Amerykański futbol nie stroni od kontrowersji. Najlepszy piłkarski zespół na świecie od dekad dyktujący piłkarkom z innych państw swoje zasady gry w swojej historii ma niejeden skandal, który najchętniej zamiedziłby pod przysłowiowy dywan. Hope Solo, niekwestionowana legenda amerykańskiej bramki w swoim czasie najlepsza bramkarka na świecie zakończyła swoje panowanie w piłce w najgorszy dla siebie możliwy sposób. W roku 2016 nazwana przez Brazylijczyków Zika na igrzyskach olimpijskich nie gryząc się w język podczas wywiadu po przegranym meczu ze Szwecją podpadła rodzimej federacji na tyle, że zawiesili ją na pół roku, co dla niej było równoznaczne z zakończeniem kariery. Jak do tego doszło?
Kontrowersyjna Hope czy klątwa?
Solo to jedna z tych piłkarek, które część kocha, a część nienawidzi. Dzieki swojemu stylowi bycia niestroniącego od skandali i pierwszych stron gazet niekoniecznie za osiągnięcia sportowe stała się jedyną w swoim rodzaju ikoną futbolu. Do Brazylii jechała po kolejne złoto, które miało prełamać klątwę mistrzów świata i udowodnić amerykańską dominację w futbolu. Czy jej zawieszenie to skutek klątwy?
Pierwsze skandale
Nie był to jej pierwszy większy skandal. Podczas mistrzostw świata w 2007 roku Solo została odsunięta od gry w kluczowym meczu półfinałowym z Brazylią, a trener Greg Ryan postawił na bardziej doświadczoną Briannę Scurry. USA przegrało 0:4, a Solo otwarcie skrytykowała decyzję trenera i insynuowała, że Scurry była słabym wyborem. Jej wypowiedź wywołała zamieszanie w drużynie, a Solo została chwilowo wykluczona z zespołu. W 2014 roku Solo została aresztowana pod zarzutem przemocy domowej wobec swojej siostry i siostrzeńca. Choć ostatecznie zarzuty zostały wycofane, wydarzenie rzuciło cień na jej reputację. Media szeroko komentowały incydent, podważając jej zdolność do bycia wzorem dla młodych sportowców.
Igrzyska w Rio
Podczas Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro w 2016 roku reprezentacja Stanów Zjednoczonych w piłce nożnej kobiet była jednym z głównych faworytów do złotego medalu. Amerykanki, broniące mistrzostwa świata z 2015 roku, miały również na celu kontynuowanie swojego sukcesu z igrzysk olimpijskich w Londynie w 2012 roku, gdzie zdobyły złoto. Jednak ich turniej zakończył się niespodziewanie szybko – już w ćwierćfinale, co wywołało szok i frustrację, szczególnie wśród zawodniczek.
W Brazylii wszystko zdawało się iść zgodnie z wizją Solo i jej koleżanek. Do meczu ze Szwecją. Nic w tym meczu nie szło tak jak sobie zaplanowały, Szwedki zdominowały Amerykanki w pełni narzucając im reguł gry, co okazało się być powodem wściekłości Hope. Dziennikarze, zaczepiając ją na wywiad nie wiedzieli, że zaraz zakończy się kariera najbardziej kontrowersyjnej legendy w historii futbolu. Po meczu wyraźnie sfrustrowana porażką, Hope Solo udzieliła kontrowersyjnego wywiadu. Stwierdziła, że Szwecja grała w sposób „tchórzliwy” („a bunch of cowards”), odnosząc się do ich defensywnego stylu gry. Powiedziała także, że w jej opinii lepsza drużyna nie wygrała tego dnia, co było aluzją do wyższych umiejętności technicznych i dominacji USA w grze.
Jej dokładne słowa brzmiały: „Uważam, że zagraliśmy odważny mecz. Mieliśmy wiele okazji do zdobycia bramek i pokazaliśmy serce. Ale graliśmy przeciwko grupie tchórzy. Najlepsza drużyna dzisiaj nie wygrała.”
Komentarze Solo szybko odbiły się szerokim echem. Zarówno kibice, jak i przedstawiciele mediów uznali je za nieodpowiednie i sprzeczne z duchem sportu, szczególnie w kontekście olimpijskiej rywalizacji, która kładzie nacisk na fair play. Szwedzi, a zwłaszcza trenerka Pia Sundhage, odpowiedzieli na te uwagi z dystansem, wskazując, że taktyka defensywna była skuteczna i w pełni zgodna z zasadami gry. Pia Sundhage z przekąsem skomentowała wypowiedź Solo: „Jeśli wygrywasz, to można być tchórzem.”
Kara dla legendy
Rodzima federacja nie była litościwa i zarządziła półroczne zawieszenie, co dla Hope było równoznaczne z końcem kariery. W takim wieku i po połowie roku przerwy powrót byłby mało możliwy, nie mówiąc o światowej czołówce. Czy było to sprawiedliwe? Tu głosy są podzielone, Hope nigdy nie gryzła się w język, o czym każdy wiedział, jednak jej wypowiedź wtedy uznano za wyjątkowo niesportową i obraźliwą. Po prostu w piłce nożnej nie ma miejsca dla buntowników pokroju Solo, jednak pozostawiła ona swoje dziedzictwo w piłce, którego nikt jej nie odbierze. Takie piłkarki pojawiają się raz na sto lat. Nigdy nie będzie takiej piłkarki, jaką przez całą karierę była Hope Solo, takiej co świeciła na boisku i poza nim zawsze walcząc o swoje.