W weekend została rozegrana 15 kolejka francuskiej ligi kobiet. Hitem kolejki było spotkanie Fleury – PSG, gdzie zobaczyliśmy aż cztery Polki.
W sobotę odbyły się cztery spotkania, jednym z nich był pojedynek Guingamp z Paris FC, które walczy o miejsce zapewniające kwalifikacje do ligi mistrzów. Mecz zakończył się wynikiem 5:2 dla gości. Paryżanki strzelały od 12 do 37 minuty. Gwoździem do trumny Guingamp był gol Bourdieu w 69 minucie. Paris FC znajduje się na trzecim miejscu, przed Fleury z przewagą sześciu punktów.
Broniące się przed spadkiem Saint-Etiennie przegrało kolejny mecz, tym razem z Bordeaux po golach Lavogez, Herrery i Garbino. Sytuacja Saint-Etienne jest tragiczna, ostatni wygrany mecz to spotkanie z Dijon (25.09.21), na koncie mają 5 punktów po piętnastu kolejkach.
Zaskoczeniem był mecz Issy-Soyaux, obie drużyny bronią się przed spadkiem, jednak to Soyaux miało przewagę sześciu punktów przed spotkaniem. Ostatecznie Issy pokonał gości 5:1. Montpellier wygrało z Dijon 2:0, drużyna z południa Francji goni czwarte w tabeli Fleury, traci już tylko trzy punkty.
W niedzielę czekały na nas mecze dwóch najlepszych drużyn, PSG przyjechało do drużyny Fleury, a zawodniczki Lyonu odwiedziły Reims.
OL pewnie wywiozło trzy punkty dzięki wynikowi wygranej 2:0.
Uwaga polskich kibiców była głównie skierowana na mecz Fleury-PSG w obu drużynach grają reprezentantki Polski. Grabowska, Karczewska i Kamczyk weszły na boisko dopiero w drugiej połowie, żadna zawodniczka Fleury nie zdołała trafić do bramki gospodarzy, za to Paulina Dudek odnotowała trafienie z 11 metrów. Mimo świetnej formy PSG drużyna z Paryża wciąż znajduje się za Lyonem w tabeli, niezmiennie traci trzy punkty.
Kolejne mecze w ramach 1 dywizji odbędą się dopiero 11.03, jednak nie zabraknie grania, ponieważ 5.03 rusza Puchar Francji.