Przed 16. kolejką Damallsvenskan
Damallsvenskan Ligi Świat

Przed 16. kolejką Damallsvenskan

 Ostatni weekend września to zdecydowanie zbyt wczesna data, aby pisać, że oto sezon Damallsvenskan wchodzi w decydującą fazę, ale nie da się ukryć, że przynajmniej dla niektórych klubów to właśnie najbliższe dni i tygodnie mogą okazać się absolutnie kluczowe dla realizacji (bądź nie) przedsezonowych założeń. Dotychczas rozegrane mecze pokazały nam, że drużyną całkowicie niepotrafiącą radzić sobie z presją meczów o sześć punktów jest Linköping i choć zespół prowadzony przez Olofa Unogårda matematycznie wciąż pozostaje w grze o puchary, to w tak optymistyczny scenariusz powątpiewają już nawet ci najbardziej zagorzali sympatycy ekipy z Östergötland. I mając w pamięci to, co piłkarki LFC wyprawiały chociażby w domowych potyczkach z Kristianstad oraz Vittsjö, ani trochę się im nie dziwimy. Inna sprawa, że akurat w szesnastej serii spotkań nawet tak krytykowany przez nas Linköping będzie faworytem w starciu z przybliżającą się do szybkiego powrotu w szeregi Elitettan Uppsalą, ale uwaga większości neutralnych kibiców skupiona będzie przede wszystkim na innych wydarzeniach ligowego weekendu.

Jednym z takich wydarzeń na pewno będzie dość niepozornie na pierwszy rzut oka wyglądające starcie na VISMA Arenie. Podbudowane w pełni zasłużonym zwycięstwem nad beniaminkiem z Umeå Växjö podejmie na własnym boisku coraz odważniej marzących o debiucie w eliminacjach Ligi Mistrzyń gości z Kristianstad. Cztery punkty zdobyte w dwóch ostatnich meczach, a także wyraźnie lepsza postawa liderek w osobach Öling, Holt i Umotong, ponownie wlały w serca kibiców ze Småland sporą dawkę optymizmu, ale aby podtrzymać zwycięską passę, przeciwko podopiecznym Elisabet Gunnarsdottir trzeba będzie zagrać jeszcze lepiej, jeszcze bardziej uważnie, a i trochę szczęścia by się przydało. Trenerka Maria Nilsson jest oczywiście przekonana, że jej piłkarki stawią czoła nawet tak niełatwemu wyzwaniu, ale Pomarańczowy Gang ze Skanii swoją do bólu konsekwentną postawą popsuł już w tym sezonie plany wielu rywalkom. I to szczególnie w meczach wyjazdowych, gdyż to właśnie występy w delegacjach pomogły napastniczkom z Kristianstad aż tak wyśrubować bramkowy licznik. Nieoczekiwanym sprzymierzeńcem gospodyń może się jednak okazać … psychika, a przecież od lat wiadomo, że w futbolu głowa nierzadko znaczy więcej niż pozostałe części ciała. W Kristianstad potrafią przecież czytać ligową tabelę i mają pełną świadomość nadarzającej się szansy. Klub, który zaledwie pięć lat temu walczył dosłownie i w przenośni o przetrwanie, staje właśnie u wrót Europy, ale aby przekroczyć wyśniony próg, trzeba najpierw swoją fenomenalną postawę na przestrzeni całego sezonu potwierdzić jeszcze zwycięstwami w takich właśnie meczach. Jest to swego rodzaju nowość, gdyż Kristianstad po raz pierwszy wystąpi w roli drużyny, która musi, a nie tylko może, a taka perspektywa potrafiła spętać nogi zdecydowanie bardziej doświadczonym zespołom. Co więcej, to wszystko dzieje się w chwili, gdy Elisabet Gunnarsdottir posypała się cała defensywa, a zamiast doświadczonych Carlsson, Atladottir, czy Ivarsson, o sile tej formacji stanowią takie piłkarki jak Rybrink, Törnkvist oraz Harrysson, wsparte amerykańską jakością w osobie Lauren Barnes. Czy islandzka myśl szkoleniowa zatriumfuje raz jeszcze, a komplet punktów odjedzie wesołym autobusem w kierunku Skanii? A może to gospodynie lepiej poradzą sobie z inną, ale przecież równie wielką presją wyniku? Co by się nie wydarzyło, możemy być pewni, że w Växjö czeka nas prawdziwa bitwa na wyniszczenie i to zarówno w sferze motorycznej, jak i mentalnej.

