Bielski brak wigoru…
Grają z TKF II liga II liga Polska

Bielski brak wigoru…

foto. Sebastian Godyla

Dziennikarski obowiązek każe mi napisać o pierwszej połowie coś więcej niż to, że w 31 minucie meczu na placu gry ku uciesze kibiców wtargnął mały Oskarek. I cóż, zrobił taką furorę, że chyba na tym można by poprzestać… Pod nieobecność ojca, trenerka KKS Zabrze przygarnęła małego chłopca, a mecz mógł toczyć się dalej… (gdy tylko tata zorientował się w sytuacji, dziecko zwrócono/ red.)

Zacznijmy od… właściwie to od kontuzji Katarzyny Moskały, która w 18 minucie meczu pomimo zabiegów lekarza opuściła boisko kosztem Marchewki. Ta pierwszą akcję meczu chyba na długo zapamięta. Nie zdążyła jeszcze powąchać murawy, a piękne crossowe podanie idealnie wykorzystała Simona Wrazidło. Właśnie po taką bramkę dziś wybrałem się do Katowic i Bielska.

Katarzyna Moskała dziś przedwcześnie opuściła boisko.
foto. Sebastian Godyla

Co prawda słabo grające dziewczyny Rekordu w tej połowie stać było tylko na jeden solidny atak lewą flanką. I wszystko byłoby dobrze, gdyby z piłką po dośrodkowaniu nie minęła się Chomiuk, piłkę jeszcze dobijała Midor, ale była tak mocno odchylona, że piłka powędrowała bardzo wysoko.

foto. Sebastian Godyla

Po przerwie w zespół z Cygańskiego Lasu weszły nowe siły i już w 46 minucie mogło być 1-1, ale Klaudia Kubaszek nie potrafiła celnie zakończyć dobrego podania. Później mecz to lekka dominacja bielszczanek, ale konsekwentnie grające podopieczne Agnieszki Pluskoty nie pozwalały na wiele.

 

W końcówce mecz nam się zaostrzył, posypały się żółte kartki, a kubeł zimnej wody na Zabrzanki wylała wspomniana Kubaszek. Po kotle w polu karnym wstawiła nogę tam gdzie trzeba było.

 

Gdy po chwili na ręce pani sędzi dostrzegli kibice trzy palce, oznaczało to dodatkowe 180 sekund emocji. I wierzcie mi, pogubiłem się w liczeniu bramkowych sytuacji tak z jednej, jaki drugiej strony. Niestety dla Rekordu gol nie padł, a KKS Zabrze grający mocno w kratkę w tym sezonie świętował… jeden punkt, choć można było odczuć wrażenie, że właśnie awansowały do Ekstraligi.

Po jednym z dośrodkowań piłka uderzyła w słupek.
foto. Sebastian Godyla

Z tydzień Rekord musi wygrać z GKS Katowice, by zniwelować stratę punktową do pięciu punktów. Porażka marzenia o pierwszej lidze będzie kazała odłożyć o rok. Zwycięstwo wcale tej nadziei nie da.

KKS Zabrze za siedem dni odpoczywa wobec wycofania się z ligi Rolnika II Biedrzychowice.

 

13. kolejka II ligi grupy śląskiej
25.03.2017, Bielsko-Biała
BKS Rekord Bielsko-Biała – KKS Zabrze 1:1 (0:1)

0-1 19 min  Simona Wrazidło
1-1 85 min Klaudia Kubaszek

 

BKS Rekord Bielsko-Biała

Berdys – Bysko, Kubaszek, Łyczko, Skolarz, Kaim, Franaszek, Nowacka, Moskała (18’ Marchewka), Chomiuk (46’ Ziejka), Midor

 

KKS Zabrze

Ledwoń – Jaklowska, Wrazidło, Milota, Fross, Englisz, Żelichowska, Dziółko, Kęsoń, Sypniewska, Brzezina (70’ Dąbrowska)

Przed meczem Zabrzanki stanęły do pamiątkowego zdjęcia.
foto. Sebastian Godyla

Dawid Gordecki

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!