„Poziom gry Ekstraligi jest porównywalny z naszymi uczelniami, ale jest mniej wymagający psychicznie.” – wywiad z zawodniczką AP Orlen Gdańsk, Kim Sanford.
Ekstraliga Polska Publicystyka Wywiady

„Poziom gry Ekstraligi jest porównywalny z naszymi uczelniami, ale jest mniej wymagający psychicznie.” – wywiad z zawodniczką AP Orlen Gdańsk, Kim Sanford.

 Jak dobrze wiemy, zaciąg zagraniczny w szeregach naszej ligi trwa w najlepsze. Zdarza nam się sięgać po piłkarki niekoniecznie z krajów granicznych czy europejskich, gdyż nasz skauting pozwala nam na zakotwiczenie jeszcze dalej. W Gdańsku jedną z wiodących postaci, wyróżniających się nawet na tle całej ligi, jest bohaterka naszego wywiadu, defensorka Kim Sanford.

Michał Nadrowski: Jak to się wszystko zaczęło? Co zainspirowało Cię do rozpoczęcia przygody z futbolem?

Kim Sanford: Zaczęłam grać kiedy miałam 4 lub 5 lat, gdyż wcześniej robił to już mój starszy brat. Chodziłam na jego mecze i wydaje mi się, że wtedy zakochałam się w tym sporcie. Tak więc na początku była to trochę rywalizacja między rodzeństwem, mimo że jest ode mnie starszy o 7 lat. Ale ponieważ nasza różnica wieku była tak duża, uprawianie tego samego sportu było jedną z niewielu rzeczy, które mieliśmy ze sobą wspólnego, więc wspólne wyjścia na boisko i treningi były dla nas świetnym sposobem na nawiązanie więzi. Na pewno wiele się od niego nauczyłam. Mimo że skończył grać, futbol nadal jest czymś, co razem oglądamy i dużo o nim rozmawiamy.

MN: Miałaś pomoc oraz akceptację ze strony rodziny? Wiesz, kobiecy futbol nadal jest postrzegany jako coś gorszego od męskiego?

KS: Na szczęście przez to, że grał już mój brat, moja rodzina bardzo mnie wspierała, widząc, że również chciałam grać. Moi rodzice bardzo wspierają wszystko, co jest związane ze sportem, odkąd poznali się jako trenerzy lekkoatletyki. Kiedy zdaliśmy sobie sprawę, że poważnie traktuję piłkę nożną, moja mama działała jako mój „agent”, upewniając się, że jestem w najlepszych drużynach i mam dostęp do najlepszego trenera, jakiego tylko mogę. Powiedziałabym w tym momencie, że moja mama jest prawdopodobnie większą fanką piłki nożnej niż ja. Regularnie ogląda Premier League w każdy weekend. Mój tata jest chyba moim największym fanem. Pierwszy raz poleciał za granicę, żeby zobaczyć, jak gram zawodowo, i od tego czasu był już dwa razy w Polsce. Ogólnie mam szczęście, że mam super wsparcie, ponieważ kobieca piłka nożna nie była tak popularna jak dzisiaj. Myślę, że miałam szczęście, kiedy dorastałam, ponieważ kiedy się urodziłam, 99ers właśnie wygrały mistrzostwa świata, co, jak sądzę, utorowało drogę kobiecej piłce nożnej w USA.

– fot. Jacek Stanisławek

MN: Czemu wybrałaś Polskę? Jaki był główny powód, dla którego tu przybyłaś?

KS: Polska była pierwszym krokiem, jaki zrobiłam w mojej zawodowej drodze. Tak naprawdę po prostu szukałam miejsca, które pozwoliłoby mi odcisnąć piętno jako gracz, ale jednocześnie mieć wysoce konkurencyjne środowisko. Zdecydowanie czuję, że dobrze wpasowałam się do tej ligi.

MN: Jak czujesz się w Gdańsku? Jak długo zajęło Ci przyzwyczajenie się do nowego miejsca?

KS: Teraz w Gdańsku czuję się świetnie. Miasto jest wyjątkowe i piękne. Po prostu nie mamy takich miast w USA. Ale pomimo tego, że bardzo mi się tu podoba, przyzwyczajenie się do tego zajęło mi jakieś 6 miesięcy. Myślę, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy, jak trudno jest przeprowadzić się do nowego kraju. Musiałam przystosować się do nowej kultury i zwyczajów, nie znając języka i starając się grać jak najlepiej. Jestem bardzo wdzięczna za to, że mam gościnny klub i świetną drużynę, ale pierwsze kilka miesięcy było bardzo trudnych i nawet teraz trochę tęsknię za domem.

– fot. Jacek Stanisławek

MN: Kto jest Twoją najlepszą przyjaciółką w AP Orlen Gdańsk? Możesz tym razem wybierać jedynie zawodniczki „nieamerykańskie”. Musi być trochę ciężko.

KS: To jest ciężkie. Myślę, że wybieram na równi Ewelinę Piórkowską i Oliwię Gadawską. Nazywam je moimi siostrami, ponieważ naprawdę nie sądzę, żebym mogła tu zostać bez nich. Były takie miłe i zawsze chętne do pomocy lub tłumaczenia dla mnie na szkoleniu.

