Wczoraj tuż po meczu w Częstochowie rozmawialiśmy z piłkarkami LKS Goczałkowice Zdrój, które rozgromiły Gola Częstochowa aż 0:5 tym samym wygrywają pierwszoligowe Derby Śląska !
Oto co nam powiedziały:
Paula Wachulec (LKS Goczałkowice Zdrój)
Pierwsza połowa była dość chaotyczna i nie pozwoliła Nam rozwinąć skrzydeł. Drużyna z Częstochowy miała dwie klarowne sytuacje i tylko słupki sprawiły, że uchroniłyśmy sie przed stratą bramek. Dużo niedokładnych podań z naszej strony sprawiało, że gra była nieładna dla oka. Do przerwy było 2:0 po bramkach Skaby i Dedy. Po przerwie gra odmieniła swój obraz, drużyna z częstochowskiego Gola grała inaczej i dość łatwo dochodziłyśmy do sytuacji strzeleckich kolejne bramki strzelały Deda, Stawnicza i Zientek. W Golu grają młode zawodniczki dlatego życzę im powodzenia w przyszłości.
Beata Madeja (LKS Goczałkowice Zdrój)
Mecz nie był dziś najwyższych lotów, momentami gra nie zachwycała, wiele niedokladnych przyjęc podań, ale pięć bramek wpadło wygrana najważniejsza zdecydowanie zasłużona.
Cieszy jako beniaminek pierwszej ligi pokazałysmy sie z niezłej strony.
Mamy nadzieję, że wiosna będzie równie dobra albo i jeszcze lepsza!
Aneta Król (LKS Goczałkowice Zdrój):
Mecz przebiegał całkowicie pod dyktando naszego zespołu. Szczególnie druga połowa obfitowała w ładne, składne akcje, które nareszcie, w przeciwieństwie do poprzednich meczy gdzie brakowało strzału czy ostatniego podania, miały dobre wykończenia po których padały bramki. Strzelały aż 4 dziewczyny co pokazuje że akcje były różnorodne jak i bramki. Cieszymy się z dobrego zakończenia rundy jesiennej oraz przydomku “rewelacyjny beniaminek”, ktory naszym zdaniem nam się należy i mamy zamiaru osiąść na laurach tylko solidnie przygotować się do rundy wiosennej by była równie dobra w naszym wykonaniu.
