Miłosz Stępiński:  Wokół polskiej piłki kobiecej powinniśmy tworzyć przyjazny klimat. 
Kadra A Publicystyka Reprezentacje Wywiady

Miłosz Stępiński:  Wokół polskiej piłki kobiecej powinniśmy tworzyć przyjazny klimat. 

 Fot. Paula Duda / LaczyNasPilka.pl

 Praca trenera kadry narodowej seniorek nie jest łatwa. Przekonuje się o tym jej nowy trener, Miłosz Stępiński, który jeszcze nie poprowadził żadnego meczu a już zderzył się z tzw. realiami. Zapraszamy na krótki wywiad.


– Pojawiło się wiele nieporozumień i niedopowiedzeń odnośnie pańskich najbliższych współpracowników. Jak się pan do tego odniesie?
– Jest mi bardzo przykro, że w mediach i na portalach społecznościowych na moich asystentów został przypuszczony atak. Jeżeli chodzi o jednego z członków mojego sztabu przekroczono pewną granicę ocierającą się wręcz o sytuację, która nosi znamiona wykroczenia, jeżeli nie przestępstwa. Ludzie, którym zaufałem, mimo swoich codziennych obowiązków, podjęli się trudnego zadania i zgodzili się pracować dla dobra polskiej piłki kobiecej. Ocenianie ich, zanim zdążyli poprowadzić choć jeden trening, uważam za coś niedobrego. Rozumiem, że komuś nie podobają się pewne decyzje. Ale absurdalne ataki, bezpodstawna krytyka, wyciąganie faktów z życia prywatnego, to już duża przesada. Należy nam się przynajmniej odrobina zaufania. Proponuję poczekać do pierwszych meczów, ponieważ wszyscy potrzebujemy czasu. A tak zamiast rzetelnych komunikatów czytamy, np. co jeden z moich asystentów robi w wolnym czasie. Nie rozumiem dlaczego ktoś traci czas na wypisywanie takich głupot. Poza tym to, co ostatnio spotyka Natalię Niewolną jest niegodne. Nie powinno tak być. Niestety, ludzie postępują jak postępują i nie jestem w stanie tego zmienić. Informacje, które się pojawiają, są bardzo krzywdzące. Wokół polskiej piłki kobiecej powinniśmy tworzyć przyjazny klimat. Niektórym na tym najwidoczniej nie zależy.

Kontrowersje dotyczą również powołań do kadry. Bierze pan pod uwagę te opinie?
– Nie wiem czy ktokolwiek tak robi bo dostępność do tego typu informacji jest znikoma ale prawdopodobnie jako jeden z nielicznych trenerów przyjąłem formułę, według której moje działania odnośnie powołań będą transparentne. Przed każdym zgrupowaniem na laczynaspilka.pl opublikujemy listę zawodniczek z komentarzem, co zadecydowało, że są na niej takie a nie inne nazwiska. Chcę w ten sposób w jakimś stopniu rozwiać wątpliwości, ukrócić plotki. Robię to także dla grona osób, które są optymistycznie nastawione do naszej pracy i zasługują na to aby im wyjaśnić dlaczego jest tak a nie inaczej. Natomiast wiem, że jeżeli ktoś chce zaatakować i żyje konfliktem, to do niego nic nie dotrze. Przypominam również, że zgodnie z regulaminem PZPN mogę powołać tylko osiemnaście osób, pomimo tego, że grupa obserwowanych jest znacznie większa. Nawet gdybym chciał, nie mogę nic zrobić bo logika wskazuje, że skoro na liście jest jedna piłkarka to nie może być innej. Można się z tym zgadzać lub nie ale decyzja należy do mnie i do mojego sztabu. Takie jest prawo każdego trenera. Decyzję podejmujemy w grupie czteroosobowej a każda kandydatura, która się pojawia jest długo omawiana.

