W ubiegłym roku stolicą piłki nożnej zarówno w wydaniu męskim jak i żeńskim była Wielopolska. Wszystko za sprawą poznańskiego Lecha i konińskiego Medyka. W niedawno zakończonym sezonie sytuacja wygląda nieco inaczej. Ale tylko trochę. Czempionat wśród mężczyzn wywalczyła co prawda warszawska Legia ale wśród kobiet ponownie triumfował Medyk. Klub z małego miasta w centrum Polski w ostatnim czasie przeżywa swoje wielkie chwile. Teraz oprócz dominacji na krajowym podwórku chce również zaistnieć w Lidze Mistrzyń. Tak upragnionej, tak wymarzonej przez charyzmatycznego prezesa i trenera w jednej osobie, Romana Jaszczaka i przez wszystkich sympatyków Medyka.
Powiedzmy sobie szczerze: wyeliminowanie Olympique Lyon to byłaby niespodzianka porównywalna z późniejszym zdobyciem mistrzostwa Anglii przez piłkarzy Leicester City. Obie sytuacje dzieli prawie wszystko ale jedna rzecz jest wspólna – nikt na nich nie stawiał. Drużynie Marcina Wasilewskiego się udało, Medykowi nie. Tylko że ci pierwsi mogą mieć problem nie tylko z obroną tytułu ale nawet ze zbliżeniem się do historycznego osiągnięcia. Tymczasem Konin dostał kolejną szansę. I w przyszłym sezonie otrzyma zapewne następną. Na razie rywale specjalnie się nie zbroją ale tak naprawdę jedynym konkurentem Medyka do zdobycia mistrzostwa w przyszłym sezonie po raz kolejny może być… sam Medyk.
Roman Jaszczak zrozumiał, że musi wzmocnić drużynę. Regularnie więc testuje piłkarki z zagranicy. W ostatnich latach najlepszą pozyskaną zawodniczką jest Lilyana Kostova. Pół roku wystarcza, żeby ocenić ją pozytywnie. Dziewczyna ma „papiery na granie” i w kontekście walki z rywalami o zbliżonych umiejętnościach na pewno może okazać się ważną postacią. Gorzej gdy po ewentualnym wygraniu eliminacyjnej grupy mistrz Polski po raz kolejny trafi na Lyon. Wtedy znów może być lekko, łatwo i przyjemnie ale dla… rywalek. Nie ma co ukrywać – szczęście w losowaniu również jest bardzo potrzebne.
Jeżeli chodzi o krajowe podwórko to być może w lidze koninianki zgubią kilka punktów w przypadku występów w Lidze Mistrzyń albo po występach reprezentacji, w której regularnie występuje kilka piłkarek z Konina. To tylko teoria. Fakty są takie, że na dzień dzisiejszy nie ma w Polsce lepszej żeńskiej drużyny niż Medyk Konin. Przepraszam – Medyk POLOmarket Konin. I choć w piłkarskiej centrali nikt tego nie docenia (lub doceniać nie chce), Roman Jaszczak na przekór przeciwnościom losu robi swoje. Niektórzy nie mają tyle cierpliwości (przykład Unii Racibórz). Jak długo będzie się chciało Romanowi Jaszczakowi?
Przed startem sezonu wielu zastanawiało się czy Medyk będzie w stanie funkcjonować bez Ewy Pajor, która latem ubiegłego roku przeniosła się do niemieckiego Wolfsburga. Odpowiedź może być tylko jedna – oczywiście. Nasza słaba liga straciła gwiazdę ale mistrz nie stracił na jakości. Udowodnieniem tej tezy jest choćby fakt, że Konin po raz kolejny zagra w Europie.
https://youtu.be/eooogNBh0mo
Poniżej w skrócie kilka zdań o całym sezonie w wykonaniu mistrzyń Polski.
Ekstraliga
Gdyby nie walkower za mecz z Wałbrzychem Medyk nie miałby na koncie żadnej porażki. Zamiast bilansu bramek 103-10 jest 99-13 a więc i tak bardzo dobrze. Do tego dochodzą dwa remisy. Ogółem – poza dwoma wyjątkami – rywale stanowili tło i przyjeżdżali do Konina z zamiarem „postawienia autobusu” w polu karnym i próby dowiezienia korzystnego wyniku do końcowego gwizdka.
