[KOBIECY FUTBOL BEZ CENZURY] : Alisha Lehmann – chodzący symbol seksualizacji futbolu
Kobiecy Futbol bez cenzury Publicystyka

[KOBIECY FUTBOL BEZ CENZURY] : Alisha Lehmann – chodzący symbol seksualizacji futbolu

 Z samego tytułu bycia „płcią piękną” Panie narażone są na niepochlebne komentarze oraz zachowania ze strony Panów, aniżeli dzieje się to w przeciwnym kierunku. Na przestrzeni lat jednym z wielu przejawów ignorancji wobec futbolu kobiecego była szerzej zakorzeniona znajomość piłkarek, wynikająca z ich urody. Same zainteresowane nie są rzecz jasna zachwycone tego typu rozpoznawalnością i nic w tym dziwnego, gdyż na dobrą sprawę okazuje się, że ich dyspozycja na boisku w oczach pseudofanów jest drugorzędna. Istotniejsze jest to, czy dana zawodniczka ma „wszystko na odpowiednim miejscu”. Przyznam, że poprzednie zdanie pisało mi się dość niezręcznie i z lekkim obrzydzeniem, a to nie będzie podejrzewam jedyny taki przypadek w tym tekście. Jeśli myślimy obecnie o ofierze seksualizacji piłki w żeńskim wydaniu, pierwsza na myśl przychodzi występująca w Aston Villi Szwajcarka, Alisha Lehmann, którą portale dziennikarskie okrzyknęły już „najseksowniejszą piłkarką świata”. W normalnej sytuacji słysząc, że jest się przystojnym, pięknym czy seksownym ego samoczynnie zostaje podbite, jednak 24 – latka nosi dość ciężkie brzemię z tytułu swej urody.

 

Ty też zapewne nie wiesz, z jakim numerem grają

 Zawodniczka klubu z Birmingham może pochwalić się niesamowitą jak na realia piłki kobiecej liczbą ponad 13 milionów obserwujących na Instagramie. Ilość ta budzi ogromne wrażenie. Większość grona followersów, jak można się domyśleć, stanowią przedstawiciele płci męskiej. Nic dziwnego, przecież poobserwować zdjęcia ładnej Pani nigdy dość, prawda? Oczywiście, czasami ciężko jest oderwać wzrok od kobiecych wdzięków, jednak to powinno być wysublimowane i z poczuciem dobrego smaku. Bowiem komplement dotyczący urody nie jest w żaden sposób krzywdzący. Jednak wchodząc w sekcję komentarzy pod filmami bądź fotografiami Szwajcarki, nierzadko natknąć można się na takie, którym daleko do miana „zwyczajnej oceny” . Dla komfortu własnego oraz odbiorców nie będę cytował, lecz nietrudno domyśleć się, jakich części ciała dotyczą. Podejrzewam, że sama zainteresowana nie miała na celu wywołania tego typu reakcji, wrzucając nagranie z treningu czy wakacji. Rzecz jasna media społecznościowe to biznes – polubienia, komentarze oraz followy w dużych ilościach są gwarantem zarobku, aczkolwiek nie ma tu mowy o jakimkolwiek komforcie psychicznym w trakcie czytania „wypocin” niektórych osób.

(…) „Masz już swoje lata, od dawna siedzisz w futbolu, a udostępniasz wideo, które jest jawnym brakiem szacunku wobec piłki kobiecej i samej zawodniczki, będącej swoją drogą moją partnerką. Nie nauczyłeś się czym jest szacunek, to p*******”. (…)

Lehmann zwracała już wielokrotnie uwagę na ten temat. Sam fakt, iż w momencie prezentowania umiejętności piłkarskich wciąż większą uwagę przykuwa się do jej figury sam w sobie umniejsza sensowi jej występów na boisku. Skoro i tak najważniejsze jest dla wielu to, jak ona wygląda, to może sensowniejszym wyborem ścieżki kariery byłby modeling? To już oczywiście gdybanie i teoretyzowanie, ale piłkarka The Villains nie jest jedynym przypadkiem patrzenia na zawodniczki pod kątem czysto seksualnym zamiast sportowym. Na jej nieszczęście po prostu jest najgłośniejszym, gdyż w jej przypadku wszelkie ofensywne zapędy przybrały już znamiona niebezpiecznego w potencjalnych konsekwencjach absurdu.

