Marlena Penc – w dobrym miejscu, o dobrym czasie
Polska Publicystyka Wywiady

Marlena Penc – w dobrym miejscu, o dobrym czasie

 Marlena jest kobietą pełną pasji, którą zaraża swoje otoczenie. Futbol to jedno z jej zainteresowań, ale na tym nie poprzestaje. Dba również o swój rozwój w zakresie fotografii oraz wzornictwa, nie zaniedbując przy tym żadnych obowiązków. Albo doba Marleny jest dłuższa, albo ta kobieta jest wulkanem energii!

Jak zaczęła się Pani przygoda z piłką nożną?

Trzeba się cofnąć dobrych kilka lat wstecz… kiedyś przechodziłam obok stadionu przy Łazienkowskiej, gdzie akurat odbywał się mecz Centralnej Ligii Juniorów. Bardzo mnie zainteresował, a kilka dni później rzuciło mi się w oczy ogłoszenie o wolontariacie na stadionie Legii Warszawa. Nie zastanawiałam się długo. Złożyłam papiery i zostałam przyjęta. Po kilku miesiącach przeniosłam się do biura prasowego. Sprawdziłam się, dzięki czemu Seweryn Dmowski, który wtedy pełnił funkcje Dyrektora ds. PR, wezwał mnie na rozmowę i złożył propozycję pracy, głównie przy Akademii oraz przy drugim zespole. Poznałam tam fantastycznych ludzi, bez których wiele spraw w moim życiu wyglądałoby zupełnie inaczej. 

 

Czy piłka nożna jest tylko Pani zawodem, czy również pasją? 

Mówi się – rób to co kochasz, a nigdy nie będziesz pracować! Bez zainteresowania trudno się wkręcić w zawód. Po prostu trzeba to czuć. W moim przypadku zaczęło się od wolontariatu – to był impuls. W niedługim czasie podpisałam umowę z klubem. Pokochałam pracę na stadionie i do tej pory właśnie tam czuję się najlepiej. Stadion jest dla mnie przystanią, w której czuję się bezpiecznie. Wiele zawdzięczam Izabeli Kruk, rzeczniczce prasowej Legii Warszawa. To ona mi zaufała, pokazała mi na czym polega praca w klubie, na co trzeba zwracać uwagę. Jest profesjonalistką w swojej dziedzinie i cieszę się, że mogłam zdobywać doświadczenie pod jej skrzydłami.

 

Czym obecnie się Pani zajmuje?

Niestety nie pracuje już w Legii. Moja przygoda w tym klubie trwała piękne 4 lata. Aktualnie rozglądam się za innym miejscem. Kiedyś usłyszałam mądre zdanie: „Transfery lubią ciszę” i do tego się odwołam. Powiem tylko, że wspaniale byłoby dalej pracować przy mojej ulubionej lidze, czyli Fortuna 1. Liga. Wiem tylko, że moja przygoda z piłką jeszcze się nie skończyła. To był tylko mój udany początek! Po zakończonej współpracy z Legią Warszawa, zaczęłam działać w jednej z polskich agencji menadżerskich. Tytuł menadżera sportu mam, ale cały czas dokształcam się w tym fachu. Nadal można mnie zobaczyć na meczach i to nie tylko na trybunach, ale również na murawie z aparatem. Zdjęcia to moje drugie hobby, które sprawia mi wielką przyjemność! Kolejnym moim zainteresowaniem jest wzornictwo, czyli projektowanie odzieży. Dostałam się do teamu Victoria’s Secret, z czego jestem bardzo dumna. Pracuję ze wspaniałymi dziewczynami, które zawsze wspierają mnie w moich działaniach. Kibicują mi w tym co robię, za co im bardzo dziękuję! By połączyć wszystkie moje pasje bywało tak, że pracowałam na dwa etaty, bo nie chciałam żadnego zajęcia zaniedbywać.

czytaj więcej na portalu szpilkinatrybunach.com

Małgorzata Ryszkowska 

 

 

Dawid Gordecki

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!