Czerwona szmata zamiast czerwonej kartki. Chaos w Kolumbii
Publicystyka Świat

Czerwona szmata zamiast czerwonej kartki. Chaos w Kolumbii

 Niemal 1/3 mieszkańców jest bez pracy. Ponad 80 tysięcy zakażeń koronawirusem, a ta liczba zwiększa się z każdym dniem. Głodujący na ulicach i piłkarki, które nie mają za co przeżyć. Do tego słaba infrastruktura i wielokrotne oskarżenia o molestowanie. Mimo wszystko kolumbijska federacja… starała się o organizację MŚ kobiet 2023. – Sytuacja jest poważna, a 100 najbardziej potrzebujących zawodniczek już otrzymało paczki z żywnością – mówi Carolina Rozo.

Ogólnoświatowa pandemia COVID-19 dotknęła prawie każde państwo. Nie inaczej jest z Kolumbią. Gdy w Warszawie debatowano o przesunięciu wyborów, a studenci zastanawiali się, jak będzie wyglądało zaliczenie prac magisterskich, to w Bogocie wieszano czerwone szmatki w oknach, bo 1/3 mieszkańców straciła źródło utrzymania. – Kolor czerwony oznacza, że rodzina cierpi z powodu głodu. Ponadto ludzie zaczęli wywieszać również flagi w kolorze żółtym oraz czarnym. To kolejne wołanie o pomoc. Żółty symbolizuje brak leków, a czarny przemoc w rodzinie – mówi Monika Alayon.

Polka mieszkająca na co dzień w Kolumbii nie mogła patrzeć, jak jej drugą ojczyznę trawi kryzys. Na jednej z grup w mediach społecznościowych skrzyknęła rodaków, którzy ruszyli na pomoc Kolumbijczykom. – Doszłam do wniosku, że nie mogę czekać z założonymi rękami. Po rozmowie z przyjaciółmi zaproponowałam projekt “Help for Colombia”. Moim celem jest niesienie pomocy pokrzywdzonym rodzinom oraz zwierzakom w okolicach północnej Bogoty – tłumaczy Alayon.

(….)

Profesjonalni piłkarze nie mogą narzekać. FCF – Kolumbijski Związek Piłki Nożnej – miał w 2019 roku olbrzymi zysk i część tej kwoty rozdysponował między kluby Dimayor. Goal.com podaje, że jest to 16 miliardów peso. El Tiempo precyzuje: pieniądze zostaną podzielone według standardów ustanowionych przez federacje. Najlepsze drużyny (typu A – w tym cztery drużyny drugiej ligi) otrzymają po 275 milionów peso na zespół. Te z drugiego poziomu mogą liczyć na około 146 milionów. Nie zapomniano o amatorach – ci dostaną blisko 6 milionów peso wsparcia. W przeliczeniu na złotówki najlepsze kluby w Kolumbii dostaną plus minus 400 tysięcy złotych (według kursu z 02.07 – ten jest dość dynamiczny). Złotówka to około 1000 peso.

Zapomniano natomiast o lidze kobiet, która do niedawna była oczkiem w głowie federacji. Kilka miesięcy temu reprezentantki Isabella Echeverii i Melissa Ortiz opublikowały nagranie wideo, w którym domagają się równego traktowania przez federację. Zdaniem piłkarek związek odmawiał im stypendiów, na które mogli liczyć mężczyźni. – Wielokrotnie poruszałam temat równouprawnienia w piłce nożnej kobiet i mężczyzn – mówi Echeverii. – Oczywiście, że nie przynosimy takich zysków, jak chłopaki, ale nie mamy takich samych warunków. Wszystkie środki idą w męską piłkę. Nie ma kampanii reklamowych z piłkarkami. Możemy się promować tylko w mediach społecznościowych, a to oznacza koszty – tłumaczy reprezentantka.

– Nie twierdzę, że powinniśmy zarabiać tak samo, jak mężczyźni. Chcę tylko, żebyśmy zarabiały godnie. To jedyny sposób, aby zagwarantować stabilność pracy piłkarkom. A ich rozwój da więcej pieniędzy klubom – mówi Echeverii, na co dzień występująca w Sevilli.

(…)

 

czytaj więcej na portalu sport.tvp.pl

Krystian Juźwiak
TVP SPORT

 
 

 

 

Dawid Gordecki

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!