W 2022 roku brazylijski prezenter telewizyjny, Milton Neves, opublikował na swoim koncie na Twitterze film z celebrującą swego gola Szwajcarką, która wyskoczyła w powietrze i lądując tyłem do kamery wskazywała na nazwisko na koszulce. Film ten kończył się pytaniem „Bez ponownego oglądania filmu, jaki numer nosi ta zawodniczka” . Dziennikarz udostępnił wideo dalej, niejako dołączając do zabawy pod tytułem „Film dla uważnych, typowi wzrokowcy raczej są bezradni”. Słusznie oburzony całą sytuacją był ówczesny partner zawodniczki,  Douglas Luis, który wymownie odpowiedział na żałosną prowokację słowami „Masz już swoje lata, od dawna siedzisz w futbolu, a udostępniasz wideo, które jest jawnym brakiem szacunku wobec piłki kobiecej i samej zawodniczki, będącej swoją drogą moją partnerką. Nie nauczyłeś się czym jest szacunek, to p*******”. Na dobrą sprawę nic dodać, nic ująć. Jeżeli już „czwarta władza” umniejsza dokonaniom piłkarek, stawiając na piedestale skalę ich atrakcyjności, to jak możemy oczekiwać zachowań odmiennych od oglądających te programy osób, które zakorzeniają w sobie ten szkodliwy wzorzec.

Stosunkowo niedawno świat obiegła wieść o kolejnym zajściu, które mogło się skończyć dla Lehmann naprawdę groźnie. W maju bieżącego roku wybrała się z grupą znajomych do jednego z klubów nocnych, gdzie została rozpoznana przez grupę natarczywych mężczyzn. Napastnicy nie zamierzali powstrzymać się od wejścia w interakcję z 24 – latką, otaczając ją i zmuszając do konwersacji z nimi. Wtedy na szczęście mogła liczyć na wsparcie dobrze znanego sympatykom futbolu Marcusa Rashforda, który widząc zaistniałą sytuację rozgonił natarczywą grupę i w geście dobrej woli i pomocy zaprosił kobietę wraz z jej przyjaciółmi do strefy VIP, gdzie była bezpieczna. Kilka dni później w rozmowie dla „talkSPORT” ponownie zaznaczyła, że jej priorytetem nie jest budowanie marki influencerki a walka o jak najlepszą dyspozycję na murawie. Niech klamrą, spinającą tą całą falę chorych sytuacji będzie fakt, iż swego czasu na szali było 80000 funtów, oferowanych przez portal dla dorosłych w zamian za trochę „gorącego kontentu”. Ręce opadają, podczas gdy innym staje… może lepiej nie kończyć tej myśli.

Kultura obrony napastnika

Bynajmniej w tytule tego podrozdziału nie mam na myśli pozycji ofensywnej na boisku. Ciężko się na to patrzy, jednak nadal mamy tendencję do bronienia agresora i umniejszaniu wagi jego zachowań. Dla tych, którzy już pomyśleli, że nadchodzi typowe lewackie pier******* rozdział na dobrą sprawę się kończy. Zainteresowanych zapraszam do rozbicia sobie tematu na argumenty, jakie najczęściej są używane w sytuacjach pokroju tych, których doświadcza Alisha Lehmann.

Po pierwsze: brak dystansu ofiary. To tylko puste słowa, czy to skupiające się na ponadprzeciętności biustu i pośladków, czy na temat potencjalnych wydarzeń „gdyby tylko była w sypialni z Panem X” . Więc czego tu się można czepiać, skoro to tylko puste wyrazy wystukiwane na klawiaturze? To świadczy nawet podwójnie źle o osobach, wyrażających się w ten sposób. Obiektywnie – to niesmaczne, momentami nawet obleśne. Przez takie wyrażenia przejawia się także absolutny brak szacunku. A warto wspomnieć, że część opisywanej grupy „adoratorów” w bezpośredniej konfrontacji ze Szwajcarką bałoby się choćby przywitać. Póki siedzą przed komputerem czy telefonem, są bezpieczni.

