Gra o spokój i dobry humor
eliminacje Mistrzostw Europy Reprezentacje Świat

Gra o spokój i dobry humor

25ZloWzWOyIaAiFpa3wRUOxUjKleQ-REGULAR

Ellen Wangerheim ma szansę stać się w najbliższej przyszłości ważnym elementem pierwszej reprezentacji (Fot. Michael Erichsen)

 W ostatnich miesiącach zaczęliśmy powoli przyzwyczajać się do faktu, iż konferencje z udziałem szwedzkiego selekcjonera cechuje w pierwszej kolejności przewidywalność. Tym razem od utartego schematu udało się jednak w jakimś stopniu wyłamać, choć złośliwi nie bez racji podkreślają, że z fetowaniem obecności na liście nieoczywistych nazwisk powinniśmy wstrzymać się przynajmniej do czasu ich realnego debiutu w kadrze. Bo przecież za późnej Sundhage wielokrotnie przekonaliśmy się, że od wysłanego trochę dla świętego spokoju powołania, do otrzymania realnej szansy na zaprezentowanie swoich umiejętności w warunkach meczowych, droga bywa często niezwykle wyboista i kręta. Zawodniczki pokroju Ellen Wangerheim, My Cato, czy wreszcie wracająca do składu Gerhardssona po dłuższej przerwie Anna Sandberg na swoją szansę solidnie jednak zapracowały i nawet jeśli na przykład kapitanka Norrköping na murawę przepięknego stadionu w Dublinie w wyjściowej jedenastce raczej nie wyjdzie, to już sama ich obecność na majowo-czerwcowym zgrupowaniu może być sygnałem, że dobra postawa na ligowych boiskach nie pozostaje jednak całkowicie niezauważona. A przecież właśnie w tym temacie zgłaszaliśmy ostatnio pod adresem reprezentacyjnego sztabu najwięcej pretensji. Co ciekawe, szczególnie wyjątkowe emocje wzbudziła dziś nie którakolwiek z absolutnych debiutantek, lecz 31-letnia defensorka Kansas City Current. I jest to w pełni zrozumiałe, gdyż ambicja i determinacja to słowa, które chyba najtrafniej podsumowują całokształt kariery Hanny Glas. Na teraz postawimy jednak w tym miejscu kropkę, gdyż akurat ta kwestia zasługuje przynajmniej na osobny akapit w okresie, kiedy to kadra znajdować się będzie w ścisłym centrum naszej uwagi.

Stawką dwumeczu z Irlandią może okazać się przede wszystkim… spokój i dobre samopoczucie całego piłkarskiego środowiska w Szwecji. Spokój, ponieważ dwa zwycięstwa zagwarantują naszej kadrze występy w dywizji A kolejnej edycji Ligi Narodów, a to z niej wiedzie zdecydowanie najkrótsza ścieżka na brazylijski mundial, na który dotrze ostatecznie zaledwie dwunastu przedstawicieli Europy. Do realizacji tego celu teoretycznie przybliżyłaby nas również pojedyncza wygrana lub dwa remisy, ale taki scenariusz oznaczałby praktycznie koniec marzeń o wywalczeniu bezpośredniej kwalifikacji na przyszłoroczne EURO. Co zaś się tyczy pozytywnego samopoczucia i podbicia osławionego już morale, to po serii rozczarowujących występów zawzięcie poszukują go zarówno Szwedki, jak i Irlandki. Obie ekipy nie przystępowały oczywiście do grupowej rywalizacji w roli faworytek, ale cztery kolejne mecze bez zwycięstwa sprawiłyby, że któraś z nich znalazłaby się nagle w położeniu, w którym pod żadnym pozorem w żadnym momencie nie chciała się znaleźć. A zamiast zarządzać poważniejszym kryzysem, zdecydowanie lepiej, taniej i bezpieczniej w ogóle go nie prokurować. I z tym oczywistym przesłaniem pozostawiamy zarówno naszego selekcjonera, jak i ogłoszoną przed niego kilkanaście godzin temu kadrę.

irl1

irl2

Jared Burzynski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!