
Nareszcie ruszamy z poważnym graniem w Niemczech. Jutro zaczyna 2.Bundesliga, a za tydzień już najwyższa klasa rozgrywkowa. Od zeszłego sezonu liga jest scentralizowana – 14 zespołów walczy w jednej lidze. Wcześniej rywalizacja odbywała się w dwóch grupach: północnej i południowej, z których awansował zwycięzca. Co może zaskoczyć to obecność drużyn rezerw. Aż cztery takie zespoły grają na zapleczu. Z jednej strony to bardzo dobre rozwiązanie bo akademie Wolfsburga i Bayernu są zdecydowanie za mocne żeby marnowały się niżej, a z drugiej doprowadza to do sytuacji jak w poprzednim sezonie, gdzie mistrzostwo zdobył Bayern II, a drugie miejsce zajął Wolfsburg wobec czego awansowała trzecia i czwarta drużyna.

Bardzo liczymy na kolejne świetne występy naszej reprezentantki Julii Matuschewski z 1.FC Saarbrücken. W poprzednim sezonie została królową strzelczyń z 20 bramkami na koncie. To historyczny wyczyn dla Polski – do tej pory tylko Agnieszka Winczo była najlepszą snajperką na zapleczu (dwukrotnie). Jej zespół długo utrzymywał się w walce o awans, ale w końcówce sezonu stracił formę. W klubie zapowiadają ponowną walkę w nadchodzącym sezonie.

Druga Polka – Silvana Chojnowski gra w Cloppenburgu, ale jest tak sponiewierana kontuzjami, że znaczącej roli odgrywać raczej nie będzie (oddalibyśmy dużo by to odszczekać), a sam klub czeka ponowna walka o utrzymanie. Zwłaszcza, że odeszła ikona – Aga Winczo.

Trzecia nasza rodaczka zagra w rezerwach Wolfsburga. Agata Tarczyńska bo o niej mowa ma być grającą asystentką trenera.
Liga będzie bardzo ciekawa w tym sezonie. Głównym faworytem do awansu jest oczywiście spadkowicz Werder Brema (drużyny rezerw co logiczne awansować nie mogą). O drugie premiowane miejsce walczyć powinny drugi spadkowicz Borussia Mönchengladbach, Meppen i Saarbrücken. Nie wolno lekceważyć beniaminka z Bielefeld. Arminia jest świetnie prowadzonym i zorganizowanym klubem i może okazać się prawdziwym czarnym koniem.
Dodatkowym smaczkiem jest fakt, że wszystkie (no prawie, ale o tym za chwilę) będą po raz pierwszh transmitowane za pośrednictwem stron fussball.de i soccerwatch.tv. Tylko domowe mecze Gütersloh nie będą pokazywane przez brak możliwości zainstalowania kamer.
O technologii, która zawitała w tym sezonie do 2 ligi można przeczytać tutaj: Umowa DFB i Soccerwatch
Na start dostajemy prawdziwy hit: w sobotę o 14 Saarbrücken podejmuje Werder Brema.
Julia Matuschewski dla Tylko Kobiecy Futbol:
„Liczyliśmy w Saarbrücken na wiele. Na koniec rozczarowanie było bardzo duże. Chcemy ponownie powalczyć o awans w tym sezonie. Mamy dobry, zbalansowany skład. (…) Po sezonie miałam kilka ofert z pierwszej ligi, również z zagranicy, ale postanowiłam zostać. Czuję się tu bardzo dobrze, czuję zaufanie trenera i klubu.”
„Centralizacja drugiej ligi był bardzo dobrym pomysłem. To kolejny krok do przodu w rozwoju piłki kobiecej w Niemczech. Walka o awans jest bardziej zacięta i emocjonująca.”
Julia jest wychowanką legendarnego 1.FFC Frankfurt, w którym spędziła 11 lat.
„To był świetny czas. Miałam swoje wzloty i upadki, ale wiele zawdzięczam klubowi. Ciężko było się z nim rozstać, ale był to niezbędny krok by dalej się rozwijać. W dalszym ciągu Frankfurt będzie moim domem. (…) Miałam szczęście grać i trenować z takimi wybitnymi piłkarkami jak Dzsenifer Marozsan, Saskia Bartusiak, Jackie Grönen czy Kerstin Garefrekes. Wiele się dzięki nim nauczyłam, zawsze były chętne do pomocy. (…) Debiutując w Bundeslidze byłam bardzo podekscytowana, choć trener ostrzegł mnie jakiś czas wcześniej więc byłam na to przygotowana. Natomiast debiut w LM przyszedł nieoczekiwanie i kosztował mnie sporo nerwów. (…) W dalszym ciągu śledzę wyniki 1.FFC i z optymizmem przyjęłam decyzję o fuzji z Eintrachtem. To konieczny krok i jedyny właściwy, by klub znowu wrócił do czołówki.”
Ciekawostka: Julia prywatnie jest kibicką Borussii Dortmund. Aż szkoda, że BVB nie posiada sekcji kobiecej.