Podobnych emocji możemy spodziewać się w Vittsjö, gdzie krocząca od zwycięstwa do zwycięstwa drużyna z najsłynniejszej piłkarskiej wsi podejmie stołeczne Djurgården. Dla podopiecznych Pierre’a Fondina będzie to szansa na przełamanie swego rodzaju fatum, gdyż w ostatnich latach każda wizyta sztokholmianek w okolicach Hässleholm kończyła się mniejszym lub większym rozczarowaniem. O to, by tym razem było inaczej, mają postarać się Olivia Schough z Lindą Motlhalo, a o wygranie walki o środek pola (co w potyczkach z Vittsjö nierzadko bywa kluczowe) zadbają Malin Diaz oraz wciąż aktualna mistrzyni Europy Sheila van den Bulk. Gospodynie także mają jednak kim straszyć, a duet Markstedt – Gielnik, przy dodatkowym wsparciu Michelle De Jongh, to gwarancja najwyższej piłkarskiej jakości. Skoro jednak tak wiele czasu i uwagi poświęcamy rozważaniom na temat przednich formacji obu ekip, to całkiem prawdopodobna wydaje się opcja, że o końcowym wyniku przesądzą obrończynie. Z jednej strony Klinga, Adolfsson oraz duński dynamit Mie Leth Jans, z drugiej – Boakye, Lång, Bloznalis oraz Arnardottir. Tak, to może być zapowiedź bezbramkowego remisu, ale z drugiej strony w tym starciu nie zaskoczy nas chyba absolutnie żadne rozstrzygnięcie. A kompletem punktów zdecydowanie nie pogardziłaby żadna z drużyn.

Domowe mecze czekają w najbliższej kolejce obu liderów; Rosengård podejmie na Malmö IP zespół z Umeå, zaś Göteborg zmierzy się na Valhalli z drugim z przedstawicieli dalekiej Północy. Czy w którymś z tych starć możemy liczyć na niespodziankę? W futbolu oczywiście nie ma rzeczy niemożliwych, ale jeśli ktoś miałby tu sprawić sensację, to raczej podbudowane zwycięstwem nad Uppsalą oraz udanym powrotem Madelen Janogy zawodniczki z Piteå. Dla podopiecznych Stellana Carlssona starcie z wicemistrzyniami Szwecji będzie mieć ponadto wymiar ambicjonalny, gdyż nieco ponad miesiąc temu Göteborg urządził sobie na LF Arenie prawdziwy festiwal goli. A Piteå, choć w obecnych rozgrywkach u siebie spisuje się wyjątkowo słabo, takiego upokorzenia na pewno bez przynajmniej podjęcia próby rewanżu nie zostawi. Sporo do udowodnienia samym sobie mają także piłkarki z Eskilstuny, które w jedynym poniedziałkowym meczu zmierzą się na własnym stadionie z mocno osłabionym Örebro i nawet jeśli tabela mówi coś dokładnie odwrotnego, to gospodynie będą w tej potyczce zdecydowanymi faworytkami. Nie zapominajmy jednak, że na Tunavallen w tym sezonie potrafiła wygrać nawet Uppsala, co może – choć niekoniecznie musi – zapowiadać nam spore emocje. Szczególnie, jeśli Eskilstuna nie będzie potrafiła ułożyć sobie tego meczu pod siebie w jego początkowej fazie.


Zestaw par 16. kolejki:

omg16_01

omg16_02

 

omg16_03

omg16_04

omg16_05

omg16_06 

Jared Burzynski 

Szwedzka Piłka

Dawid Gordecki

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!