Super finisz Rekordu! Bielszczanki dalej na tronie
II liga Polska Publicystyka Specjalnie dla Nas

Super finisz Rekordu! Bielszczanki dalej na tronie

image
foto. Paweł Mruczek

16 kolejka II ligi śląskiej
23.04.2016,  Bielsko Biała
Rekord Bielsko-Biała vs SWD Wodzisław Śląski 4:2 (1:1)
1:0 Katarzyna Moskała 16′
1:1 Katarzyna Kelner 40′
1:2 Katarzyna Kelner 70′
2:2 Agnieszka Franaszek 83′
3:2 Katarzyna Moskała 85′
4:2 Katarzyna Moskała 88′

Rekord: Rolbiecka (89′ Sukiennik) – Cwajna, Łyczko, Chrząszcz, Bysko (46′ Kupczak), Moskała, Franaszek, Kubaszek, Tlałka, Nowacka (67′ Ziejka), Skolarz (75′ Marchewka)

SWD: Buchta – Gałaszka, Jaskółka, Kelner, Mandrela (40′ Krakowczyk), Marzec, Miąsko, Ratajczyk, Skrzypek, Szymiczek, Wiewióra (78′ Wojtala)

Różnica miejsc w tabeli (7. lokata gości), przy 18-punktowej przewadze bielszczanek, kazała widzieć faworyta w liderkach tabeli. I niemal do końca pierwszej części spotkania wydawało się, że wygrana „rekordzistek” będzie jedynie formalnością. Po golu Katarzyny Moskały(na górnym zdjęciu) z 16. minuty, zdobytym w sporym, podbramkowym zamieszaniu, można było przypuszczać, iż dopisanie kompletu punktów nie będzie trudnym zadaniem. Tymczasem grające bez jakichkolwiek kompleksów wodzisławianki, ani myślały poddać się po kuriozalnie straconej bramce. Już szansa przyjezdnych z 25. minuty powinna być dla bielszczanek sygnałem ostrzegawczym. Zawodniczka SWD nie wykorzystała wówczas okazji sam na sam z Barbarą Rolbiecką. Przy lekkiej przewadze w polu gospodynie najwyraźniej sądziły, że jednobramkowe prowadzenie uda się dowieźć do przerwy. Tymczasem ku ich zaskoczeniu rywalki doprowadziły do wyrównania. Po uderzeniu z rzutu wolnego z ok. 30-stu metrów piłka odbiła się od słupka, ale już dobitka jednej z zawodniczek SWD okazała się skuteczna.

W drugiej połowie bielszczanki zrobiły niemal wszystko, aby wrócić na właściwe tory. Znacząco podkręciły tempo gry i stwarzały dogodne sytuacje bramkowe. Szwankowała jednak skuteczność oraz asekuracja w defensywie. Zamiast spodziewanego gola miejscowych w 70. minucie padła bramka dla SWD. Jeden z nielicznych błędów w obronie gospodyń rywalki wykorzystały bezlitośnie. Wtedy już dla podopiecznych Tomasza Skowrońskiego zapaliła się „czerwona lampka”. Bywają, nie tylko w futbolu, takie sytuacje, gdy zespołowi gra nie układa się, mówi się – idzie jak po grudzie. Wtedy siłą drużyny bywają indywidualności. Do wyrównania doprowadziła w 82. minucie silnym strzałem z rzutu wolnego Agnieszka Franaszek. Końcówka meczu była jednak popisem K. Moskały. Bezsprzecznie postać numer jeden w ekipie Rekordu przesądziła o zwycięstwie strzelając dwa gole w krótkim odstępie czasu. Po jej trafieniach z 84. i 87. minuty bielszczanki mogły odetchnąć z ulgą.

Na te trzy punkty „rekordzistki” jak najbardziej zasłużyły, podobnie zresztą jak wodzisławianki na szereg ciepłych słów. Przy nieco lepszym przygotowaniu fizycznym i większej konsekwencji w grze defensywnej piłkarki SWD mogły pokusić się o niespodziankę niemałego kalibru.

Pomeczowa opinia trenera – Tomasz Skowroński: –Jeszcze nigdy nie wygraliśmy meczu za sprawą stałych fragmentów. Do dzisiaj. Dwie bramki padły po rzutach rożnych, a jedna z rzutu wolnego. Szczególna przy tym zasługa Kasi Moskały i Agnieszki Franaszek. Gra dzisiaj mocno szwankowała, natomiast stałe fragmenty dały nam trzy punkty.  

Dawid Gordecki

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!