Jedno zwycięstwo i dwie porażki – tak wygląda bilans kadrowiczek Petera Gerhardssona na zakończenie pierwszego tegorocznego reprezentacyjnego okienka. Biorąc pod uwagę suche liczby mogło oczywiście być zdecydowanie lepiej, ale w futbolu – szczególnie wtedy, gdy mówimy o meczach towarzyskich – to nie wyniki są najbardziej istotną kwestią. Doskonale przecież pamiętamy, że tak udany dla nas rok 2019 rozpoczynaliśmy od mało inspirującego bezbramkowego remisu w Kapsztadzie. Czas zatem przeanalizować portugalską eskapadę z nieco szerszej perspektywy i przedstawić tradycyjny, coroczny zestaw luźnych wniosków po Pucharze Algarve. A tych, jak zwykle zresztą, nie brakuje:
1. Magdalena Eriksson już dziś jest w pełni gotowa, aby być liderką szwedzkiego bloku defensywnego.
2. Jonna Andersson znajduje się obecnie w lepszej dyspozycji niż podczas swojego ostatniego sezonu w Linköping, a przy okazji stała się piłkarką jeszcze bardziej kompletną, co niejako w sposób naturalny rozwiązuje nam chwilowo problem lewej obrony / lewego wahadła.
3. Wysoki pressing w szwedzkim wydaniu zdaje egzamin. Każdy z naszych przeciwników podczas Pucharu Algarve miał dłuższymi lub krótszymi fragmentami problem ze swobodnym rozgrywaniem i wyprowadzeniem piłki.
4. W starciach z wyżej notowanymi rywalami warto jednak pamiętać o tym, że długotrwała gra wysokim pressingiem może wiązać się z konkretnymi zagrożeniami w defensywie. Co szczególnie w pierwszej połowie meczu otwarcia dobitnie pokazały nam Niemki.
5. Trio ofensywnych pomocniczek Jakobsson – Asllani – Rolfö staje się powoli jednym z symboli tej kadry. Jeśli chcemy liczyć się w grze o najwyższe cele, bezwzględnie potrzebujemy tych piłkarek w optymalnej formie.
6. Największą wygraną ostatnich tygodni wśród napastniczek jest bez wątpienia Anna Anvegård, która do Portugalii w ogóle nie poleciała. Występy Blackstenius, Blomqvist oraz Larsson pokazały, że właściwa obsada pozycji numer dziewięć może stanowić obecnie jedno z najpilniejszych wyznwań dla selekcjonera.
7. Gdyby trzeba było jednak wyróżnić jedną z napastniczek, która na boiskach Algarve zagrała, byłaby to najpewniej Mimmi Larsson.
8. Oceniając portugalskie zgrupowanie od strony klubowej, zdecydowanie najbardziej imponowały formą piłkarki Rosengård. Kibice w Skanii mogą zatem być umiarkowanymi optymistami przed startem nowego sezonu (przynajmniej jeśli chodzi o kwestie czysto sportowe).
9. A propos Rosengård, wszyscy z uwagą śledziliśmy boiskowe wyczyny Hanny Bennison, dla której był to pierwszy, poważny reprezentacyjny sprawdzian. Ocena? Jak najbardziej pozytywna! I wiele wskazuje na to, że siedemastolatka z Malmö już za chwilę będzie konkurować z Elin Rubensson o miejsce na pozycji numer osiem.
10. Mamy naprawdę nieźle obsadzone oba boki defensywy, ale przy taktyce preferowanej przez Petera Gerhardssona, współpraca pomiędzy wahadłowymi i skrzydłowymi musi być jeszcze bardziej płynna. Szczególnie gdy te ostatnie schodzą do środka, robiąc przy linii bocznej przestrzeń, z której nikt nie korzysta (najbardziej widoczne było to przez większą część meczu z Danią).
11. Dobry przegląd pola i duża liczba celnych, długich podań sprawiły, że w starciu z Portugalią bardzo przyzwoicie prezentował się szwedzki atak pozycyjny. Nie każdy rywal będzie jednak zostawiał nam aż tyle miejsca i czasu na rozgrywanie piłki. Dlatego, bijąc zasłużone brawa za ostatni mecz, pamiętajmy, że w tym elemencie gry wciąż daleko nam do Amerykanek.
12. Caroline Seger zbliżyła się do pobicia rekordu Therese Sjögran. Do osiągnięcia magicznej granicy 215 występów w kadrze, brakuje jej obecnie 11 meczów.
Jared Burzynski