[SZWEDZKA PIŁKA] : Kadra na Szwajcarię i Hiszpanię
Świat

[SZWEDZKA PIŁKA] : Kadra na Szwajcarię i Hiszpanię

martinez

Bramkarka hiszpańskiego Levante Emma Holmgren niezmiennie czeka na debiut w pierwszej reprezentacji Szwecji (Fot. Angel Martinez)

Fazę grupową inauguracyjnej edycji Ligi Narodów, a zarazem rok 2023 w wydaniu reprezentacyjnym, kadra Petera Gerhardssona zakończy na początku grudnia wyjazdowym dwumeczem. W szwajcarskiej Lucernie nasze zawodniczki przystąpią do rywalizacji w roli zdecydowanych faworytek, choć starcie to może potencjalnie okazać się większą pułapką niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. A to dlatego, że pod względem piłkarskim Helwetki znalazły się właśnie w takim punkcie, z którego można już tylko odbić się do góry po kompromitującej serii meczów bez choćby jednego znaczącego zwycięstwa oraz mało przyjemnych okolicznościach rozstania z byłą już selekcjonerką Inką Grings. Latem 2025 Szwajcaria będzie gospodarzem finałów mistrzostw Europy, a pewny już w zasadzie spadek z najsilniejszej dywizji sprawia, że w najbliższych miesiącach reprezentantki tego kraju nie będą miały przesadnie wielu okazji do bezpośrednich konfrontacji ze światową czołówką. Możemy więc spodziewać się, że potyczkę ze Szwecją nasze przeciwniczki potraktują z pełną powagą i pomimo przejściowych trudności postawią nam naprawdę wymagające warunki. Tym bardziej, że już przy okazji niedawnego starcia na Gamla Ullevi w Göteborgu Smilla Vallotto wraz z koleżankami udowodniły, że lekceważenie ich potencjału jest obarczone sporym ryzykiem.

Zdecydowanie innego obrazu meczu spodziewamy się za to w Maladze, gdzie czeka nas czwarta już w ostatnich miesiącach konfrontacja z niezmiennie ocierającymi się o perfekcję Hiszpankami. Mistrzynie świata, liderki wirtualnego rankingu FIFA i prawdopodobnie najsilniejsza na tę chwilę drużyna w futbolu reprezentacyjnym kroczy w Lidze Narodów od zwycięstwa do zwycięstwa, przewodzi tabeli z kompletem punktów oraz nie mniej imponującym bilansem bramkowym i wielce prawdopodobne, że jeszcze przed meczem ze Szwecją zapewni sobie udział w czterozespołowym turnieju finałowym. Nawet taki scenariusz nie zagwarantuje nam jednak jakiejkolwiek taryfy ulgowej ze strony gospodyń, które na zapewne szczelnie wypełnionej La Rosaledzie w Maladze zechcą pokazać swoim kibicom próbkę naprawdę efektownego futbolu. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że kadrowiczki Gerhardssona nie będą w tym meczu stroną prowadzącą grę, ale i takie doświadczenie może okazać się z naszej perspektywy niezwykle cenne. Choć oczywiście w rozpoczynających się już w kwietniu przyszłego roku eliminacjach EURO ’25 kolejnej konfrontacji z Hiszpanią wolelibyśmy jednak uniknąć. Bo wiecie, w sporcie, jak i w życiu, dywersyfikacja jest jak najbardziej wskazana…

dac1

dac2

Szwedzka Piłka

Jared Burzynski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!