Rozmawiał pan również z trenerami klubowymi.
– Odpowiem szerzej. Kiedy siódmego lipca objąłem seniorską kadrę kobiet, jednym z priorytetów było odbycie tournée po kraju i odbycie spotkań ze wszystkimi szkoleniowcami klubów Ekstraligi. Poza tym przeprowadziłem rozmowy z zawodniczkami, które były powoływane przez mojego poprzednika, tymi grającymi za granicą a także z takimi, które z jakiegoś powodu w kadrze nie grały. Przedstawiłem się, wyjaśniłem o co chodzi, w jaki sposób widzę naszą współpracę. Istotne dla mnie jest również aby w miarę możliwości oglądać mecze na żywo. Za jakiś czas będę chciał również zobaczyć jak grają zespoły pierwszoligowe. Tam także dużo się dzieje ale wszystko po kolei. Nie jestem w stanie się rozdwoić, na wszystko przyjdzie czas. Dowodem na to niech będzie fakt, iż w swoim rodzinnym Szczecinie na Olimpii pojawiłem się dopiero kilkanaście dni temu. Jednym z problemów jest to, że w odróżnieniu od spotkań Ekstraklasy, które odbywają się od piątku do poniedziałku, kobieca Ekstraliga gra praktycznie w jeden dzień i to często o tej samej godzinie, co powoduje, że nie mam fizycznej możliwości aby być w dwóch miejscach naraz. Wszyscy trenerzy przyjęli mnie pozytywnie. W trakcie Seminarium dla trenerów pracujących z kobietami „Przygotowanie fizyczne w piłce nożnej kobiet”, 26 września, chcę się podzielić moim projektem „Orlice”, w którym starałem się wprowadzić coś nowego aby pomóc w rozwoju kobiecej piłki nożnej w Polsce.

– W ostatnim czasie wyszedł pan z propozycją cyklu dotyczącego omawiania zagadnień związanych z taktyką „Detale taktyczne Stępińskiego” dedykowanemu głównie szkoleniowcom pracującym z dziećmi oraz z młodzieżą. Dlaczego zdecydował się pan na taki cykl artykułów?
– Do tego cyklu zainspirowała mnie chęć poszerzenia działalności jako selekcjonera. Uważam, że praca trenera piłki nożnej kobiet musi wyjść poza te ramy. Ponieważ jestem trenerem seniorskiej kadry kobiet w chwili obecnej głównym adresatem jest płeć żeńska. Dziewczynki, które mają 10,11,12 lat do reprezentacji mogą trafić za kilka lat więc ten projekt traktuję jako spojrzenie w przyszłość. Obecnie pracujący trenerzy mojemu następcy za kilka lat będą mogli dostarczyć dobrze wyszkolony materiał ludzki. Pewnych rzeczy nie da się nauczyć w wieku seniorskim, bardzo ważny jest automatyzm. Dlatego to tak ważne aby pracować od najmłodszych lat. Kiedy zawodniczki wkraczają w wiek seniorski można powtarzać pewne schematy ale dziewczyny mogą nie umieć ich zrealizować bo na wczesnym etapie nikt ich tego nie nauczył. Wszystko będę zamieszczał na swoim portalu społecznościowym tak aby trenerzy mogli za darmo z tej wiedzy korzystać. Na konferencjach, jak na przykład tej, która już 26-tego września, będę o to apelował. Przedstawię filozofię, w jaki sposób chcemy grać. Nadszedł czas aby zoptymalizować jakość szkolenia w klubach. Nie możemy sobie pozwolić na marnowanie potencjału dlatego od najmłodszych lat trzeba prowadzić monitoring i szkolić zgodnie z narodowym modelem gry zaakceptowanym przez PZPN. Mój blog jest swego rodzaju uzupełnieniem. Wierzę, że praca nad tymi detalami w przyszłości przyczyni się do tego, że będziemy mieli jeszcze zdolniejsze młode zawodniczki. Materiał jest ogólnodostępny i każdy, kto chce z niego korzystać lub publikować ma moją zgodę, obojętnie czy we fragmentach czy w całości. Tylko Kobiecy Futbol naturalnie również.

Rozmawiał: Dariusz Walory

Dawid Gordecki

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!