Wiktoria Kuciewicz : Stać nas na Mistrzostwo Polski
Ekstraliga Polska Publicystyka Wywiady

Wiktoria Kuciewicz : Stać nas na Mistrzostwo Polski

Z mocnym wejściem do zespołu, potem z lekkimi problemami zdrowotnymi, ostatecznie z nadziejami na udany sezon. Nowa zawodniczka Czarnych Sosnowiec Wiktoria Kuciewicz na dzień przed rozpoczęciem sezonu jest pełna optymizmu i wiary w swoje umiejętności.

JD : Po roku zdecydowałaś się na ponowną zmianę barw klubowych. Czym było to spowodowane?
WIKTORIA KUCIEWICZ: Czarne Sosnowiec to klub z dużym potencjałem, chciałam się rozwijać dalej i przejść do mocniejszej drużyny. Moim celem jest iść cały czas na przód, a to był idealny moment, aby się rozwinąć. Na pewno w drużynie Wałbrzycha zdobyłam nowe doświadczenia i przyjaciół, lecz myślę jednak, że nie do końca byłam doceniona.

JD : Słyszałem, że od zawsze chciałaś grać w Czarnych Sosnowiec. Dlaczego akurat w tym klubie?
WK : Tak, to prawda, od zawsze chciałam być w Czarnych. Styl gry tej drużyny od zawsze mi się podobał. Jest tu wiele świetnych piłkarek. Są tu osoby, które już wcześniej mi pomagały i które od zawsze dawały mi motywacje, chciałam z nimi grać i rywalizować, wiele się uczyć. To idealna drużyna, która może mi pomoc w dalszym rozwoju. Rywalizacja? To jest to, co lubię najbardziej. Jestem tu po to, by wywalczyć sobie pierwszy skład.

JD : Zaliczyłaś mocne wejście w zespół, trenerzy chwalili na każdym kroku twoje umiejętności i zaangażowanie w trening. Niestety, szybko przytrafił Ci się uraz pleców, ponoć to kontuzja, której nabawiłaś się na długo przed pojawieniem się w Sosnowcu?
WK : To prawda miałam wcześniej problemy z plecami, które niestety na obozie mi się odnowiły. Musiałam chwilę odpocząć, fizjoterapeuci zbadali moją sprawę i cały czas mi pomagają, jest już lepiej, wchodzę powoli w treningi z drużyną. Muszę więcej pracować, aby kolejny uraz mi się nie odnowił. Moim celem jest ciężka praca więc mam nadzieje, że trenerzy będą ze mnie zadowoleni. Chcę pokazywać się na każdym kroku jak najlepiej i udowadniać, że drużyna może na mnie liczyć.

JD : Na co twoim zdaniem będzie stać zespół z Sosnowca w nadchodzącym sezonie?
WK : Uważam, że stać nas na bardzo wiele. Możemy walczyć o najwyższe cele, jakim jest Mistrzostwo Polski. Już teraz mogę powiedzieć, że nie odpuścimy i w każdym meczu będziemy walczyć z determinacją o wygraną.

JD : W “sieci” ciężko nie zauważyć wzrostu aktywności twojego taty na fanpage Czarnych. To chyba zdecydowanie twój najwierniejszy kibic? Czy to oznacza, że również i fizycznie nasz klub zyskał nowego sympatyka?
WK : Moja cała rodzina stoi za mną murem. Nie tylko tata, ale mama, rodzeństwo i cała reszta rodziny to moi najwierniejsi kibice, zawsze gram dla nich i robie wszystko, żeby byli ze mnie dumni. To prawda na pewno mój tata będzie wiernym sympatykiem drużyny.

JD : Czego oczekujesz od siebie w nadchodzącym sezonie w barwach Czarnych? Jaki cel stawiasz przed sobą, przed drużyną?
WK : Będę walczyć, aby w każdym meczu wyjść w podstawowym składzie. Chcę pomóc drużynie i pokazać, że jestem warta tego, aby w niej być. Jeśli chodzi o cel, to wraz z drużyną chcemy walczyć o najwyższy cele, na pewno dla mnie to będzie coś nowego, o czym dawno marzyłam. Z nimi to możliwe, możliwe osiągać dużo. Nie ukrywam, że chcę, aby trener reprezentacji Miłosz Stępiński też usłyszał moje nazwisko i miał mnie na oku.

Rozmawiał: Janusz Dyszkowski

Dawid Gordecki

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!