Waleczny rycerz z uśmiechem przez życie – Julia Wycisk
Ekstraliga Polska Publicystyka

Waleczny rycerz z uśmiechem przez życie – Julia Wycisk

  

   (Fot. Paula Duda / LaczyNasPilka.pl)

 

Blog Mireckiego 31Rycerzem był on wyjątkowym, ze swym dostojnym i obszernym orszakiem przemierzając niemal pół Europy w imię własnych, wyższych idei niemal trzysta razy kruszył kopie. Waleczność i honor jaką emanował nie znała granic, a cel, który mu przyświecał stanowił dla niego najwyższą wartość. Twardy i zaprawiony w bojach wojownik, który poza polem starć ujawniał swe drugie oblicze, które cechowała olbrzymia miłość, pokora i spokój. W chwilach tych stawał się poetą, ale przede wszystkim już nie rycerzem, lecz człowiekiem. Człowiekiem do rany przyłóż. Takim był Ulryk von Liechtenstein, nazywany także (poprzez stroje jakie nosił) Rycerzem w Sukience, rycerzem twardym na polu walki lecz uroczym poza nim. Taka jest także i Ona, przekładając na dzisiejsze realia nasza wojowniczka w spódnicy, waleczna na murawie lecz z uśmiechem i miłością do życia przechodząca przez Świat poza liniami boiska. Oto i ona, wychowanka Promotora Zabrze, młodzieżowa reprezentantka Polski, zawodniczka Czarnych Sosnowiec – Julia Wycisk.

    „Podróżami Wenus” nazwane były XIII-wieczne wyprawy Ulryka, lecz i tego typu wyprawami można określić niezwykle energetyczne i niejednokrotnie skuteczne rajdy po lewym skrzydle, które oferuje nam nasza filigranowa defensorka. Dynamiczne Podróże naszej Wenus… Ktokolwiek tylko miał szansę dostrzec walory szybkościowe tej dziewczyny musi wiedzieć , że czasem niemal teleportuje się po boisku jak po kodzie “Rocketman” w znanej grze, przy czym sprawia w tych rajdach więcej radości niż za dzieciaka samochody z wesołą muzyczką od Family Frost, a ktokolwiek tylko ją pamięta wie, że zwiastowała coś dobrego. I tak zazwyczaj jest po wyjściach młodej Julki ze strefy defensywnej, a zważywszy na fakt rewelacyjnie poukładanej współpracy zPatrycją Matlą, gdzie to dziewczyny rozumieją się bez słów, można bez kozery przyznać, że dysponujemy jednym z najgroźniejszych lewych skrzydeł ligi.

   Prawdziwym jednak walorem, służącym jako jej cecha rozpoznawalna jest nie mieszcząca się w skali zawziętość. Niejednokrotnie wspominałem już, że tak walczącej dziewczyny nie widziałem nigdy, jednak powtórzę się, no bo jak nie teraz to kiedy? Tak skoncentrowanej na walce do ostatniego centymetra piłkarki próżno szukać w lidze, tak uporczywie dążącej do wywalczenia na swojej flance futbolówki nie spotkałem odkąd mam zaszczyt obserwować spotkania na najwyższym szczeblu w Polsce! Wydaje mnie się jednak, że prawdopodobnie nie spotkałem na swojej drodze życia tak walecznej dziewczyny w ogóle, jeśli patrzymy nawet przez pryzmat poszukiwania lepszej pracy, walki o lepsze stopnie w szkole, zaciętości w walce o związek – takie cechy osobowości biją od niej, tylko jeśli bierzemy pod uwagę wartość mentalną, którą prezentuje na boisku. Nie wierzę, że mogłoby być inaczej. Nie ma co ukrywać, Julia Wycisk jest materiałem na przyszłą reprezentantkę Polski będąc już papierkiem lakmusowym dla zawodniczek odpowiadających za grę w jej obszarze boiska.

    W drużynie naszej z mniejszym lub większym powodzeniem występuje od kilku lat, lecz obecnie mimo młodego wieku jest nam już niezbędna jak latarnia morska dla zagubionych na morzu, jak ksiądz w konfesjonale, jak biały orszak Ulrykowi… Dzięki grze dla młodzieżowych reprezentacji jak on przemierzyła już kawał Świata od Soczi, przez Słowenię po Dublin. To co najbardziej zwraca uwagę, to fakt, że podczas swej przygody w kadrze U-17, podczas pobytu na boisku nasza drużyna praktycznie nie odnotowywała porażek. Nieco gorzej w tej materii było już w wyższej klasie, czyli drużynie do lat 19, w której to zadebiutowała na turnieju Kuban Spring 8 marca 2015 roku przeciwko Mołdawii (0-0). Dziewczyny zajęły tam finalnie piąte miejsce, lecz mimo, że Julka dopiero rozpoczynała swą przygodę z kadrą tym rocznikiem i mimo, że nie jest odpowiedzialna za ten element futbolowego rzemiosła to w ostatnim meczu turnieju strzeliła jedną z bramek. Pomimo, iż w reprezentacji U-19 (w której gra do dziś) zadebiutowała dopiero w marcu 2015 roku, to swe pierwsze powołanie otrzymała już dwa miesiące wstecz na kontrolne konsultacje do Gutowa Małego, a inną naszą zawodniczką, która również odwiedziła tamte zgrupowanie była co ciekawe i Kamila Tkaczyk, z kolei na jesieni tego samego roku w towarzyskim spotkaniu w Dunajskiej Luznie przeciwko Słowacji, Polki z Julką w składzie przegrały 0-1, a jedyną bramkę dla naszych rywalek strzeliła Stanislava Liskova. Cóż można rzec, inwestujemy w zdolną młodzież, brawo zarząd!

   Ostatnio Julia wystąpiła w wygranym przez Polki spotkaniu przeciwko Islandii i wydaje się, że jej pozycja w kadrze młodzieżowej na ten moment jest niepodważalna. Kwestią czasu pozostaje jej przebicie się do pierwszej reprezentacji, z jednej strony w wyniku niezwykle cennych atrybutów jakie posiada, z drugiej bardziej prozaicznej, bo z powodu globalnego niedoboru zawodników i zawodniczek na tak pechową (szczególnie w Polsce) pozycję jaką jest lewa strona obrony. Jeśli o mnie chodzi to zawsze najlepsza na boisku do czasu, gdy tylko któraś z dziewczyn nie wyskoczy przed szereg (czyt.Nikol nie pozamiata, bądź Asia nie wyjaśni środka pola), no ale już tak parszywy los lewej defensorki, czarna robota, którą dostrzec nie sposób, a nieraz praca wykonana u podstaw ważniejszą jest niż ta u góry piramidy. Julia Wycisk – Rycerska zawziętość, gdy opada kurz – anioł!

Dawid Gordecki

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!