[BUNDESLIGA] : Bramka Pawollek, Wolfsburg z kompletem punktów, grad goli w Duisburgu.
Frauen Bundesliga Ligi Polki na Świecie Świat

[BUNDESLIGA] : Bramka Pawollek, Wolfsburg z kompletem punktów, grad goli w Duisburgu.

 W Niemczech także czekała nas ostatnia kolejka przed przerwą zimową. Najbliższe spotkanie w ramach ligi niemieckiej czeka nas dopiero za niespełna dwa miesiące. Zatem to były ostatnie chwile na przetasowania w tabeli. Wiadomym było jednak już , kto zakończy zmagania w strefie spadkowej oraz wiedzieliśmy, która z ekip zostanie mistrzyniami jesieni.

Eintracht Frankfurt – Turbine Potsdam: Kwestią czasu był moment, w którym gospodynie otworzą wynik spotkania, tym samym zapewniając sobie trzy punkty w walce z czerwoną latarnią ligi. Martyna Wiankowska jedyne powody, czysto teoretycznie, do radości miała w 31. minucie, bowiem na listę strzelczyń wpisała się jej koleżanka z kadry. Oczywiście, bierzmy tę „radość” ze sporym dystansem, jednak sympatyków z pewnością cieszy fakt, że drugie trafienie w sezonie zanotowała Tanja Pawollek. Asystowała jej Reuteler, której dziesięć minut później ta sztuka udała się po raz drugi, tym razem przy golu Prasnikar. „Kropkę nad i” postawiła ledwie po rozpoczęciu drugiej połowy Sara Doorsoun – Khajeh. 3:0 wydatnie oddaje przewagę Eintrachtu w piątkowym starciu.

Bayern Monachium – Bayer Leverkusen: Choć wciąż wiceliderki były typowane jako faworytki tego spotkania, miały mniej czasu na regenerację po niezwykłej batalii z FC Barceloną. Jednak jak na profesjonalistki z krwi i kości przystało, udało im się udźwignąć ten mecz. W 29. minucie Monachijki wyszły na prowadzenie za sprawą Georgii Stanway. Drobna przewaga utrzymała się do gwizdka, kończącego pierwszą połowę. Po wznowieniu Bayer próbował szukać swoich szans, lecz wszelkie próby kończyły się fiaskiem. Co więcej, w 62. minucie na 2:0 dla Bayernu trafiła Sydney Lohmann. Tym też wynikiem zakończyło się to spotkanie. Jak powiedział sam trener zespołu z Bawarii, Alexander Straus „jest nawet bardziej dumny, niż był w środę po zwycięstwie z Barceloną”. Ciężko się dziwić, zważywszy na zmęczenie w szeregach gospodyń.

Vfl Wolfsburg – SV Meppen: Od pierwszej minuty mistrzynie grały bez Ewy Pajor, która przebywała na ławce rezerwowych. Pech nie omija jednak drużyny faworytek, bowiem po ostatnim urazie Jill Roord, tym razem przedwcześnie boisko opuścić musiała Svenja Huth. Nawet tak kosztowna strata nie przeszkodziła w szybkim objęciu prowadzenia. Swój dzień miała ewidentnie w niedzielę Tabea Wassmuth. Najpierw otworzyła wynik w 17. minucie, by pięć minuty później skompletować dublet. Pewne prowadzenie utrzymało się do końca pierwszej części, a dominacja gospodyń była niepodważalna także w drugiej połowie. Rezultat ustaliła w 73. minucie strzałem z rzutu karnego Pauline Bremer. Tym samym Wilczyce kończą jesień z kompletem punktów. Ewa Pajor nie pojawiła się na placu gry.

FC Koeln – SC Freiburg: Od pierwszego gwizdka wiadomym było, że ten mecz absolutnie nie będzie jednym z tych jednostronnych. Każda ze stron tworzyła swoje okazje, lecz nie potrafiła finalnie zamienić ich na bramki. O ile faktycznie większość prób gospodyń zwyczajnie nie miała prawa sprawić problemu Rafaeli Borggrafe. Gościnie zaś mimo dogodniejszych sytuacji, trafiły na bardzo dobrze dysponowaną Austriaczkę, Jasmin Pal. Jednak trzeba obiektywnie przyznać, że najbardziej dogodną szansę stworzyła pomocniczka Koziołków, Moorrees, której strzał zatrzymał się na poprzeczce. Nie oglądaliśmy w tym pojedynku żadnych bramek. Przyjezdnym nie pomogła nawet Janina Minge, która miała szansę wyprzedzić Ewę Pajor w klasyfikacji strzelczyń.

Werder Brema – TSG Hoffenheim: Wydawało się, że wynik tutaj może być tylko jeden i Hoffenheim wróci do siebie z kompletem punktów. Nic nie zapowiadało, aby ten stan rzeczy miał zostać w jakikolwiek sposób zaburzony. W 27. minucie przyjezdne po rzucie rożnym wyszły na prowadzenie po strzale Nicole Billi. Oddać jednak trzeba, że duża w tym zasługa spóźnionej interwencji bramkarki Werderu. Jak się miało okazać, kornery to w tej potyczce była broń obusieczna. Cztery minuty po otwarciu wyniku wyrównała Michaela Brandenburg. Mimo tworzenia dogodnych okazji, gościniom nie udawało się ponownie pokonać próbującej odpokutować za wcześniejszy błąd 17 – letniej Hanny Etzold. Najgroźniejsza tego dnia Gia Corley w doliczonym stanęła przed genialną szansą na wywalczenie trzech punktów, lecz ponownie instynktowna interwencja nastoletniej golkiperki uratowała ekipę z Bremy przed porażką. Zespoły zatem podzieliły się punktami.

MSV Duisburg – SGS Essen: Jeżeli ktokolwiek miał jakiekolwiek wyobrażenia, dotyczące tego meczu, ciężko mi uwierzyć, że pokrywało się ono z boiskowymi wydarzeniami. Szybko, bo w 12. minucie przyjezdne objęły prowadzenie. Gola zdobyła defensorka, Julia Debitzki. Od tamtej chwili rywalki próbowały doprowadzić do remisu, lecz ta sztuka nie powiodła się w przeciągu pierwszych 45 – ciu minut. Po wznowieniu w szeregach gościń przeprowadzono dwie zmiany, które okazały się kluczowe dla przebiegu spotkania. Swoje show rozpoczęły 21 -letnia Vivien Endemann oraz rok starsza Antonia Baass. W 68. minucie młodsza ze zmienniczek podwyższyła na 2:0. Po tym gospodynie całkowicie się rozsypały i dały rywalkom pole do popisu. Przy następnych golach Natashy Kowalski i Ramony Maier wyżej wymienione rezerwowe zaliczyły po asyście. Na listę strzelczyń wpisała się także Maria Edwards, a druga ostatnie podanie wpadło na konto 22 – letniej Baass. Kwestię rezultatu zamknęła, kompletując doppelpack Endemann. Pogrom, na który nie wskazywało absolutnie nic, ale miło czasem ujrzeć i takie niespodzianki.

Tabela po 10. kolejce prezentuje się następująco:

 

Michał Nadrowski

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!