[Okiem Folksdojcza] : Przełomowa umowa na transmisje Bundesligi
Frauen Bundesliga Ligi Publicystyka Świat

[Okiem Folksdojcza] : Przełomowa umowa na transmisje Bundesligi

 W zeszłym tygodniu zaprezentowałem jak skonstruowany jest system ligowy i przybliżyłem zasady panujące w ligach, awanse/spadki. Zapowiadałem dalszą część, w której napiszę o prawach TV, pieniądzach, jakie kluby otrzymują i będą otrzymywać od przyszłego sezonu. W połowie października DFB szumnie ogłosiło sprzedaż praw na kolejne cztery sezony. Uczucia są mieszane, najbardziej wśród piłkarek, ale o tym będzie w dalszej kolejności.

Na samym początku trzeba przytoczyć zdanie niemieckiego związku:

Holger Blask, dyrektor zarządzający w DFB stwierdził, że jest to oferta, na jaką liczyli, jakiej się spodziewali. Określił to jako uznanie ekonomiczne rozwijającej się części fussballu, tego w wykonaniu kobiet.

Nadawcy, a tych będzie aż czterech, również są zadowoleni. W Sport1 szczęśliwi, że wygryźli Eurosport. Duet narodowych nadawców ARD/ZDF zadowolony ze swojej części tortu.

DAZN wchodzi mocniej i umacnia się w pozycji europejskiego hegemona praw TV. Magenta Sport utrzymała swoją część na rynku. A teraz konkrety:

 Pierwszy raz w historii, wszystkie spotkania live będą transmitowane w dwóch stacjach jednocześnie. DAZN i Magenta. DAZN posiada wyłączne prawa do Ligi Mistrzyń, która od nowego sezonu nie będzie już dostępna bezpłatnie na YT. To był istny majstersztyk korporacji TV, dali kibicom możliwość posmakowania, wzrosło zainteresowanie, a teraz trzeba będzie płacić. I to słono, gdyż abo wynosi ok 40€. W tym momencie pojawia się Magenta, cała na… różowo. Abonament w Telekom? 10€, a w nim mamy dodatkowo koszykówkę, ręczną czy 3 ligę piłkarską. Nie ma więc tragedii. Wróćmy jednak do tematu, w dalszej części mamy publicznych nadawców i mecze dostępne za darmo. Tych będzie trochę. Dziesięć spotkań w sezonie pokaże w Prime Time ARD lub ZDF. Publiczny nadawca posiada dodatkowo 100% praw do kobiecej reprezentacji Niemiec. 22 spotkania, które będą odbywały się w poniedziałek (sic!) będą dostępne w Sport1. Również bez kosztów. Skróty będą prezentowane przez Sky Deutschland, DAZN, Magente oraz w ARD/ZDF.

Tutaj dochodzimy do pierwszego zgrzytu, pierwsze przeszkody:

Tak ma się prezentować od nowego sezonu każda kolejka ligowa:

 Piątek jeden mecz, po dwa spotkania w sobotę i niedzielę i kończymy w poniedziałek. Każdy mecz o innej godzinie, nie będzie nakładania się spotkań na siebie. O ile piątkowe spotkania, w bólach były akceptowane przez kluby i piłkarki to wielkie obawy rodzi termin poniedziałkowy. W pełni profesjonalne kluby, których piłkarki utrzymują się wyłącznie z piłki są dwa: Bayern Monachium i VfL Wolfsburg. W każdym innym jest kilka lub kilkanaście dziewczyn, które dodatkowo pracują każdego dnia, a kluby są de facto półprofesjonalne. Jeśli Werder pojedzie do Monachium, lub SC Freiburg do Poczdamu to te dziewczyny będą musiały wziąć dwa dni urlopu, aby zagrać. Idiotyzm. Chyba, że DFB planuje na ten dzień wyjazdowe spotkania Bayernu lub Wolfsburga, w takim wypadku obawy znikają. Doskonale zdajemy sobie sprawę wszyscy, że ten termin będzie raczej dla mniej medialnych spotkań. Pewny znak zapytania powstaje przy frekwencji w tym dniu, niemieckie społeczeństwo jest przeciwne graniu w poniedziałek co pokazał spór kibiców w męskiej Bundeslidze. Wprowadzono ten system na próbę, protesty i bojkoty były tak mocne, że wycofano się z pomysłu po dwóch latach zdaje się. Protesty zdążyły rozlać się i w ten sposób najpierw skasowano poniedziałkowe granie w 2. Bundeslidze, na 3. Lidze kończąc. Obecny sezon jest ostatnim, gdy grane są tam spotkania w poniedziałek.