Pierwszy taki wyjątek to mecz 8. kolejki z Górnikiem Łęczna zakończony remisem 2:2. Być może było to także najlepsze spotkanie w całym sezonie Ekstraligi.
Wyjątek drugi dotyczy spotkania z Zagłębiem Lubin z kolejki 22. W Lubinie musieli być świadomi, że tam piłki kobiecej (przynajmniej na razie) już nie będzie. A mimo to kadra złożona z trzynastu piłkarek (w tym z bramkarki, która zagrała w polu) pokazała charakter i zasłużyła na remis. Warto było wtedy być na stadionie przy ulicy Podwale aby docenić zaangażowanie i determinację ówczesnych wicemistrzyń Polski. Ogółem mistrzostwo, czyli cel minimum został zrealizowany przez piłkarki Medyka kolejkę później niż zakładano (wszystko przez wspomniany wcześniej walkower). Stało się tak, żeby było zabawniej, w Lubinie. Ale tam już gospodynie nie miały nic do powiedzenia i przegrały 0:5. Co jeszcze? Z zespołu odeszło kilka piłkarek, które zdobyły Mistrzostwo Europy do lat 17. Poza Ewą Pajor także Ewelina Kamczyk, Sylwia Matysik i Katarzyna Konat. Zimą do Piaseczna była wypożyczona Katarzyna Gozdek ale na tę chwilę nie wiadomo, gdzie zagra w kolejnym sezonie. Karierę ostatecznie zakończyła Marta Woźniak, która postanowiła się skupić na pracy szkoleniowej. Sięgnięto po doświadczone piłkarki i w następnym sezonie powinno być podobnie. Wiadomo, że celem jest awans do 1/8 finału UEFA Women’s Champions League.
Puchar Polski
Nie było mocnego na ekipę z Konina. Także tutaj „Paka Jaszczaka” zanotowała kolejny imponujący bilans bramkowy – 26:1. W drodze do finału Medyk wyeliminował KKP Bydgoszcz, AZS Wrocław i UKS SMS Łódź. Finałowy rywal, Górnik Łęczna, nie sprawił wielu problemów. Nudny mecz, który oznaczał tylko tyle, że Medyk po raz trzeci z rzędu zdobył podwójną koronę (wcześniej wywalczył mistrzostwo kraju).
Liga Mistrzyń
Trzeba pamiętać, że mistrz Polski był losowany z trzeciego koszyka więc w turnieju eliminacyjnym nie był faworytem. Ale zagrał niemal koncertowo i z kompletem zwycięstw awansował do rozgrywek play-off. W każdym spotkaniu Medyk miał inną bohaterkę ale też wysoko należy ocenić drużynę jako kolektyw. 15 strzelonych bramek, żadnej straconej – to nie zdarza się często. Medyk pewnie wygrał turniej eliminacyjny i z niecierpliwością czekał na rywala w 1/16 finału. Trafił praktycznie najgorzej jak mógł. Wylosował bowiem jedną z najlepszych drużyn na świecie, późniejszego zwycięzcę rozgrywek, francuski Olympique Lyon. 0:9 (0:6 u siebie i 0:3 na wyjeździe) w dwumeczu może i chluby nie przynosi ale trzeba też pamiętać, że jedną lub dwie bramki można było Lyonowi strzelić. Nie takie zespoły jak Medyk przegrywały wyżej z utytułowanymi Francuzkami. Nie było więc tragedii, jak uważają niektórzy. Poza tym zobaczyć taki zespół w Polsce to była – przepraszam za określenie – przyjemność.
Statystyki:
Bramki: 23 – Anna Gawrońska, 20 – Agata Tarczyńska, 17 – Aleksandra Sikora
11 – Katarzyna Daleszczyk, 10 – Natalia Chudzik, 7 – Liliana Kostova, 5 – Patrycja Balcerzak, Paulina Dudek, 2 – Natalia Pakulska, 1 – Paulina Zawiślak, Radoslava Slavcheva, Natasza Górnicka (Górnik Łęczna, samobójcza)
Najmłodsza zawodniczka: Wikoria Marszewska
Najstarsza zawodniczka: Anna Gawrońska
Najmłodsza strzelczyni bramki: Paulina Dudek – 18 lat
Najstarsza strzelczyni bramki: Anna Gawrońska – 37 lat
Średnia wieku zespołu: 23,8 lat
Cytaty sezonu:
Anna Szymańska, bramkarka Medyka POLOmarket Konin
„Każdy spełnia swoją rolę na boisku, ja jestem od tego żeby bronić.”