MN: Jak oceniasz poziom Ekstraligi? Jest ciężej niż na rozgrywkach uniwersyteckich w USA?

KS: Trudno porównywać Ekstraligę z uczelnią, bo to coś zupełnie innego. Na uniwersytecie Twoje życie kręci się wokół szkoły i sportu. Na moim przykładzie, od 6:30 do 18:00 byłam na zajęciach lub treningu codziennie przez 4-5 lat. To staje się wyczerpujące psychicznie. Również studia są trudne, ponieważ zdajesz sobie sprawę, że jesteś bardzo „wymienna” . Każdego roku trener wprowadza 5-8 nowych graczy, aby zastąpić tych, którzy ukończyli szkołę lub dodać „nową broń” do drużyny. Więc co roku zespół może być inny. Również na uniwersytecie grasz 2 mecze tygodniowo przez 3 lub 4 miesiące, co jest niezwykle obciążające fizycznie. Typowe jest to, że w sezonie wiosennym, który jest okresem przygotowawczym, drużyny kurczą się do 11-15 graczy, ponieważ tak wielu leczy kontuzje z sezonu. Ale jeśli chodzi o rzeczywisty styl gry, Stany Zjednoczone w dużej mierze polegają na fizyczności i sprawności. Ekstraliga jest dużo bardziej techniczna, co było dla mnie trudnym przystosowaniem. Ogólnie uważam, że poziom gry Ekstraligi jest porównywalny z naszymi uczelniami, ale jest mniej wymagający psychicznie.

MN: Kto Twoim zdaniem jest najlepszą piłkarką w Waszej drużynie? Nie martw się, możesz wybrać siebie!

KS: Chciałabym móc powiedzieć, że to ja, ale w tej drużynie jest znacznie więcej utalentowanych graczy (śmiech). Myślę, że naszą najlepszą zawodniczką jest Clarissa Kirsch – Downs, jest naprawdę sprytna przy piłce, cierpliwa i potrafi wybrać zabójcze podanie lub strzał, który jest dokładnie tym, czego potrzebujesz z jej pozycji.

MN: Myślisz, że jesteście w stanie poprawić Wasz rezultat z sezonu 2022/2023? Macie wystarczająco mocny skład?

KS: Na 100% będziemy miały lepszy sezon niż w zeszłym roku. Mamy tutaj świetną grupę piłkarek i jestem przekonana, że w tym roku przekroczymy oczekiwania. Myślę, że wiele osób będzie zaskoczonych niektórymi zmianami, które wprowadziliśmy w tym sezonie.

MN: Miałaś jakieś oferty z mocniejszych zespołów? Może nawet z zagranicy? Dlaczego zdecydowałaś się pozostać w Gdańsku na kolejny rok?

KS: Miałam kilka ofert z większych klubów, ale jeśli chodzi o mnie, zawsze powtarzano mi, aby zostawić miejsce lepszym, niż to, które zastałam i nie zrobiłam tego w zeszłym sezonie. Mam o wiele więcej do zaoferowania temu klubowi i nie byłam gotowa na odejście. To wyjątkowy zespół i nie był to dla mnie czas na odejście. Dla mnie osobiście największą motywacją jest uczucie, które towarzyszyło mi po finale Pucharu Polski. Nie zrobiłam wystarczająco dużo dla drużyny i jestem winna klubowi powrót do finału w tym roku.

MN: Kto był Twoim piłkarskim idolem w dzieciństwie? Kto stanowi dla Ciebie wzorzec zawodnika/zawodniczki, którą chciałabyś zostać w przyszłości?

KS: Jednym z graczy, których kochałam najbardziej, był Puyol. Był jednym z pierwszych graczy, u których dostrzegłam, jak naprawdę zmienił grę w obronie. Wślizgi, które wykonywał i sposób, w jaki poświęcał się cały dla swojej drużyny, to coś, co staram się dodać do mojej własnej gry. Ostatnio bardzo lubię patrzeć, jak Rudiger rozpoczyna atak od tyłu i nie boi się dryblować, ale zachowuje też spokój. Moim celem jest być kimś, kto jest cierpliwy i liderką w obronie, ale jednocześnie grać z dużą agresją i intensywnością.

MN: Najlepsza zawodniczka ze Stanów Zjednoczonych w historii?

KS: Myślę, że najlepszą zawodniczką jest z pewnością Mia Hamm, która nie tylko ma wszystkie wyróżnienia potrzebne do uznania jej za najlepszą w historii. Ale myślę, że zainspirowała ten wielki ruch kobiecej piłki nożnej, jaki obserwujemy obecnie w Stanach Zjednoczonych, a tego rodzaju wpływ jest niewiarygodny.

MN: Na sam koniec, kto według Ciebie zwycięży w Mistrzostwach Świata kobiet?

KS: Teraz, gdy Stany Zjednoczone są poza turniejem, obserwowanie MŚ jest dla mnie bolesne, ale myślę, że muszę wytypować Francję. (Red.- wywiad został przeprowadzony jeszcze przed ćwierćfinałem Francji z Australią).

Michał Nadrowski

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!