[LIGA MISTRZYŃ] : Ostatnie rozstrzygnięcie na otwarcie kolejki, Wolfsburg obroni pierwsze miejsce w grupi
Ligi Publicystyka Świat UEFA Womens Champions League

[LIGA MISTRZYŃ] : Ostatnie rozstrzygnięcie na otwarcie kolejki, Wolfsburg obroni pierwsze miejsce w grupi

Przed nami ostatnia kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzyń. Niemal wszystkie rozstrzygnięcia są nam już bardzo dobrze znane. Jedyne, czego nie wiemy w temacie ćwierćfinałów, to kto wypełni jedyną pozostałą wolną lukę w fazie pucharowej. Dodatkowo, po ostatnim potknięciu ze Slavią, pewne pierwszego miejsca nie są piłkarki mistrzyń Niemiec.

ŚRODA

Olympique Lyon – Juventus: Najważniejszy pojedynek tej tury. W lepszej sytuacji są obrończynie prestiżowego tytułu, gdyż im wystarczy do awansu nawet remis. Wielce niekorzystny początek mistrzynie Francji mają już za sobą i teraz matematycznie nawet istnieje szansa na wygraną w grupie. O wiele gorzej pozycjonowany jest Juventus, który tylko dzięki wygranej nad bardzo słabym FC Zurich może teraz podjąć rękawice. Zadanie niezwykle ciężkie, dla wielu zapewne nierealne. Warto pamiętać jednak, że w bezpośrednim pojedynku w 2. kolejce padł remis 1:1.

FC Zurich – Arsenal: Nadszedł czas, aby ostatecznie, zapewne w nie najlepszym stylu, pożegnały się z rozgrywkami mistrzynie Szwajcarii. Zerowa zdobycz punktowa, która najprawdopodobniej nie zostanie poprawiona, gdyż naprzeciwko staną główne kandydatki do awansu z pierwszej lokaty. Pewne swego przyjezdne zapewne będą chciały na zakończenie fazy grupowej zaprezentować się na miarę swych możliwości i dopisać do konta kolejną pewną wygraną. Miejmy nadzieję, że z pułapu murawy zaprezentuje się Oliwia Woś.

FC Barcelona – Rosengard: W niemal identycznej sytuacji, co wyżej wspomniane FC Zurich, są także mistrzynie Szwecji. Dobre fragmenty gry w niektórych pojedynkach nie pozwoliły ani razu realnie nawiązać walki i do teraz na ich koncie zapisane jest okrągłe zero punktów. Ten stan rzeczy najpewniej nie zmieni się po meczu z FC Barcelona, która musi wygrać, aby bez spoglądania za siebie być pewna wygrania grupy D. Skoro więc dla gospodyń starcie to ma realnie wielką wagę, bezradne Szwedki w samym założeniu mogą pomarzyć o korzystnym rezultacie.

Bayern Monachium – Benfica: Walkę o zrzucenie ze szczytu grupy Dumy Katalonii podejmą wicemistrzynie Niemiec. Pewne ćwierćfinału piłkarki w przypadku identycznej zdobyczy punktowej nie będą w stanie opuścić drugiego miejsca. O ile zatem uda im się ograć portugalski zespół, kwestia wygrania grupy nie jest zależna tylko od nich. Poprzedni pojedynek bezpośredni wróży na korzyść gospodyń, choć nie bez problemów udało się wywieźć wygraną. Udany comeback pozwolił na zwycięstwo 3:2, a tym razem atut własnego boiska będzie domeną Bayernu. Nie oznacza to wcale, że oponentki nie powalczą, choć trzy punkty nie pomogą im już w niczym innym, niż godne pożegnanie się z LM.


CZWARTEK

Slavia Praga – AS Roma: Czeszkom udało się w ubiegłym tygodniu zaskoczyć cały piłkarski świat i obronić się przez pełne 90 minut przed licznymi atakami Wolfsburga. Czy tę sztukę uda im się powtórzyć na własnym stadionie, gdy naprzeciwko nich staną liderki Serie A? Osobiście w to wątpię, gdyż dla drużyny ze stolicy Italii trzy punkty mogą okazać się na wagę złota. W przypadku drugiego z kolei potknięcia Niemek otworem stać będzie szansa na wyprzedzenie ich, wygrana w grupie, a przy okazji sprawienie nie lada sensacji. Styl, jaki na co dzień prezentują gościnie wydaje się być bardzo dobrym rozwiązaniem na tak zwaną „obronę Częstochowy” , którą „raczą nas” mistrzynie naszych południowo – zachodnich sąsiadek.

St. Polten – Vfl Wolfsburg: Najwydatniej Włoszkom w ich planie mogą pomóc mistrzynie Austrii. Oczywiście, przy optymalnej dyspozycji Wolfsburga, zatrzymanie tejże ekipy jest w większości przypadków w perspektywie całego meczu po prostu niemożliwe. Nie ma co także ukrywać, że czujące oddech na plecach piłkarki gościń, z Ewą Pajor na czele, mają o co walczyć. Liczymy po cichu na polepszenie dorobku bramkowego 26 – letniej Polki, która wciąż przewodzi w klasyfikacji strzelczyń rozgrywek. Nadal głównych faworytek należy upatrywać w przyjezdnych, ale obecna kampania pokazała, że ekipa z Austrii potrafi postraszyć.

Chelsea – PSG: Każda z drużyn podchodzi do tego spotkania na względnym luzie. Stawką pojedynku jest oczywiście pierwsze miejsce w grupie, ale nic i nikt nie jest w stanie którejkolwiek ze stron zabrać miejsca w ćwierćfinale. Na nieznaczne faworytki wyrastają wciąż The Blues, które poza przewodzeniem reszcie stawki mogą pochwalić się korzystnym wynikiem, wywalczonym w Paryżu, kiedy to skromnie udało się zwyciężyć 1:0. Aktualne liderki D1 Arkema po pokonaniu Realu z pewnością są bardzo podbudowane o będą chciały pójść za ciosem i zaskoczyć rywalki w Londynie. Zapowiada się zatem bardzo ciekawe widowisko.

Real Madryt – Vllaznia: Dla odmiany, pojedynek, w którym na 99% znamy wygranego, a sam mecz jest tym z gatunku „o pietruszkę”. Królewskie porażką z PSG przekreśliły jakiekolwiek szanse i nadzieje na grę w fazie pucharowej. O wiele wcześniej oczywiście zrobiła to Vllaznia, którą spokojnie wciąż można nazywać najgorszą drużyną tej edycji Ligi Mistrzyń. Strzałów łącznie jak na lekarstwo, a o golach i punktach oczywiście nie ma żadnej mowy. Stąd tez może i nie wiemy, ile bramek strzelą gospodynie, a śmiało można obstawiać, jaka liczba po 90 – ciu minutach będzie widnieć po stronie przyjezdnych z Albanii.

 

Sytuacja w grupach przed ostatnią kolejką prezentuje się następująco:

Michał Nadrowski

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!