Karolina Wiśniewska, piłkarka Mitechu Żywiec
„Medyk dzisiaj był słabszy niż kiedy grał z nami ostatnio. 2:0 to słaby wynik, mam nadzieję, że w Lidze Mistrzyń będą grać lepiej”. (Po meczu 1. kolejki).
Roman Jaszczak:
„Chcielibyśmy przeciwnika, który ma bardzo znaną markę, który przyciągnąłby na stadion kibiców a niekoniecznie drużynę z najwyższej półki”. (Po meczu z Gintrą w eliminacjach LM, wygranym 4:0. Sukcesem dla Medyka POLOmarket zakończył się zresztą cały turniej a Medyk trafił na Olympique Lyon, późniejszego zwycięzcę).
Osobiście jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Trafiliśmy na jedną z najlepszych drużyn na świecie. Pracowałem całe życie na to aby pojawiły się tu Francuzki, nie tylko w Polsce ale właśnie na naszym stadionie w Koninie. Graliśmy kilka razy z Francją ale nigdy w Polsce. Nie jak męskie drużyny, które zapłacą milion dolarów i na jakiś towarzyski mecz ściągną topową drużynę, która przyjedzie w rezerwowym składzie. Jedna z najlepszych drużyn na świecie przyjedzie do Konina i na naszym stadionie zagra z moją drużyną mecz o punkty, to jest największy sukces. Mam nadzieję, że ten stadion się zapełni i spełni się kolejne moje marzenie. (Po wylosowaniu Olympique Lyon).
Gratulacje dla Anny Gawrońskiej, która strzeliła aż pięć bramek. Zrobiła to, co dla napastnika najważniejsze – strzelała bramki. (Po wygranym 10:1 meczu z Olimpią Szczecin w 10. kolejce).
W wielu klubach piłkarki zmieniały trenerów, w Medyku ja zmieniałem piłkarki. Przez tyle lat nic się nie zmieniło.
Natalia Chudzik, piłkarka Medyka POLOmarket Konin
„Musimy się naprawdę cieszyć z tego punktu. W ostatniej minucie udało nam się doprowadzić do remisu”. (Po meczu z Górnikiem Łęczna, zakończonym remisem 2:2).
Janusz Gajewski, trener Medyka II:
Medyk II w sensie szkoleniowym to grupa zawodniczek, które są w nieustannym stanie obserwacji rozwoju szkoleniowego i określenia ich ewentualnej przydatności do pierwszego zespołu. To też zespół, który tworzy możliwość bycia w rytmie meczowym tym zawodniczkom z kadry Ekstraligowej, które nie grały w pierwszej drużynie. To również drużyna juniorek starszych U-19, dla której celem sportowym jest udział w mistrzostwach Polski.
Gerard Precheur, trener Olympique Lyon
Jestem mile zaskoczony organizacją gry zawodniczek z Konina i ich umiejętnościami technicznymi. (Po wygranej 6:0 z Medykiem w 1/16 LM).
William Doyle, trener Wexford Youths FC (rywal Medyka w el. LM)
O kibicach swojej drużyny:
Przyjechało ich wielu. To fantastyczne, że są z nami i nam kibicują. Szkoda, że nie mogliśmy wziąć ich więcej.
O organizacji turnieju i pogodzie:
Wszystko jest na odpowiednim poziomie. Nie spodziewaliśmy się tak wysokich temperatur, do których nie jesteśmy przyzwyczajeni. Ciężko grać w takich warunkach. (W tamtym czasie w Polsce trwały upały. Na sugestię, że ostatnio w Koninie jest chłodniej, tylko się uśmiechnął).
O naszym kraju:
Pierwszy raz jestem w Polsce. Jest fantastycznie, to piękny kraj.
Dariusz Walory