Natalia Skużybut: Stawianie nas w cieniu Ślęzy nie jest odpowiednie
IV liga Polska Publicystyka Wywiady

Natalia Skużybut: Stawianie nas w cieniu Ślęzy nie jest odpowiednie

 KP Kobierzyce, to klub z czwartej ligi dolnośląskiej. Po rundzie jesiennej jest na trzecim miejscu z bilansem bramkowym 18:3. O klubie i o sobie mówi bramkarka Natalia Skużybut.

foto. Łukasz Jarek / archiwum prywatne / KP Kobierzyce

KP Kobierzyce w górnej części tabeli. To szczyt waszych możliwości czy jest szansa na lepszą lokatę?
Myślę, że jak na to, że dopiero drugi sezon gramy to jesteśmy wysoko postawione. Są duże szanse na awans w kolejnym roku.

Jakim klubem jest KP? Czy dobrze zorganizowanym, czy takim czwartoligowcem w cieniu Ślęży?
Jesteśmy dobrze zorganizowanym zespołem i stawianie nas w cieniu Ślęzy nie jest odpowiednie.

Treningi w klubie. Jak często je macie? Czy nie uważasz, że powinno ich być więcej?
Na ten moment jest to dwa, może trzy razy w tygodniu, jeśli chodzi o czwartą ligę jest to dobrze dobrana intensywność.

Twój klub to trener i zawodniczki czy jest bardziej rozbudowany jeśli chodzi o sztab szkoleniowy?
W sekcji damskiej jest to głównie trenerka, kierownicy, fizjo i zawodniczki, ale dostajemy bardzo duże wsparcie od strony prezesów klubu.

foto. Łukasz Jarek

Jak trafiłaś do piłki nożnej? Kiedy?
Było to już dobre trzynaście lat temu kiedy usłyszałam w szkole podstawowej, że otwierają drużynę. Uznałam, że spróbuję i to była najlepsza decyzja.

Czy piłka to dla Ciebie zabawa, czy coś więcej?
Na ten moment jest to zabawa, ale nie ukrywam, że kiedyś może być to coś więcej.

Jak godzisz sport z innymi sprawami, życiem prywatnym?
Nie jest łatwo, pracując, ucząc się i dojeżdżając, ale wszystko można zrobić, jeżeli jest się dobrze zorganizowanym.

Jaką zawodniczką jesteś na boisku? Boisz się ostrych strać, czy nie odpuścisz nikomu?
Raczej nie boję się i nie daję się temu ponieść.

Faule. O kontuzjach nie chcesz mówić, czy coś było szczególnego w tym temacie?
Nie wstydzę się mówić o kontuzjach, a było ich sporo. Można zaliczyć nawet do tego kilka zabiegów operacyjnych.

Jak nazywają cię koleżanki z boiska?
Głównie „Natka”.

Reagujesz na okrzyki kibiców, czy nie zwracasz podczas meczu na to uwagi?
Podczas meczu skupiam się tylko na tym co jest na boisku i nie myślę o tym co się dzieje poza nim.

Natalia na co dzień? Grzeczna czy coś szalonego?
Raczej grzeczna.

Kuchnia, twoje menu.
Ciężko stwierdzić, ale staram się codziennie coś nowego!

Ulubiona muzyka.
Wszystko, co wpadnie w ucho.

Twoja przyszłość. Masz plany?
Chciałabym wiązać przyszłość z piłką, ale czas pokaże jak to wszystko się potoczy.

 

Rozmawiał Jacek Piotrowski

Jacek Piotrowski

1 Comment

  • Anonim 17 marca 2024

    Natalia, IV liga to dla Ciebie o dwa stopnie za nisko. Ale dobrze że o sobie przypomniałaś. Przy dwóch teningach/tydzień to raczej kariery nie zrobisz, a szkoda. A byłaś najmłodszą zawodniczką jaka wystąpiła w ekstralidze. Dobrze pamiętam piękna dziewczyno.

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!