Tak specjalnie dla nas skomentowała mecz z Walbrzychem – piłkarka Sztormu Gdańsk, Wiktoria Słowy:
Pogoda nas nie rozpieszczała – deszcz, zimno. W pierwszej połowie dużo więcej korzystnych sytuacji miał Gdańsk, do przerwy 0:0. W drugiej połowie piękną bramkę zdobyła Martyna Zańko, miałyśmy jeszcze kilka dogodnych sytuacji, niestety zabrakło szczęścia. Wydawało się, że wygraną mamy w kieszeni. Niestety w doliczonym czasie, tuż przed końcem spotkania Wałbrzych strzela i mecz kończy się remisem. Szkoda, że po raz ósmy musimy dzielić się punktami, na wygraną czekamy w najbliższą środę (z Olimpią – przyp. TKF)