[DIVISION 1 FEMININE] : PSG mistrzyniami jesieni, Guingamp ucieka ze strefy spadkowej [WIDEO]
D1 Féminine Ligi Polki na Świecie Publicystyka Świat

[DIVISION 1 FEMININE] : PSG mistrzyniami jesieni, Guingamp ucieka ze strefy spadkowej [WIDEO]

 Ostatnia kolejka przed przerwą w rozgrywkach stała pod znakiem hitowego pojedynku na szczycie tabeli, zaplanowanego na niedzielny wieczór. W końcu jego stawką była pozycja liderek. Ciekawie także zapowiadała się walka na dole tabeli, gdzie przy korzystnym układzie ktoś ze strefy spadkowej mógł przynajmniej na chwilę z niej uciec i w krótkiej perspektywie odetchnąć.

Fleury 91 – Bordeaux: 11. kolejkę inaugurował mecz drużyny, w której stałe miejsce ma Ewelina Kamczyk. Gospodynie były mimo wszystko nieznacznymi faworytkami i miejscowi sympatycy liczyli na to, że będą w stanie to udowodnić. W pierwszej połowie dało się odczuć lepsze przygotowanie do meczu Fleury 91, co dość szybko zaowocowało objęciem prowadzenia. W 22. minucie bramkę zdobyła Haitanka, Batcheba Louis. Drobna przewaga utrzymała się do gwizdka, zapraszającego na przerwę. Po niej zaś do głosu próbowały dojść przyjezdne, które wrzuciły wyższy bieg, by doprowadzić do wyrównania. Jednak defensywa ich rywalek tego wieczoru nie pozwoliła sobie na stratę gola. Co więcej, w 78. minucie karnego wykorzystała Marine Dafeur, zwiększając zaliczkę. Wynik ten utrzymał się już do końca, dzięki czemu trwa w najlepsze seria bez porażki. Polska pomocniczka została zmieniona w 72. minucie.

Soyaux – Paris FC: Gospodynie stanęły przed niemalże awykonalnym zadaniem zatrzymania oponentek. Kolejna porażka Soyaux mogła oznaczać zawitanie w strefie spadkowej, więc motywację z pewnością zawodniczki miały. Faktycznie, przez niemal całą pierwszą część gry dzielnie się broniły, utrzymując poniekąd korzystny remis. Wtem nadeszła 39. minuta, która była początkiem końca wszelkich nadziei. Nieszczęśliwie do własnej bramki trafiła Turczynka, Ipek Kaya i Paris FC w końcu objęło prowadzenie. Gościnie poszły za ciosem i do przerwy mieliśmy już 3:0 za sprawą trafień Mateo oraz Sarr. Krótko po wznowieniu na listę strzelczyń wpisała się Putel. Bezradną tego dnia Romane Munich pokonały jeszcze Fleury oraz Bourdieu. Kompromitacja u siebie stała się faktem, a to nie koniec fatalnych informacji tego dnia.

Rodez – Guingamp: Pojedynek z gatunku tych „o sześć punktów”. Ewentualny przegrany trafi na ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Wygrany zaś staje przed niepowtarzalną szansą wyjścia ze strefy spadkowej. Biorąc pod uwagę ostatnie kolejki, więcej przemawiało za Guingamp. Rzeczywiście, szybko piłkarki tego właśnie zespołu objęły prowadzenie za sprawą Cambot. Wydarzenia jednak nabierały niezwykłego tempa i raptem trzy minuty później mogliśmy mieć ekspresowy remis. „Jedenastkę” zmarnowała jednak Lamontagne. Niewykorzystane sytuacje się mszczą i gościnie w 23. minucie trafiły na 2:0. A doprecyzowując, uczyniła to Aissata Traore. W drugiej połowie do ofensywy ruszyło Rodez i tym razem nie zmarnowały dogodnej okazji. Kontakt gospodyniom dała rezerwowa Antoine, lecz mimo starań, to wszystko, na co stać było beniaminka tego dnia. Tym samym ich przeciwniczki pierwszy raz w obecnej kampanii są na „bezpiecznej” lokacie, spychając Soyaux.

Dijon – Stade Reims: Tak jak przewidywaliśmy, nie doszło do bezpośredniego „polskiego” pojedynku, bowiem na boisku zameldowała się jedynie defensorka gospodyń, Małgorzata Grec. Jak się miało okazać, wraz z koleżankami z formacji były bezradne wobec zaplanowanego „one woman show” w wykonaniu jednej z przeciwniczek. Mowa tu Kessyi Bussy. W 27. minucie 21 – latka zaliczyła asystę przy golu Dumornay, by kilka minut później samej wpisać się na listę strzelczyń. W drugiej połowie pokaz wirtuozerii w wykonaniu młodej Francuzki trwał w najlepsze. Pokonała jeszcze Lisę Lichtfus dwukrotnie w drugiej połowie, kompletując hat – trick. Można rzec, że niemal w pojedynkę rozgromiła Dijon. Także, choć z pułapu ławki rezerwowych, z trzech punktów cieszyć mogła się Kinga Szemik.

Le Havre – Montpellier: Potyczka naprawdę interesująca na papierze. Choć dalej niemal wszystko przemawiało za gościniami, Le Havre potrafiło już stawiać się najlepszym, komplikując życie najsilniejszym rywalkom. W pierwszej połowie istotnie żadna ze stron nie potrafiła pokonać bramkarki drużyny przeciwnej. Wszelkie próby spalały na panewce, przez co do przerwy wciąż na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis. W drugą część lepiej weszły przyjezdne, co po kilkunastu minutach przyniosło pierwszego i jedynego gola w tym spotkaniu. Decydujące trafienie padło łupem ledwie 19 –letniej Cyrielle Blanc. Po raz kolejny, mimo podjęcia rękawicy, gospodynie nie były w stanie wywalczyć choćby jednego punktu.

Olympique Lyon – PSG: Ciężar gatunkowy tego pojedynku był niezwykły. Wywalczenie kompletu „oczek” przez którąkolwiek z ekip z TOP 2 zmieniało oblicze ligi o 180 stopni. Według założeń specjalistów i analityków, gospodynie chciały zdominować rywalki od samego początku. Trzeba otwarcie przyznać, że w pierwszych minutach należał się ekipie z Lyonu rzut karny, jednak pani sędzia nie zareagowała. Chyba tylko PSG wie, jakim cudem przez całą pierwszą połowę udało im się wybronić przed stratą gola, nawet w sytuacjach, kiedy ofensywa oponentek, na czele z Le Sommer, niemal wchodziła z futbolówką do bramki, strzeżonej przez byłą zresztą gwiazdę OL, Sarę Bouhaddi. Po wznowieniu obraz gry nie zmienił się i dalej pachniało, prędzej czy później, wygraną liderek i aktualnych mistrzyń. Aczkolwiek wciąż defensywa Paryżanek odpierała dzielnie wszelkie ataki. Wtem nadeszła 87. minuta, w której na niemal całym stadionie zapanowała kompletna cisza. Po rzucie rożnym piłka trafiła pod nogi Diani, która z najbliższej odległości pokonała Christiane Endler, dając gościniom skromną wygraną. PSG zatem kończy jesień na czele tabeli, choć powiedzmy sobie wprost – przez pryzmat występu wydaje się, że na zwycięstwo z pewnością nie zawodniczki nie zasłużyły.

Tabela po 11. kolejce prezentuje się następująco:

Michał Nadrowski

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!