[Szpilki na trybunach] : Aleksandra Wizor i Jej Warszawski Sen
Polska Publicystyka Wywiady

[Szpilki na trybunach] : Aleksandra Wizor i Jej Warszawski Sen

Kobieta, która szturmem zdobyła dobrą pozycje zawodową w świecie sportu, będąc przy tym niesamowicie skromną i sympatyczną osobą. Pracując w Legii Warszawa zdążyła poznać stanowiska takie jak bycie wolontariuszem na meczach, przewodnikiem po stadionie czy pracownikiem mediów klubowych. Poza tym organizacja imprez sportowych również nie jest jej obca. Co ciekawe, Aleksandra miała okazję przemawiać podczas konferencji TEDx. Z tego miejsca bardzo polecam zobaczyć jej wystąpienie, które znajdziecie tutaj.

– Jak zaczęła się Pani przygoda z piłką nożną?

– Moja przygoda z piłką nożną i zarówno z pracą w sporcie zaczęła się od wolontariatu. Jeśli mam się skupić tylko na futbolu – brałam udział jako wolontariusz między innymi w Mistrzostwach Świata u-20. W momencie przeprowadzki do Warszawy zapisałam się też na wolontariat stały podczas meczów w Legii Warszawa. Tam z kolei po kilku meczach ktoś mnie zauważył, spodobało mu się to, jaki mam kontakt z dziećmi i zaproponował mi pracę jako przewodnik po stadionie. Oczywiście miałam mnóstwo obaw czy podołam, czy to nie za wcześnie, ale wychodzę z założenia, że lepiej spróbować niż żałować, że się nie spróbowało. Z dnia na dzień nabierałam wprawy, a mniej więcej po roku niespodziewanie zadzwonił telefon z ofertą pracy w mediach klubowych. Do tej pory zastanawiam się jak to się stało, ale nie ukrywam, że bardzo się z tego cieszę 

 

– Czy piłka nożna jest tylko Pani zawodem, czy również pasją? Jeśli jest również pasją, to co pojawiło się pierwsze – zawód czy zainteresowanie? 

– Wielokrotnie podkreślam, że moją pasją jest sport, nie tylko piłka nożna. Identyfikuje się także z innymi dyscyplinami. Dlatego tak samo cieszy mnie praca w Legii Warszawa, jak i przy organizacji eventów sportowych związanych przykładowo z lekkoatletyką. Zawsze za cel stawiałam sobie pracę w takiej branży, która będzie mnie satysfakcjonować. Chciałam móc chodzić do pracy z uśmiechem, a żeby tak było to oczywiście najlepiej spełniać się w swojej pasji. Od dziecka uczęszczałam na wiele zajęć sportowych, zaczęłam też trenować w klubie sportowym i zresztą trenuję dalej. Uwielbiam to, ale wiele czynników uświadomiło mi, że nie jestem w tym na tyle dobra, żeby móc się z tego utrzymać. Ale ja nie odpuszczam marzeń. Zawsze dążę do celu i próbuję udowodnić sobie, że z ciężką pracą, włożonym sercem i cierpliwością jestem w stanie je zrealizować. Więc zaczęłam uczestniczyć w życiu sportowym także od tej drugiej, organizacyjnej strony. I szczerze mówiąc – odkryłam, że to nawet bardziej mnie uszczęśliwia.

czytaj więcej na portalu szpilkinatrybunach.com  
 
Małgorzata Ryszkowska 
 
 

Dawid Gordecki

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!