[PUCHAR NIEMIEC] : Z kim zagrają Polki w weekend? Przed 1/8 finału [WSTĘPNIAK DWUGŁOS]
Frauen Bundesliga Ligi Publicystyka Świat

[PUCHAR NIEMIEC] : Z kim zagrają Polki w weekend? Przed 1/8 finału [WSTĘPNIAK DWUGŁOS]

Już w weekend za naszą zachodnią granicą zostaną rozegrane mecze 1/8 finału Pucharu Niemiec. Naszych dwóch redaktorów: Michał Nadrowski i Wojciech Janiuk  w nietypowym dwugłosie specjalnie dla Was zapowiadają te spotkania. Zapraszamy do lektury!


RB Lipsk – Eintracht Frankfurt

Wojtek: Klub z Lipska, obecny lider 2 Bundesliga podejmie wiceliderki i trzecią w obecnej chwili siłę w Niemczech, Eintracht Frankfurt. Nie będzie to lekki mecz dla piłkarek z Hesji, lecz powinny awansować po zaciętym spotkaniu. RB mógłby nawiązać walkę z kimś z dolnej części tabeli 1 FB, lecz SGE to zbyt wysokie progi.

Michał: Oczywiście, RB Lipsk to perspektywiczny projekt, jednak nadal będący we wszelkich zestawieniach o klasę niżej od Eintrachtu. Nie wyobrażam sobie ćwierćfinału bez zawodniczek z Frankfurtu. Łatwo nie będzie i paradoksalnie uważam, że zadanie byłoby dla przyjezdnych prostsze nawet, gdyby miały mierzyć się z będącymi we Frauen Bundeslidze Turbine, Werderem czy SGS Essen. Sprawa awansu jednak powinna zostać przesądzona na korzyść walczących o podium na najwyższym szczeblu w Niemczech.


Carl-Zeiss Jena – SC Sand

Michał: Jedyna potyczka w ramach 1/8 finału, w którym oba zespoły nie występują w Bundeslidze. Na jej zapleczu obie ekipy radzą sobie naprawdę przeciętnie, sąsiadując ze sobą w dolnej części tabeli. W bezpośrednim starciu lepszy okazał się zespół z Turyngii, skromnie pokonując rywali 1:0 po naprawdę nudnym spotkaniu. Ciężko typować zwycięzcę w tym zestawieniu, prędzej trzymałbym kciuki za jakąkolwiek namiastkę ciekawego widowiska.

Wojtek: Oba kluby w zeszłym roku spadły z najwyższej ligi na jej zaplecze. Wiązało się to ze sporymi zmianami personalnymi. Przykro się patrzyło, jak z początku okupowały miejsca spadkowe w drugiej lidze. Na szczęście ostatnio jakby troszkę lepiej im idzie, przychodzi zgranie zespołów. Po cichu liczę na piłkarki z Sand, aby w 1/4 doszło do derbów z SCF.


SGS Essen – Werder Bremen

Wojtek: Kolejny mecz to pojedynek drużyn bardzo podobnych, które mocno walczą o utrzymanie. Potencjał oraz własne boisko wskazują nam lekkiego pretendenta do ćwierćfinału, którym jest drużyna SGS.

Michał: Atut, jakim niewątpliwie jest rola gospodyń w tym starciu faktycznie może okazać się kluczowy. Werder w tej kampanii spisuje się wręcz beznadziejnie i jak dotąd nie zanotował zwycięstwa w lidze. Chociaż ogólnie kontekst historyczny także przemawia za drużyną z Essen, nie możemy zapominać, że w ostatniej kampanii ekipa z Bremy „skasowała“ na sobotnich oponentkach 4 punkty. Mimo tego, aktualna forma nadal przemawia za SGS.


MSV Duisburg – Bayern Monachium

Michał: Na papierze spotkanie absolutnie jednostronne, które zapewne w praktyce również przebiegnie po myśli faworytek z Bayernu. Drużyny te spotkały się już kilka tygodni temu w ramach Bundesligi i Monachijki na wyjeździe wygrały aż 4:0. Nie ma co zakładać innego scenariusza w przypadku ostatniego z zaplanowanych na sobotę meczów. Ostatnia wygrana MSV Duisburg nad wicemistrzyniami Niemiec? Niemal 9 lat temu. To mówi samo za siebie.

Wojtek: Ja liczę wyłącznie na to, że tym razem frekwencją w Duisburgu dopisze. Bayern ściąga tłumy na mecze, z wyjątkiem tego ostatniego, o którym wspomniałeś. Było wszystko: duży stadion, sztuczne oświetlenie i renomowane rywalki. A widzów… ilość trzycyfrowa.