Ale co w zamian? Szesnastokrotne zwiększenie wartości kontraktu TV. Od nowego sezonu nadawcy będą przelewać na konto związku 5,16 mln€. Sporo? W końcu zwiększyli 16x wartość praw transmisji. I to chyba jedyna dobra wiadomość. W moim odczuciu zrobili minimum, tyle ile wymagała przyzwoitość w obecnej chwili. Ale te prawa to są sprzedane na następne cztery sezony, a nie tylko najbliższy. Cena adekwatna na obecną chwilę, ale nie za 2-3 lata. Do tego możemy dodać wpływ rzędu 3,5-4 mln€ od sponsora tytularnego Flyeralarm. Ten kontrakt kończy się z bieżącym sezonem i nie będzie raczej przedłużony. Firma ma spór z DFB, chodzi o małą transparentność reklam, a także o Würzburger Kickers. Klub, którego są sponsorem głównym. 

 Nadzieją jest to, że przy obecnej medialności, modzie, rekordach zainteresowania, frekwencji, nowy sponsor tytularny wpłaci jeszcze więcej pieniędzy do kasy DFB, a ten będzie przelewać je na konta klubowe.

Obecnie kluby miały jeszcze w minionym sezonie duże problemy z zyskiem, zdecydowana większość klubów żyła z sezonu na sezon. Wystarczy wspomnieć, że wpływy od Flyeralarm (ok. 300 tys €) pozwalały łatać budżet i zasypywać straty finansowe. Może przy obecnej frekwencji się to zmieni, zobaczymy, musimy poczekać przynajmniej rok na wyniki finansowe.

Wspomniałem, że DFB “wynegocjowało” 5,16 mln euro, do tego 3,6 mln euro od Flyeralarm. W sumie daje nam to ok. 9 mln euro na sezon. Czy to dużo? W porównaniu z innymi przodującymi ligami jest to wynik przeciętny. Rok temu angielska FA sprzedała prawa tv do WSL SKYsport i BBC. Wartość kontaktu to 45 mln funtów, ale umowa jest TYLKO na trzy lata, daje nam to ok.15 mln funtów na sezon i świetne pole dla FA przy negocjacji na kolejne sezony, wykorzystując atut boomu. Hiszpania, liga kobieca jest w strukturach La Liga. We wrześniu ogłoszono kontrakt od bieżącego sezonu, który będzie ważny do 2026/27. DAZN wygrało przetarg, 7 mln euro na sezon będzie kosztować ich ta przyjemność. Do tego Mediapro zapłaci 1 mln € na sezon, aby pokazać jedno spotkanie w kolejce. 8 mln euro/sezon, przy 5,16 mln euro w Niemczech. We Francji sprawa trochę mniej kolorowa. Canal plus płaci 1 mln €/sezon, ale świetnie opakowuje swój produkt. Studio przedmeczowe, skróty, dużo, dużo robią. Na otarcie łez jest umowa z Arkema, firma z branży chemicznej dorzuca 3. mln euro rocznie, jako sponsor tytularny ligi.

 Podsumowując: szumnie ogłoszony sukces, nie jest sukcesem w pełni. Za takowy bym uznał w dwóch przypadkach:

  • Kontrakt na 3 lata
  • Kwota za transmisje rośnie z każdym sezonem o 5-10%

 Problemem wciąż jest moim zdaniem to, że liga jest w strukturach związku. Były plany, przymiarki, aby kluby odeszły spod parasola DFB i albo dołączyły do DFL, czyli model hiszpański, bądź założyły własny, adekwatny organ organizacyjny dla ligi. Było nawet głosowanie, ale wiele klubów zmieniło w ostatniej chwili zdanie, przekonane argumentami DFB. Nie zrozumcie mnie źle, cieszę się z nowej umowy, z postępu i wielkiego skoku, o którym pisały media w Niemczech, od Kickera po TAZ. Tyle że dla mnie to jest na obecną chwilę i ten kontrakt za rok, dwa będzie śmiesznie niski. A co powiemy o nim w ostatnim sezonie, w którym będzie obowiązywał? Wszyscy się cieszą, gdyż jest to niewątpliwie krok milowy naprzód, który pozwoli się rozwijać piłce niemieckiej. Wszyscy są zadowoleni, poza piłkarkami…

Wojciech Janiuk

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!