Po drugie: orientacja seksualna. Zawodniczka Aston Villi jest osobą biseksualną, więc dla osób myślących kategoriami czysto seksualnymi to chyba najlepsza możliwa kombinacja. Skoro gustuje także w mężczyznach, zapewne fantazjom nie ma końca. Oto jasny przejaw przedmiotowego podejścia do kobiety, brawo. A jak tylko otworzą się oczy na sympatię piłkarki w stronę kobiet (niegdyś tworzyła związek z Ramoną Bachmann) , to nie chcę nawet sobie kreować w swej głowie potencjalnych wyobrażeń. W końcu też żyjemy w kraju, gdzie choć poziom tolerancji rośnie, tak wciąż jest na stosunkowo niskim poziomie. Stąd też powszechne jest wyobrażenie, że dwie kobiety są „hot”, a dwóch mężczyzn to zjawisko odpychające. Ale wiadomo, niech pierwszy rzuci kamień ten, kto wyszukiwał zakładki „gay” zamiast „lesbian”.

Po trzecie: prowokacja ze strony ofiary. Mowa tutaj choćby o sytuacjach, kiedy na profilu pojawi się zdjęcie z wakacji, najczęściej na plaży. Co jest w tym prowokacyjnego? Strój dwuczęściowy – brzmi to jak totalny absurd, jednak spójrzmy na to szerzej. Fakt, że dekolt jest widoczny, a spod dolnej części wystają pośladki jest już niejako zaproszeniem dla czekających na udostępnienie swojego komentarza, wyrażającego zachwyt. Ale do tego, co napisali nie można się przyczepić, bo zostali zachęceni. Przez analogię jesteśmy świadkami sytuacji jak ta z klubu z Manchesterze. Gdyby Alisha nie chciała towarzystwa, to by przecież nie stała w tamtym momencie sama, nieprawdaż? Czyż nie brzmi to już wystarczająco żałośnie? Zdjęcie w stroju kąpielowym jest dowodem , że udostępniająca je życzy sobie tych wylewu, używając słownika młodzieżowego, „simpowego” szamba?

Skupiając się już na podsumowaniu całego tematu, Alisha Lehmann z racji na nadane jej miano „tej najseksowniejszej” na co dzień zmaga się z taką ilością trollingu prymitywnego, z jaką w świecie piłki kobiecej nie zmaga się żadna inna zawodniczka. Nie znaczy to jednak, że zjawisko to nie jest powszechne. Jest i będzie, w każdej dziedzinie nie tylko sportu, ale i jakiegokolwiek rzemiosła. Skoro jednak rozmawiamy tu o piłce, rozmawiajmy o piłce. Będący trochę prywatą apel do niektórych, dobrze będą wiedzieć, że o nich chodzi. Jeśli którykolwiek z wyżej opisanych akapitów przypomina Twoje zachowanie bądź myślenie w stosunku do jakiejkolwiek kobiety, jest to brak szacunku i przejaw dość niezdrowego myślenia przyrodzeniem. Kluczowa w zmianie takiego stanu rzeczy będzie empatia w stosunku do samej zainteresowanej, jej bliskich, ale i także najbliższych z naszej strony. Bowiem nie tylko Szwajcarka czy jakakolwiek koleżanka „po fachu” cierpi, widząc uwłaczające jej warsztatowi piłkarskiemu i uprzedmiatawiające słowa. Zapewne jej rodzina także nie czuje się z tym dobrze, a czy kiedykolwiek w trakcie zamieszczania krzywdzącego wpisu myślało się o własnych dzieciach czy co gorsze partnerce? Raczej nie. Zatem dążmy wspólnymi siłami do wytępienia seksizmu ze stadionów i seksualizacji sportu. Jeśli przychodzisz na mecz kobiet oglądać piłkę nożną – witamy z otwartymi rękoma. Jeśli przychodzisz na mecz kobiet oglądać piłkarki – nie trać czasu i opuść stadion. Bo zapytany o numer na koszulce bądź personalia zawodniczki, za której pupą wodziłeś 90 minut, będzie Ci zwyczajnie wstyd i to nie z tytułu samej niewiedzy, a jej powodu.

 

Michał Nadrowski

4 Comments

  • Anonim 16 czerwca 2023

    Polecam zobaczyć jej materiały na instagramie które sama tam zamieszcza, a potem mówić o winie innych w kontekście seksualizacji kobiet.

  • Anonim 16 czerwca 2023

    Ona akurat jest średnia…

  • Anonim 16 czerwca 2023

    Ale macie srakę 😀 Panna sama dupą macha na IG, a wy macie problem, ze podoba się facetom.

  • Anonim 24 czerwca 2023

    I typowe męskie oblechy w komentarzach xd

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!