Karolina Dul : Sama chcę posprzątać swój życiowy ogródek
Ekstraliga Ekstraliga futsalu Futsal kobiet Polska Publicystyka Wywiady

Karolina Dul : Sama chcę posprzątać swój życiowy ogródek

– fot. archiwum prywatne Karoliny Dul

Praca nad sobą, pozytywne myślenie – to tematy pomagające w grze w piłkę? Skąd takie zainteresowania?
– Już w wieku piętnastu lat interesowałam się rozwojem osobistym i duchowym, ale nie zgłębiałam tak wiedzy, jak robię to teraz. Od dwóch lat bardzo mocno studiuję książki i uczestniczę w szkoleniach, a co najważniejsze staram się zdobytą wiedzę wdrażać w praktykę. Chociaż przyznam szczerze, że niektóre rzeczy są bardzo złożone i wymagają czasu. Skąd takie zainteresowania? Czasami życie przyciśnie nas do ziemi, a wtedy szukamy klucza do wyjścia ewakuacyjnego. Po prostu, jak trudne sytuacje w życiu uda nam się ogarnąć, to później w życiu już nic nas nie powstrzyma. Dlatego najpierw sama chcę posprzątać swój życiowy ogródek, a potem pomagać innym. Czy praca nad sobą pomaga w piłce nożnej? Tak, zdecydowanie. Nie tylko w piłce nożnej, ale w ogóle w sporcie. Rozwój i treningi mentalne pomagają sportowcom, ale to nie kończy się na pozytywnym myśleniu, to się dopiero tutaj zaczyna. Uważam, że jest to nieodłączny element całej układanki, żeby osiągać wielkie rzeczy, bo Twoja głowa, albo pozwoli Ci zwyciężać, albo zakopie w otchłań przeciętności. W każdym obszarze naszego życia punktem wyjścia jest kontrola swoich myśli i emocji. W sporcie jest tak, że jak ogarniemy głowę to ciało pobiegnie za nią. W głowie leży większość problemów, a dzięki samokontroli mamy wpływ na to, jak się czujemy.

– Może to twoja przyszłość?
– Rozwój jest tak szerokim obszarem, że jest się czego uczyć, naprawdę. Każdy z nas ma coś do przerobienia, każdy z nas z czymś walczy, ma trudne sytuacje, jakieś problemy, słabości. Chodzi po prostu o to, żeby znaleźć przyczynę i nad sobą pracować, powyrywać wszystkie chwasty, bo inaczej nie będziemy w stanie doznać pełni szczęścia. Obawiam się, że może braknąć mi życia na to, żeby przeczytać wszystkie wspaniałe książki i uczyć się od najwybitniejszych tego świata. Niemniej jednak w przyszłości, na bazie swojego doświadczenia i wiedzy chcę stworzyć projekt, który będzie inspiracją i będzie wnosił wartość w życie innych ludzi.

– fot. Michał Wencek

Wracając do piłki, jakie zakończenie widzisz w rozgrywkach Ekstraligi? Medal na trawie dla UJ? Jaki?
– Myślę, że każdy zdobyty pierwszy medal w rozgrywkach trawiastych na pewno byłyby dużym wyróżnieniem, ale też motywacją do stawiania i realizowania jeszcze większych celów. Uważam, że rozsądnym rozwiązaniem byłoby zakończenie rozgrywek po pełnej dwunastej kolejce, czyli po rozegraniu nieodbytych spotkań, ale wszystko wyjaśni się w ciągu kilku godzin.

Czy wróciłyście już do treningów?
– Tak, treningi wznowiłyśmy 29 maja i pracujemy nad powrotem do formy. Po tak długiej przerwie super było się znowu zobaczyć z drużyną.

– fot. Michał Wencek

Futsal czy trawa? Może kilka medali z futsalu oddałabyś za jeden na trawie?
– Obie dyscypliny sportu są fajne, bo w jednej, jak i w drugiej ma się piłkę przy nodze. Jednak przez cały okres grania w piłkę większość czasu spędziłam na trawie i z pewnością byłoby fajnie dołożyć do kolekcji wszystkich krążków, właśnie ten z trawy.

Skąd się wzięła wasza dobra gra na trawie?
– Z każdym kolejnym sezonem nasza gra wygląda coraz lepiej. Myślę, że to wynika z naszego podejścia i mentalności, zdobytego doświadczenia, ale też świadomej pracy na treningach. Połączenie przygotowania do rozgrywek futsalu i na trawie to też niemałe wyzywanie, ale jak widać, cały nasz sztab szkoleniowy świetnie sobie z tym radzi. Po prostu dbałość o detale to klucz do sukcesu.

foto . Fernanda Olszewska (Okapi Studio)

Masz jakieś kontakty z męską piłką w Krakowie? Komu kibicujesz?
– Jeśli chodzi o piłkę męską w Krakowie, to raczej nie skupiam na tym jakiejś większej uwagi. Koncentruję się na swoich rozgrywkach, ale też wolę poświęcić czas na rozwój, bo to jest teraz dla mnie ważne.

