Wyobraźcie sobie że jakikolwiek bundesligowy piłkarz musiałby oprócz treningów, meczów w klubie i reprezentacji pracować w biurze 40h tygodniowo.
Nie do pomyślenia? A w kobiecej piłce takie rzeczy są na porządku dziennym. Bild am Sonntag opublikował tygodniowy plan Mariny Hegering, piłkarki SGS Essen i reprezentacji Niemiec, która pracuje na pełnym etacie w biurze.
29-letnia Marina pracuje jako kierowniczka biura w firmie budowlanej. Od poniedziałku do piątku zaczyna pracę o 8 w Bocholt, gdzie mieszka. O 16.30 kończy i jedzie na trening do Essen (godzina jazdy). O 20 wraca z powrotem. Weekendy przeznaczone w całości dla klubu.
Jej kariera nie potoczyła się tak jak powinna. Jeszcze w 2010 na MŚ u20 była kapitanem drużyny, która sięgnęła po tytuł. A potem zaczęły się kontuzje. Przez 6 lat miała aż 5 operacji. Dopiero od 2016 zaczęła grać regularnie i nadrabiać stracony czas.
“Moja piłkarska kariera stanęła pod znakiem zapytania. Chciałam skupić się na czymś innym” – opowiada w Bildzie. “Nagle wykształcenie i zawód stanęły w pierwszym rzędzie. Lubię pracować, ale jestem jednak bardzo szczęśliwa, że mogę dalej grać w piłkę.”
“Zawód stał się numerem jeden także dlatego, że w piłce nie można zarobić dużych pieniędzy. Przynajmniej nie tam gdzie gram (SGS Essen).” – dodaje.
Na czas przygotowań do Mistrzostw Świata i samego turnieju musiała wziąć bezpłatny urlop. Na szczęście DFB zrekompensowała utracone zarobki.
