Agata Bała: Sporo do wygrania jeszcze przed nami. 
Ekstraliga futsalu Futsal kobiet Polska Publicystyka Wywiady

Agata Bała: Sporo do wygrania jeszcze przed nami. 

fot. KS Górzno

 Odkąd pamiętam, to jest jakby równość KS Górzno Nowy Świt = Agata Bała? Miłość, szczególna więź?
 Myślę, że to przywiązanie też ma znaczenie. Moim celem od dawna jest osiągnięcie czegoś wielkiego, co zapisze się w historii dla tego właśnie klubu. Tu dorastałam i nauczyłam się wszystkiego. Nie odpuszczę, dopóki tak się nie stanie.

 Sezon 2017/2018 (i gra w Ekstralidze na trawie) był jednym chyba najlepszym sezonem u was. Jak go wspominasz?
 Wspominam ten sezon bardzo dobrze i cieszę się, że mogłyśmy osiągnąć tyle sukcesów. Sporo do wygrania jeszcze przed nami. 

To było jako Unifreeze teraz jesteście Nowym Świtem. Skąd zmiana?
Unifreeze nie chciało dłużej inwestować w kobiecy klub, więc trzeba było sobie radzić. 

 Byłaś wtedy jednym z objawień. Mówiło się, że chciała Cię mieć u siebie czołówka Ekstraligi. Może była jakaś oferta zza granicy?
 Nie miałam takich planów. Od zawsze skupiałam się na grze w moim klubie i jakoś nie było kiedy pomyśleć o wyjeździe.

 Dużo strzelasz, gdziekolwiek gracie. Czy wybrana przez Ciebie pozycja na boisku była inspirowana karierą taty Grzegorza, waszego trenera?
 Bardzo możliwe, że poszło w genach! Od najmłodszych lat mogłam obserwować jak gra na najwyższym poziomie (red.- drugi poziom rozgrywkowy w Polsce i pierwszy w Finlandii, również napastnik) na pewno zrobiło swoją robotę. Jednak bez własnego wkładu i wypracowania nie byłabym w tym miejscu, w którym jestem.

 Czy pierwsze piłkarskie kroki to w Górznie?
 Tak tutaj zaczynałam i gram do dzisiaj.

 Ilu jest kibiców Waszej drużyny?
 Ciężko stwierdzić ile mamy kibiców, bo nie liczę ludzi na meczach, czy śledzi nasze poczynania. Jednak naprawdę mamy najlepszych kibiców, którzy potrafią zapełnić całą halę czy też trybuny na boisku. Czasem aż mnie dziwi, jaka ilość przychodzi na nasze spotkania.

 Jest jakiś szczególny fan czy fanka Agaty Bały?
 Nie zastanawiałam się na tym. Nie przywiązuje do tego dużej wagi, bo jestem wdzięczna tym którzy mi kibicują i trzymają kciuki. Najbardziej wierni fani to myślę, że rodzina i bliscy.

 Popularność męczy czy wręcz odwrotnie?
 Nie uważam, żebym była na tyle popularna, żeby mogło mnie to męczyć. Możliwe, że w tym świecie piłki czasem ktoś mnie kojarzy, ale czy można to nazwać popularnością.. to nie wiem.

fot. KS Górzno

 Czy prawdą jest, że możesz grać na każdej pozycji tak w futsalu jak i na trawie?
 Mogę grać na każdej pozycji.

 Masz chwilę czasu na urlop? Jakiś wyjazd pozasportowy?
 Ciężko znaleźć czas, ponieważ trening mam codziennie, weekendy to oczywiście mecze. Do tego praca dochodzi i studia więc żeby na dłużej wyjechać, to trzeba czekać do końca sezonu- wtedy mamy chwilę wolnego.

 Czy stroje biało-czerwone mają dla ciebie szczególną wartość ?
 Stroje biało czerwone mają dla mnie bardzo duże znaczenie i zawsze noszę je z dumą.

 Kadra. Jakie to przeżycie?
 Zawsze fajnie jechać na zgrupowanie i bardzo się cieszę, że dostaję szansę reprezentowania kraju. Jestem już przyzwyczajona, jeżdżąc od czternastego roku życia na reprezentacje na trawie, więc czuję się dobrze i nie przeżywam tego jakoś szczególnie.

 Eliminacje do Mundialu w futsalu. Myślę, że selekcjoner Cię powoła. Awansujecie? Twoje zdanie.
 Ciężko odpowiedzieć czy awansujemy po tym jak rozegrałam dopiero pierwsze dwa mecze w kadrze. Nie mam jeszcze na tyle doświadczenia kadrowego, żeby ocenić nasze szanse. Wierzę i liczę na to, że tak będzie.

fot. KS Górzno

 Radość ze strzelanych bramek. Na kadrze czy większa w lidze?
 Każda bramka ma dla mnie tak samo duże znaczenie i daje mi sporo radości. Wiadomo, że w meczu o coś to zawsze jest to większa radość. Nie ma znaczenia czy jest bramka w klubie, czy na kadrze. Każda jest dla mnie tak samo ważna . Jednak warto podkreślić, że gole zdobyte w klubie dają powołania do kadry.

 Jak Cię nazywają koleżanki w klubie a jak w reprezentacji?
 Wszyscy w klubie i nie tylko mówią do mnie po prostu ‘Aga’. Tak w sumie było od zawsze. Odkąd zaczęłam grać, tak tata zaczął krzyczeć do mnie… i się przyjęło. W kadrze na razie mówią do mnie po imieniu, ale mam nadzieję, że szybko przyjmie się ‘Aga’.

 Nawierzchnie boisk. Na których lubisz grać? Czy nie sprawia to żadnej różnicy?
 Nie ma dla mnie różnicy nawierzchnia, bo na każdej potrafię się odnaleźć. Wiadomo, że fajnie grać na dobrych stadionach i murawach, ale wszyscy podczas meczu mamy takie same warunki… więc nigdy nie narzekam.

 Agata Bała na co dzień. Trochę ‘crazy’ czy spokój, typ samotnika?
 Na co dzień bardziej to pierwsze. Lubię jak dużo się dzieje.

fot. KS Górzno

 Ulubiony film, książka, potrawa.
 Film ciężko wybrać, bo jest ich kilka, ale pierwszy, jaki mi przychodzi do głowy to ‘After’ i film i książka, a potraw to za dużo by wymieniać.

 Komorka, laptop. Towarzysze życia?
 Częściej komórka, bo mam zawsze przy sobie. Po poza tym to ‘PS’ (red- Playstation) bo lubię w ‘Fifę’ pograć.

 Już luty. Czy już wiesz, co Cię czeka w tym roku? Masz jakieś wyjątkowe plany?
 Nie wiem, co mnie czeka. Staram się nie planować tylko cieszyć się każdym dniem i doceniać wszystko, co mnie spotyka. A jeśli chodzi o sportowe cele, to fajnie byłoby skończyć sezon na wysokim miejscu w futsalu i też na trawie.

Rozmawiał Jacek Piotrowski

Jacek Piotrowski

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!