Znamy finalistów Pucharu Polski. Niestety nie było niespodzianek. Już za tydzień w finale na Mazowszu zobaczymy Czarnych Sosnowiec z Górnikiem Łęczna. Będzie to powtórka finału z 2018 roku. Co się działo w sobotnich spotkaniach półfinałowych ?
Zaczęło się w Łodzi, gdzie Czarne gładko poradziły sobie z KKP Bydgoszcz. Na boisku niestety z powodu kontuzji nie zobaczyliśmy Katarzyny Daleszczyk, za to po kontuzjach świetnie wpisały się Dżesika Jaszek i Paulina Zawiślak. Od początku dominowały podopieczne Sebastiana Stemplewskiego, które już w 12. minucie wyszły na prowadzenie za sprawą gola Weroniki Zawistowskiej. Potem już szalała Jaszek, która po dwóch okazjach podwyższyła prowadzenie Czarnych już kwadrans później. Swojego szczęścia próbowały też zawodniczki KKP, lecz najlepszą okazję nie wykorzystała Martyna Boguszyńska. Dalej będące w gazie Czarne już dominowały, a wynik w 74. minucie ustaliła Dżesika Jaszek. Po strzale Hałatek piłkę przed siebie wybiła Rosińska, a Dżesika wybiła piłkę do siatki.
Łódź
Czarni Sosnowiec vs KKP REM MARCO Bydgoszcz 3:0 (2:0)
1:0 Weronika Zawistowska 12’
2:0 Dżesika Jaszek 24’
3:0 Dżesika Jaszek 74’
W drugim spotkaniu w Ząbkach górą oczywiście był Mistrz Polski. W trzeciej minucie spotkania po dośrodkowaniu Hmirovej i zamieszaniu w polu karnym Sowalskiej piłkę do siatki wbiła Karczewska. Górnik był górą w wielu aspektach gry, a już w 15. minucie było 2:0. Po ponownym błędzie Sowalskiej wynik podwyższyła Ewelina Kamczyk.
Chwilę później z uwagi na burzę z gwałtownym deszczem sędzia Mularczyk przerwała spotkanie. Po prawie godzinie pogoda się unormowała, a piłkarki wróciły do gry. Trener Chojnacki zdecydował się na zmianę bramkarki. Do bramki Łodzianek weszła Oliwia Szperkowska. Gra się uspokoiła. W drugiej połowie gola na 3:0 zdobyła Patricia Hmirova. Później jeszcze próbowała Guściora, lecz na więcej brakowało skuteczności.
Ząbki
GKS Górnik Łęczna vs TME GROT SMS Łódz 3:0 (2:0)
1:0 Nikola Karczewska 3’
2:0 Ewelina Kamczyk 15’
3:0 Patricia Hmírová 65’
