Stasiak : Sportis przyciągnął mnie planem na rozwój
#19szpilek Ekstraliga Polska Publicystyka Wywiady

Stasiak : Sportis przyciągnął mnie planem na rozwój

fot. Leszek Grabowski

 Aleksandra Stasiak wskoczyła na lewe skrzydło Sportisu KKP Bydgoszcz, gdyż według niej w tym klubie może się rozwinąć. Klub przyciąga zawodniczki niechciane i daje im nowe sportowe życie. Mając świetny plan na przyszłość

 


Ile już grasz w Sportisie ?

W Sportisie KKP Bydgoszcz gram od zeszłego sezonu, czyli łącznie półtora roku. 

A jak to się wszystko zaczęło ?

 Piłką nożną zaraził mnie Tato, już w przedszkolu brałam udział z chłopakami w turniejach, na jednym z turniejów był Trener Rafał Hudowicz, który zaprosił mnie później na treningi do swojego klubu UKS Stoper Poznań i tak moja przygoda trwa do dziś.

Wymień kolejne kluby, w których grałaś. Na jakich pozycjach?

 Na początku zaczynałam z chłopcami w Stoperze Poznań, tam Trener ustawiał mnie „9”, potem przeszłam do Medyka Konin – tam najczęściej występowałam na lewym skrzydle, ale również zdarzały się mecze w środku pola. Następnym klubem była Polonia Środa Wielkopolska tam grałam na pozycji 8/10. Aktualnie w Sportisie występuje na lewym skrzydle.

Kiedy zorientowałaś się, że futbol to twoja ulubiona dyscyplina?

Myślę, że już w przedszkolu gdzieś zaczęłam czuć zajawkę do piłki, w późniejszych latach gdy pojawiły się pierwsze powołania do kadry Wielkopolski oraz do reprezentacji Polski u-15 – wtedy poczułam, że jest to naprawdę dyscyplina, w której mogę się spełniać i robię to dotąd.

Dlaczego Sportis KKP Bydgoszcz?

Sportis przyciągnął mnie swoim planem na rozwój tego klubu. Każdy dobrze wie, że jest sporo tutaj dziewczyn, które po prostu w innych klubach były niechciane, a mają naprawdę potężny potencjał. Sama to widzę i wiem, jak duże możliwości może mieć ta drużyna, gdy każda wejdzie na swój optymalny poziom.

Nie masz kompleksów przez to, że piłka nożna facetów jest bardziej faworyzowana?

Na pewno gdzieś tam z tyłu głowy to siedzi, że męski futbol jest bardziej medialny, finansowo też jest zupełnie inaczej. My jako społeczność kobiecej piłki musimy zrobić wszystko, aby było o nas głośno medialnie, coraz więcej polskich piłkarek robi świetną karierę za granicą. Jest na pewno o NAS głośniej niż było, ale to nie jest jeszcze myślę ten poziom, którego oczekujemy.

Aleksandra, czyli Ola. A jak na Ciebie wołają na boisku koleżanki?

A na boisku zamieniam się w Stacha.

Czy były momenty zwątpienia?

Oczywiście, że były. W takim największym dołku myślę …. byłam, gdy dowiedziałam się o drugiej operacji kolana. Nie zdążyłam dobrze wrócić po pierwszym zabiegu i podczas sparingu w kontakcie z przeciwnikiem kolano uciekło i więzadło krzyżowe znowu się uszkodziło. Patrząc na moją dotychczasową karierę myślę, że był to najtrudniejszy moment, z jakim musiałam się zmierzyć. Na szczęście była ze mną moją nieoceniona rodzina, wspaniali przyjaciele i po prostu dobrzy ludzie, którzy wiedzieli, że trzeba zaszczepić we mnie wole walki o powrót na boisko i tak też się stało.

Czy sport pozwala Ci na życie towarzyskie?

Wychodzę z założenia, że jeśli ktoś dobrze planuje sobie czas, to czas właśnie na życie towarzyskie zawsze się znajdzie. Wiadome jest, że mamy dużo wyjazdów, praktycznie każdy weekend zajęty, ale wszystko jest do ogarnięcia.

Dużo Polek gra już w zagranicznych klubach. A ty jakie masz plany ?

Nie chce robić nic pochopnie. Oczywiście, marzy mi się granie w zagranicznym klubie. Jeśli będzie jakaś korzystna oferta, to na pewno będę nad tym myśleć. Na razie skupiam się na Polsce i na Bydgoszczy.

Ola na co dzień? Strój sportowy? Inny? Ulubione danie.

Raczej strój sportowy, luźny. Chociaż nie ukrywam lubię się dobrze ubrać, czuje się wtedy pewniejsza siebie. Ulubione danie hmm … myślę, że makaron z pesto, tuńczykiem i pomidorkami.

Plany na przyszłość.

Chciałabym się rozwijać jak najbardziej pod względem piłkarskim, ale także mentalnym. Oczywiście marzeniem jest wyjechać za granice, ale z dużą pokorą do tego podchodzę. Na razie chce się skupić na tym, co dzieje się teraz.

Masz jakieś życzenia na Nowy Rok?

Myślę, że każdemu mogę życzyć przede wszystkim dużo zdrowia. Naszej drużynie, życzę jak najlepszej rundy, aby rozpocząć marsz w górę tabeli i każdej naszej zawodniczce życzę topowej formy oraz spełnienia swoich sportowych marzeń.

Jacek Piotrowski

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!