Co daje i dała Ci do tej pory gra w piłkę?
– Przede wszystkim to daje dużo radości, ale na pewno ukształtowała w pewnym stopniu charakter, który też pomaga iść odważniej przez życie. Sport zawsze będzie nie tylko ćwiczył nasze ciało, ale będzie ćwiczył przede wszystkim nasz umysł i odporność psychiczną. Sport otwiera też wiele możliwości na przyszłość, po wielu latach praktyki i doświadczeń, mamy większe możliwości, aby rozwijać zainteresowania na większą skalę. Piłka nożna pozwala poznać wielu fantastycznych ludzi, ale też czasami przyjaciół na całe życie. Być częścią jakiejś drużyny, to być częścią jednej wielkiej rodziny, która ma wspólne pasje i cele.

 

Twoi sportowi idole.
– Dla mnie wybitnymi postaciami w świecie sportu są na pewno Kobe Bryant, Arnold Schwarzenegger, Michael Phelps, Michael Jordan, Muhammad Ali, Michael Schumacher, Tiger Woods, Michał Malitowski, Usain Bolt, Conor Anthony McGregor, Mike Tyson, Roger Federer. To właśnie takie legendy sportu, które odznaczały się wysokim poziomem świadomości i rozwoju mentalnego, dlatego osiągnęli rzeczy, które dla innych mogłyby się wydawać niemożliwe.

– foto . Fernanda Olszewska (Okapi Studio)

Dobra piłkarka to tylko umiejętności piłkarskie czy coś jeszcze innego?

– Dobra piłkarka to nie tylko umiejętności. Przygotowanie techniczne, motoryczne to tylko jakaś część, resztę dopełnia nasza głowa w szeroko pojętym tego słowa znaczeniu. Żaden sportowiec, nie musi mieć wybitnego talentu, dobrych warunków, żeby stać się świetnym graczem i wybić się ponad przeciętność. Po prostu my to wszystko, co niezbędne mamy w sobie, tylko czasami jest to bardzo mocno zakopane i poblokowane przez różne doświadczenia. Wybitny sportowiec to taki, który ma siłę charakteru i potrafi kontrolować swoje myśli, emocje i nawyki. Wyróżnia się przede wszystkim ciężką pracą, ma silną wolę, serce do walki i pragnienie, żeby zrealizować swoje marzenia. Sportowcy są szczególnie narażeni na stres i nie zawsze potrafią sobie poradzić ze swoimi problemami, dlatego w sporcie trenerzy powinni zwracać na to uwagę. Łatwo jest zauważyć u zawodnika, czy w jego życiu prywatnym jest dobrze czy nie, a to ma bezpośredni wpływ na jego nastrój i na jakość treningu. Kluczem do rozwiązania jest zawsze rozmowa z zawodnikiem – trzeba go pytać, jak się czuje, jeśli widzimy jakieś niepokojące sygnały. Jeśli nie zareagujemy już na samym początku, to trening możemy wrzucić do kosza. Jeśli dostrzeżemy u zawodnika rozkojarzenie, spuszczoną głowę, brak koncentracji, widoczne przygnębienie, to jest to sygnał, że w żadnym wypadku nie można bagatelizować takiej postawy. Każda rozmowa może być na wagę złota. Doda pewności i potrafi zmotywować do ciężkiej pracy.

– fot. archiwum prywatne Karoliny Dul

Kraków to miasto…..?
– Podróże po krakowskich ulicach, to miejsce krakowskich skarbów, które urzeka swoją magią i pełne tajemnic, które kryje się w średniowiecznych zaułkach, a przy tym kusi niepowtarzalnym życiem nocnym. Turyści z całego świata przyjeżdżają tutaj, żeby zobaczyć magiczną dzielnicę Kazimierz, stare miasto, rynek i inne krakowskie atrakcje. Kraków to Kraków i nie ma drugiego takiego miejsca. Uważam, że swoją popularnością bije na łeb na szyję pozostałe miasta, nawet te, które depczą mu po piętach tj. Warszawa czy Gdańsk. Myślę, że wielu młodych ludzi i dorosłych upatruje w nim też szansę na rozwój i traktuję jak drugi dom.

Rozmawiał Jacek Piotrowski

Dawid Gordecki

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!