SC Freiburg – SV Meppen

Wojtek: Oba kluby spotkały się na inaugurację ligi w Meppen i w tamtym spotkaniu SCF wygrał 2:1. Beniaminek dzielnie się spisuje w bieżącym sezonie, lecz w niedzielę czeka dziewczyny z SV prawdziwe „Mission Impossible“ .

Michał: Warto zauważyć, że Freiburg w 1. kolejce grał na wyjeździe i sprostał wyzwaniu, jakie rzuciły gospodynie. SVM nie zdołało jeszcze nigdy wygrać z niedzielnymi przeciwniczkami, lecz historia tych starć także nie jest szczególnie długa. Poza obecnym sezonem, dwa lata wcześniej Freiburg zgarnął w potyczkach z Meppen komplet punktów, nie tracąc nawet bramki. Po tym drużyna z Dolnej Saksonii zrobiła sobie rok przerwy od najwyższego szczebla rozgrywek. Dlatego też skłaniam się ku awansowi teamu z Badenii.


TSG Hoffenheim – Bayer Leverkusen

Michał: Biorąc pod uwagę zarówno historię pojedynków pomiędzy tymi drużynami, jak i mający miejsce na początku listopada mecz ligowy obstawiam z nutką niepewności awans Hoffenheim. Robię to z lekkim bólem serca z uwagi na Sylwię Matysik, jednak w aktualnej dyspozycji po prostu Aptekarki nie wyglądają w obecnym sezonie na tyle pewnie, by nawiązać walkę w niedzielne popołudnie. Oczywiście to wszystko w przypadku, gdy „gospodynie“ wyjdą na murawę w optymalnej dyspozycji, gdyż mimo dołka Bayer to na tyle ograny zespół, że w momencie, gdy poczuje krew, nie odpuści ofensywy.

Wojtek: Bayer stać na wygranie tego spotkania i awans. Musiałaby Sylwia i jej koleżanki zagrać na naprawdę 100%. To nie jest to samo Hoffe, co rok czy dwa lata temu, odpływ krwi w końcu jest tam odczuwalny. Lecz faworytkami są piłkarki z Sinsheim i nie ma co zakłamywać rzeczywistości.

Turbine Poczdam – 1 FC Köln

Wojtek: Turbine ma fatalny sezon pod każdym względem, o czym wspominałem kilka razy. Do tego Hertha rozwiązała umowę o współpracy, gdyż stworzy własną drużynę. Klub z Poczdamu stracił więc nie tylko mecenasa, ale i pieniądze, umowa gwarantowała im 250 tys € rocznie. Köln to solidna ekipa, spokojnie wystarczy, aby przybliżyć się do ćwierćfinału.

Michał: Polski pojedynek, Wiankowska kontra Zawistowska. O ile jestem w stanie uwierzyć, że pierwsza z nich indywidualnie może zaprezentować lepiej od koleżanki z kadry, tak „overall“ drużyna z Kolonii jest lepsza i moim zdaniem powtórzy sukces z 3. kolejki, gdy wygrały 4:2. Wiankowska wtedy zanotowała trafienia dla oba na wagę remisu w danym momencie spotkania, także patent na strzelanie goli ma. Odstawiając już humorystyczne uwagi na bok, awans jest dla mnie sprawą dość klarowną – Turbine pożegna się z Pucharem Niemiec.

Wojtek: No to ja dodam, że Ada Achcińska wróciła do gry przed dwoma tygodniami. Weszła na plac w okolicy 80 minuty, więc jest szansa na trzy polskie piłkarki.


FC Nürnberg – VfL Wolfsburg

Michał: Najłatwiejsze zadanie czeka chyba aktualne mistrzynie i liderki w tabeli. Drużyna Ewy Pajor bowiem jest jedyną obok Eintrachtu Frankfurt ekipą z Bundesligi, która podejmie kogoś z niższego szczebla rozgrywek. O ile RB Lipsk prowadzi w tabeli drugiej ligi i aspiruje ambitnie do awansu, tak Nuernberg zajmuje szóste miejsce. Zapowiada się zatem pokaz strzelecki w wykonaniu Wilczyc i jeśli Tommy Stroot nie zdecyduje się oszczędzać najlepszych i wystawi najsilniejsze działa, możemy spodziewać się powiększenia dorobku strzeleckiego naszej reprezentantki we wszystkich rozgrywkach.

Wojtek: Tu będzie faktycznie mecz do jednej bramki, nawet wystawiając 5-6 piłkarek spoza wyjściowego składu.

Redakcja

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!