Sturmowska : Jestem dumna, gdy wychodzę na murawę z herbem Lechii na piersi.
III liga III liga IV liga Polska Publicystyka Wywiady

Sturmowska : Jestem dumna, gdy wychodzę na murawę z herbem Lechii na piersi.

 Weronika Sturmowska jest podstawowym stoperem Lechii Gdańsk. W biało-zielonych barwach wystąpiła we wszystkich 9 meczach w pełnym wymiarze czasowym. W piłkę nożną gra od wielu lat. Swoją przygodę z futbolem rozpoczynała w Borowiaku Czersk, gdzie grała wspólnie z chłopakami.
 
 

Dlaczego zajęłaś się grą w piłkę nożną?
Mam młodszego brata, z którym od zawsze grałam w piłkę na podwórku. Pewnego dnia mój brat poszedł na pierwszy trening do Borowiaka Czersk, w mojej rodzinnej miejscowości. Zazdrościłam mu tego, że chodzi na mecze, gra na treningach. Postanowiłam po dłuższym zastanowieniu o pójściu z nim na trening.

Kto zachęcił Cię do uprawiania futbolu i jak wyglądał twój pierwszy trening?
Piłka interesowała mnie od początku. Rodzice i dziadek mnie namawiali na to, bo cały wolny czas poświęcałam na grę na podwórku w piłkę. Zaczęłam treningi z drużyną chłopaków. Było bardzo fajnie. Wszyscy mnie przyjęli miło do drużyny i zostałam. Grałam przez 6 lat z chłopakami. Na początku grałam w roczniku 2001, a potem w 2003.

Czy od początku grasz na pozycjach defensywnych?
Na początku trener mnie widział na środku pomocy, ale z czasem dostrzegł mój potencjał defensywny i w Borowiaku grałam już jako stoper. 

Od kiedy grasz w drużynach żeńskich? 
W 2016 roku byłam powoływana do kadry Pomorza, ale rok później zaczęłam ligowe granie w Biało-Zielonych. Były trener mnie wypatrzył i zaproponował mi przyjście do klubu. Ja wtedy kończyłam gimnazjum i musiałam rozpocząć naukę w liceum. Stwierdziłam, że połączę naukę z graniem. Poszłam do liceum sportowego w Gdańsku i trzeci rok już gram w piłkę kobiecą. 

Czym jest dla Ciebie gra dla Lechii Gdańsk? Co się zmieniło w porównaniu z poprzednim klubem?
Zmieniło się wiele w kwestiach organizacyjnych. Mamy pewne treningi na Traugutta 29. Nie musimy krążyć po różnych boiskach. Gra dla Lechii jest czymś wyjątkowym. Jestem dumna, gdy wychodzę na murawę z herbem Lechii na piersi. To duża odpowiedzialność. Na treningach i meczach daję z siebie wszystko, aby godnie reprezentować klub.

Jesteś jedyną zawodniczką w zespole, która spędziła na murawie każdą minutę rundy jesiennej. Z kim Ci się najlepiej współpracuje w drużynie?
Jest to wyjątkowe wyróżnienie i daje kopa do jeszcze większej pracy. Zdziwiłam się, bo myślałam, że nie jestem jedyna. Dopasowuje się  do każdego ustawienia, ale jak każdy mam swoją osobę, z którą rozumiem się na boisku najlepiej. Jest to „Psiapsi”, czyli Karolina Rzeppka. Rozumiemy się praktycznie bez słów. Uważam, że w lidze tworzymy najlepszą parę defensorów – nie do przejścia. 

Czy masz piłkarskie wzory do naśladowania wśród kobiet, czy mężczyzn?
Interesuję się i kobiecą i męską piłką. Śledzę wyniki Ewy Pajor, Katarzyny Kiedrzynek, ale piłkarz, którego staram się naśladować, jest Virgil van Dijk z FC Liverpoolu. Jest skałą w defensywie swojego klubu. Ma cechy przywódcze. Bardzo dobrze odnajduje się pod bramką przeciwnika. Z sezonu na sezon jest coraz lepszy. Nie pozostaje na laurach, tylko dąży do bycia jeszcze lepszym. Moją ulubioną drużyną jest FC Barcelona.

Jak często obserwujesz poczynania innych drużyn Biało-Zielonych?
Wyniki meczów śledzę skrupulatnie. Zarówno pierwszej drużyny, jak i zespołów Akademii. Z chodzeniem na mecze jest trochę ciężej. Nasze spotkania ligowe się często nakładają, a ja jak mam trochę czasu w weekend to staram się jeździć do domu, z racji tego, że mieszkam w internacie. Kibicuję Lechii i jak nie jestem fizycznie, to zawsze wspieram duchowo. Raz byłam nawet na meczu Centralnej Ligi Juniorów.

Jaka jest największa różnica pomiędzy piłką mężczyzn i kobiet?
Największą różnicą jest fizyczność i dynamika. To nie zmienia jednak faktu, że piłka kobiet nie jest interesująca, bo są też ciekawe pojedynki. Trzeba na pewno postawić na marketing. Piłka kobieca to niemal to samo, co męska. Nie widać żadnej różnicy. Kobiety walczą o piłkę, są w pełni skupione i dają z siebie wszystko. Tak samo jak mężczyźni. Trzeba się tym trochę zainteresować, a nie tylko patrzeć z góry i mówić, że nigdy nie będzie takiego samego poziomu. 

Jakie są twoje cele na resztę rundy? Po wygraniu rundy jesiennej, co chcecie osiągnąć w rundzie wiosennej?
Moim indywidualnym celem jest zachowanie jak największej ilości czystych kont. Drużynowym celem jest wygrać ligę, potem walka w barażach i awans do drugiej ligi. Jeśli przepracujemy dobrze okres przygotowawczy, to jestem spokojna o tę drużynę. Mamy młody, utalentowany zespół i możemy wspólnie zdziałać naprawdę dużo. Dodatkowo chciałabym poprawić frekwencję na treningach, a na meczach utrzymać 100% obecności. 

 

za lechia.pl

Dawid Gordecki

1 Comment

  • Piłkarka 26 grudnia 2019

    Nie wiedziałam, że Lechia założyła kobiecą drużynę. To chyba jedyny dotychczas zespół z Ekstraklasy, który zainwestował w kobiecą piłkę. Bardzo się cieszę!

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!