.

Jakie emocje towarzyszą Ci, gdy przed meczem kadry grany jest hymn?

To zawsze wielka duma i zaszczyt. W takich momentach czujesz, że reprezentujesz nie tylko siebie, ale cały kraj.

Czy wiążesz swoją przyszłość ze sportem?

Tak! Nawet gdy zakończę karierę zawodniczą, chcę pozostać w świecie sportu.

A co robisz na co dzień? Jakie masz pasje poza piłką?

Nie umiem usiedzieć w miejscu! Poza treningami pracuję na uczelni, gotuję, spędzam czas z rodziną i moim psem. Lubię każdy rodzaj muzyki, oglądam głównie komedie, a w kuchni preferuję dania włoskie.


Rozmawiał: Jacek Piotrowski

Jacek Piotrowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

error: Content is protected !!