Rok 2025 zapisze się złotymi literami w historii polskiego kobiecego futbolu. Nasza reprezentacja po raz pierwszy w dziejach wystąpi na Mistrzostwach Europy, co już teraz budzi ogromne emocje. Droga do tego prestiżowego turnieju prowadzi jednak przez wiosenne zmagania w Lidze Narodów, które będą ostatnim testem przed starciem z najlepszymi drużynami Starego Kontynentu.
Wiosenna rozgrzewka – Liga Narodów
Podopieczne trener Niny Patalon wiosną rozegrają sześć meczów w Lidze Narodów, rywalizując w Dywizji B z Irlandią Północną, Rumunią i Bośnią i Hercegowiną. Choć wszystkie rywalki są teoretycznie niżej notowane, nie można pozwolić sobie na hurraoptymizm. Każdy z tych meczów będzie kluczowy, aby budować formę i zgrywać zespół przed Euro.
Terminarz Ligi Narodów:
- 21 lutego (piątek): Polska vs Irlandia Północna (Gdańsk)
- 25 lutego (wtorek): Rumunia vs Polska
- 4 kwietnia (piątek): Polska vs Bośnia i Hercegowina (Gdańsk)
- 8 kwietnia (wtorek): Bośnia i Hercegowina vs Polska
- 30 maja (piątek): Irlandia Północna vs Polska
- 3 czerwca (wtorek): Polska vs Rumunia (Gdańsk)
Te mecze to nie tylko okazja do zdobywania punktów, ale także czas na doskonalenie taktyki i zgrywanie formacji przed walką z europejską elitą.
Historyczny debiut na Euro 2025
Po zakończeniu zmagań w Lidze Narodów nasza drużyna narodowa wyruszy do Szwajcarii, by stawić czoła najlepszym drużynom na Mistrzostwach Europy. Los nie był dla nas łaskawy – trafiliśmy do grupy C, gdzie zmierzymy się z potęgami, takimi jak Niemcy, Szwecja i Dania.
Terminarz grupy C:
- 4 lipca (piątek): Niemcy vs Polska
- 8 lipca (środa): Polska vs Szwecja
- 12 lipca (sobota): Polska vs Dania
Wyjście z grupy będzie niezwykle trudnym wyzwaniem. Jeśli jednak uda się zająć jedno z dwóch pierwszych miejsc, czekają nas ćwierćfinały:
- 17 lipca (czwartek) w Zurychu: z drugim miejscem grupy D (Anglia, Francja, Walia, Holandia) – w przypadku zajęcia 1. miejsca w grupie.
- 19 lipca (sobota) w Bazylei: z pierwszym miejscem grupy D – jeśli awansujemy z 2. miejsca.
Półfinały zaplanowano na 22 i 23 lipca, a wielki finał odbędzie się 27 lipca w Bazylei.
Realizm zamiast euforii
Choć debiut na Mistrzostwach Europy to ogromny sukces, należy zachować chłodną głowę. Gładkie i bezbarwne porażki w fazie grupowej mogłyby przynieść więcej szkody niż pożytku, dlatego kluczowe będą nie tylko wyniki, ale i styl gry. Nasze zawodniczki muszą udowodnić, że potrafią rywalizować z najlepszymi, pokazując waleczność, zaangażowanie i jakość na boisku.
Rok 2025 to ogromne wyzwanie, ale i szansa na zapisanie się w historii europejskiej piłki nożnej kobiet. Czy Polska pokaże swoją siłę na największej scenie? Wszystko zależy od przygotowań i determinacji naszych reprezentantek.