Piłkarskie lepienie bałwana
Frauen Bundesliga Ligi

Piłkarskie lepienie bałwana

Piłkarskie lepienie bałwana

Bundesliga wróciła, ale tak szybkie wznowienie rozgrywek na wiosnę zdecydowanie zaskoczyło pogodę, która przyzwyczaiła się że normalnie w tym okresie ma jeszcze wolną rękę. Opady śniegu sparaliżowały aż trzy spotkania.

Jako pierwsze w tej kolejce na boisko wyszły piłkarki Wolfsburga z Turbine Potsdam. Przy obficie padającym śniegu o dziwo lepiej mecz zaczęło Turbine i gospodynie musiały wybijać nawet piłkę z linii. Wilczyce zrewanżowały się dość szybko i objęły prowadzenie po golu debiutantki Rebecki Blomqvist, która trafiła w przerwie zimowej do Wolfsburga z Goeteborga. Niecałe dziesięć minut później wspaniałym strzałem z dystansu popisała się Selina Cerci i mieliśmy remis. Precyzyjny, mierzony strzał i Katarzyna Kiedrzynek nie miała szans. Mogła mieć natomiast pretensje do swoich koleżanek bo Cerci oddała strzał mimo pozornej asysty trzech piłkarek VfL. Nie minęły dwie minuty a Wolfsburg znowu na prowadzeniu. Tym razem Kathrin Hendrich która wykorzystała totalne nieporozumienie wśród defensorek Turbine. Krótko przed przerwą boisko z powodu drugiej żółtej kartki musiała opuścić Lea Bahnemann. Nie podłamało to piłkarek gości i już w 51 minucie znowu doprowadziły do wyrównania. Trochę szczęśliwy strzał Niny Ehegoetz i mamy 2-2! Tu już polska bramkarka mogła zachować się znacznie lepiej. Decydujący głos należał do Wolfsburga. Zsanett Jakabfi, która ogłosiła niedawno że po sezonie kończy karierę zapewniła trzy punkty. Nie był to najlepszy mecz w wykonaniu gospodyń, ale też warunki na boisku były kuriozalne. Trzeba było nawet przerwać mecz by odśnieżyć pole karne. Katarzyna Kiedrzynek naturalnie 90 minut, a w drużynie pokonanych również pełny mecz Małgorzaty Mesjasz.

Bayern Monachium dominował na jesieni i dominuje na wiosnę. 7-1 z beniaminkiem z Meppen to piękna demonstracja siły. Oczywiście rywal nie postawiłby się nawet gdyby gospodynie zagrały na wpółrezerwowym składzie, ale wynik idzie w świat. Sydney Lohmann powiedziała niedawno w wywiadzie, że jeśli mają z kimś przegrać tytuł mistrzowski to tylko z samym sobą. Podopieczne Scheuera są w takim gazie, że aż szkoda że na rewanż z Wolfsburgiem musimy czekać aż do maja. Po meczu łez nie ukrywała kapitan Meppen Sarah Schulte. Trener tłumaczył jej zachowanie: „Rozumiem ją. Sarah jest bardzo ambitna. Dajesz z siebie wszystko, ale to i tak nie wystarcza”. Agnieszka Winczo zagrała całą drugą połowę.

Tempa nie zwalnia również Hoffenheim i od czasu październikowej porażki z Bayernem drużyna z Sinsheim zaliczyła siedem kolejnych zwycięstw. I to jakich! Wyjazdowe 5-1 z Freiburgiem, 7-0 z Duisburgiem, 5-0 z Turbine i teraz 6-0 z Bayerem Leverkusen. W tym sezonie trzecie miejsce będzie sowicie nagrodzone i w klubie nie ukrywają, że chcą zagrać w Lidze Mistrzyń. Bayer nie miał nic do powiedzenia. W fenomenalnej formie jest Nicole Billa, która załadowała hattricka. Ma już na koncie siedemnaście bramek i jest liderką klasyfikacji najlepszych snajperek z ogromną przewagą nad resztą stawki. To co? Po sezonie Wolfsburg czy Bayern? W zespole Bayeru 90 minut rozegrała Sylwia Matysik.

Odwołane zostały spotkania Essen z Sand, Eintrachtu z Duisburgiem oraz Werderu z Freiburgiem. Patrząc na pogodę za oknem to następna kolejka raczej też zostanie storpedowana.

Maciej Iwanow

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!