Z meczów rozegranych planowo, pierwszoligowy poziom zaprezentowały nam natomiast wyłącznie piłkarki Hammarby oraz Kristianstad. Co ciekawe, te ostatnie trzeci raz z rzędu wywiozły z niełatwego przecież terenu w stolicy komplet punktów, choć – jak to one miewają czasami w zwyczaju – jeszcze w pierwszym kwadransie maksymalnie utrudniły sobie zadanie. Golkiperka Moa Olsson w całkowicie niegroźnych okolicznościach absurdalnie zderzyła się ze swoją defensorką Clare Polkinghorne, a całe to zamieszanie bez skrupułów wykorzystała Cathinka Tandberg, z najbliższej odległości wpychając futbolówkę do siatki. Jako się jednak rzekło, w Kristianstad znów rozpoczęli rundę dostojnie, ponownie potrzebowali trochę czasu na nabranie rozpędu, ale teraz wszystkie puzzle wreszcie wydają się znajdować na właściwym miejscu. Podobnie jak przed tygodniem, niesamowicie efektowny one-woman-show zaserwowała nam Hlin Eiriksdottir i to w pierwszej kolejności ona stała za tym, że gościniom ze Skanii udało się nie tylko odrobić straty, ale jeszcze skutecznie przechylić na swoją stronę szalę zwycięstwa. Przy trafieniu wyrównującym znacząco pomógł jeszcze niefortunny rykoszet od nóg Alice Carlsson, ale w 79. minucie już absolutnie nikt nie miał wątpliwości, w czyją stronę powinny być w niedzielne popołudnie wycelowane obiektywy wszystkich kamer i aparatów fotograficznych. Gol reprezentantki Islandii okazał się ozdobą nie tylko tego meczu, podobnie zresztą jak zapierające dech w piersiach jej niekończące się pojedynki z nastoletnią defensorką Bajen Smillą Holmberg. Po stronie KDFF na osobne uznanie zasługuje ponadto zaledwie piętnastoletnia Filippa Andersson Widén, która to nieoczekiwanie wybiegła w wyjściowej jedenastce obok Alice Nilsson, czy Carly Wickenheiser i… przez ponad siedemdziesiąt minut nie zasygnalizowała choćby ułamka tremy, który jak najbardziej mógł nieść za sobą występ na takim terenie, przed taką, znaną nie tylko w Szwecji publicznością. Swoją cegiełkę do ostatecznej wiktorii dołożyły jeszcze inna bohaterka jesiennej metamorfozy Kristianstad Katla Tryggvadottir, autorka niezwykle przytomnej asysty przy golu na 2-1 Tilda Persson, czy wreszcie szalejąca na prawym wahadle Gudny Arnadottir i to również za ich przyczyną ta mimo wszystko delikatna niespodzianka stała się faktem.
Na pozostałych arenach rekordowo upalna aura (w dwóch przypadkach po raz pierwszy w tegorocznej kampanii oficjalnie przebiliśmy podczas trwania meczu trzydzieści kresek na termometrach) ewidentnie nie sprzyjała efektownym, piłkarskim popisom. W szybkim podsumowaniu pochwały i słowa uznania wyślemy więc przede wszystkim do zawodniczek z Norrköping, które za sprawą kultowego już schematu (asysta Elin Rombing – skuteczna główka Sary Kanutte) błyskawicznie napoczęły rywalki z Växjö, a następnie przypilnowały korzystnego wyniku do końcowego gwizdka. Ich zwycięstwo mogło być oczywiście jeszcze bardziej okazałe, lecz w Östergötland nastroje i tak dopisują, a z tak dysponowanymi Vesną Milivojevic, czy Fanny Andersson, nawet nadchodząca w najbliższych dniach wizyta na Platinumcars Arenie piłkarek Häcken nie musi jawić się wcale jako misja z gatunku tych nie do wykonania. Co zaś się tyczy podopiecznych trenera Linda, to zarówno one, jak i liderki z Rosengård, odniosły w miniony weekend pewne, domowe zwycięstwa. Nie będziemy się jednak na ich temat przesadnie rozpisywać, gdyż niżej notowane rywalki ze Sztokholmu (odpowiednio Bromma oraz AIK) mentalnie na boisko w ogóle nie dojechały, co w pomeczowych wywiadach między wierszami przyznały nawet liderujące obu klasyfikacjom indywidualnym dwie Olivie z Malmö, które zresztą skwapliwie z tych okoliczności korzystając, z przyjemnością powiększyły swój osobisty dorobek. Na pierwsze po wznowieniu rozgrywek zwycięstwo niezmiennie czeka Djurgården, lecz tym razem premia należy się absolutnie każdemu, kto wyjątkowej klasy wyrób meczopodobny w Vittsjö zdołał obejrzeć w całości. Festiwal błędów i kiksów przydarzył się także na LF Arenie w Piteå, ale tam przynajmniej kibice doczekali się z tego tytułu jakiegokolwiek zamieszania pod obiema bramkami. A ponieważ prezenty i podarunki nieco bardziej hojnie rozdawały gościnie z Trelleborga, to za sprawą mocno nieoczywistych bohaterek w osobach Sagi Swedman oraz Emmy Åström, komplet punktów oznaczający w zasadzie spokojną i bezpieczną jesień, pozostał na dalekiej Północy.
Komplet wyników:
Klasyfikacje indywidualne:
Klasyfikacje drużynowe:
Przejściowa tabela:
#pokolejce