Rozstawienie ma znaczenie – szwedzkie echa po losowaniu Ligi Mistrzyń
Damallsvenskan Ligi Świat UEFA Women's Champions League UEFA Womens Champions League

Rozstawienie ma znaczenie – szwedzkie echa po losowaniu Ligi Mistrzyń

gett

Fot. Getty Images

 Rozstawienie ma znaczenie, czyli #SeedingMatters – te słowa najbardziej trafnie podsumowują zakończone właśnie losowanie 1/16 finału kadłubowej (jeszcze bardziej niż zwykle) Ligi Mistrzyń. Choć zdecydowanie bardziej trafna byłaby tu nazwa Pucharu Mistrzyń, gdyż o jakiejkolwiek lidze nie ma w tegorocznych rozgrywkach mowy, a zmagania o tytuł najlepszej klubowej drużyny na kontynencie od początku do końca toczą się wyłącznie systemem pucharowym. Oczywiście, w tym szczególnym wypadku wina za taki stan rzeczy spoczywa przede wszystkim na trudnej sytuacji epidemicznej w Europie, ale w takich dniach jak dzisiejszy jeszcze bardziej doceniamy fakt, że od następnego roku piłkarska Liga Mistrzyń wreszcie doczeka się należnego sobie prestiżu.

Zanim jednak zagramy w tej zdecydowanie bardziej elitarnej wersji europejskich pucharów, czeka nas jeszcze dokończenie sezonu 2020/21 z finałem na Gamla Ullevi. Droga do niego wiedzie przez cztery zwycięskie dwumecze, a pierwszy z nich obaj przedstawiciele Damallsvenskan rozegrają już w grudniu. W zimowej scenerii zdecydowanie łatwiejsze zadanie czeka piłkarki FC Rosengård, które o awans do najlepszej szesnastki powalczą z gruzińskim KSK Lanczchuti. Drużyna z siedmiotysięcznego miasteczka w zachodniej Gruzji sprawiła zdecydowanie największą sensację eliminacji, odprawiając kolejno kazachski Okżetpes Kokczetaw oraz rumuńską Olimpię Kluż. Wyczyn ten został zresztą odpowiednio doceniony przez mieszkańców, którzy pomimo ulewnego deszczu owacjami i pokazem fajerwerków powitali powracającą ze zwycięskich bojów drużynę. Wydaje się jednak, że piękna i wspaniała europejska przygoda byłych już mistrzyń Gruzji zakończy się właśnie na 1/16 finału, gdyż drużyna Jonasa Eidevalla na każdej pozycji dysponuje zdecydowanie większym potencjałem od swoich rywalek. I nie ma co kryć, że awans do kolejnej fazy zmagań jest dla klubu z Malmö obowiązkiem, a każde inne rozstrzygnięcie byłoby największą w historii kompromitacją szwedzkiej piłki klubowej.

 

Nieco innego rodzaju wyzwanie czeka ekipę z Göteborga, która zainauguruje pucharową kampanię starciem z angielskim Manchesterem City. Przeciwnik reprezentujący prawdopodobnie najsilniejszą ligę na świecie nie jest oczywiście wymarzonym rywalem na tym etapie rozgrywek, ale skoro rzeczywistości nijak już nie zmienimy, to warto podejść do tego dwumeczu bez przesadnej bojaźni. Ot, na przykład identycznie, jak do ubiegłorocznej potyczki z Bayernem, w której to Göteborg zaprezentował się lepiej od wicemistrzyń Niemiec pod względem piłkarskim i najpewniej awansowałby dalej, gdyby nie fałszywe tony z czeskiego gwizdka pani Adamkovej. Jasne, Manchester City w wersji 2020 to wyzwanie zdecydowanie trudniejsze niż Bayern w wersji 2019, ale jeśli chce się zagrać w maju na Gamla Ullevi, to i takie przeszkody trzeba pokonywać. Inna sprawa, że drużyna prowadzona od niedawna przez Walijczyka Garetha Taylora wydaje się produktem kompletnym i trudno znaleźć w nim jakiekolwiek słabe punkty. Na bramce mamy bowiem najbardziej utalentowaną golkiperkę młodego pokolenia w osobie Ellie Roebuck, o sile defensywy stanowią takie zawodniczki jak Bronze, Houghton, Greenwood, czy Stokes, w drugiej linii brylują między innymi dwie mistrzynie świata Samantha Mewis oraz Rose Lavelle, a za zdobywanie goli odpowiedzialne są takie nazwiska jak White, Stanway i Kelly. Piękno futbolu tkwi jednak także w jego nieprzewidywalności, więc nawet jeśli Göteborg przystąpi do grudniowej rywalizacji osłabiony brakiem Zigiotti, Berglund, Kuikki i Blomqvist, to przed pierwszym gwizdkiem absolutnie nie możemy odbierać mistrzyniom Szwecji szans. Tym bardziej, że nastroje w obozie KGFC są po losowaniu jak najbardziej bojowe. Julia Roddar zapowiada, że Göteborg będzie w stu procentach przygotowany zarówno defensywnie, jak i ofensywnie i nie boi się sytuacji, w której to rywalki z Manchesteru zechcą prowadzić grę. Jennifer Falk dodaje natomiast, że ta rywalizacja będzie miała dla niej wyjątkowy charakter i jako zdeklarowana fanka Manchesteru United postara się o jedyne właściwe rozstrzygnięcie. I tak ma być, i o to chodzi!

Jared Burzynski

Szwedzka Piłka

 


Zestaw par 1/16 finału Ligi Mistrzyń:

SKN St. Pölten (Austria) – FC Zürich (Szwajcaria)

KSK Lanczchuti (Gruzja) – FC Rosengård

FC Göteborg – Manchester City WFC (Anglia)

AC Sparta Praga (Czechy) – Glasgow City FC (Szkocja)

Juventus FC (Włochy) – Olympique Lyon (Francja)

ZFK Spartak Subotica (Serbia) – VfL Wolfsburg (Niemcy)

ACF Fiorentina (Włochy) – SK Slavia Praga (Czechy)

SL Benfica (Portugalia) – Chelsea FC (Anglia)

ZNK Pomurje (Słowenia) – Fortuna Hjørring (Dania)

Żytłobud-2 Charków (Ukraina) – BIIK-Kazygurt Szymkent (Kazachstan)

Vålerenga IF (Norwegia) – Brøndby IF (Dania)

AFC Ajax (Holandia) – FC Bayern Monachium (Niemcy)

PSV Eindhoven (Holandia) – FC Barcelona (Hiszpania)

FK Mińsk (Białoruś) – Lillestrøm SK (Norwegia)

GKS Górnik Łęczna (Polska) – Paris Saint-Germain (Francja)

Servette FC Chenois (Szwajcaria) – Atletico Madryt (Hiszpania)

Dawid Gordecki

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!