O prymat w Skanii. Przed 2. kolejką Damallsvenskan
Ligi Świat

O prymat w Skanii. Przed 2. kolejką Damallsvenskan

Pokaz siły Linköping, falstart Växjö, zwycięski powrót Örebro i ekstraklasowe przywitanie Kungsbacki przez Göteborg już za nami. Damallsvenskan nie zamierza jednak ani na moment zwalniać tempa, w związku z czym już w najbliższych godzinach czeka nas kolejna porcja wspaniałych, ligowych emocji. Kto zaskoczy nas tym razem? Czy w Småland naprawdę mają się czego obawiać? Jak silna okaże się ofensywa LFC w starciu z teoretycznie bardziej zdyscyplinowanym rywalem? I wreszcie – czy po raz pierwszy w tym wieku pozycja Rosengård jako najlepszego klubu Skanii jest realnie zagrożona? Odpowiedzi, jak to zwykle bywa, przyniesie nam zielona murawa.

Gol Nathalie Björn w 90. minucie starcia z Eskilstuną pozwolił Jonasowi Eidevallowi wziąć głębszy oddech, ale uniknięcie poważnej wpadki na inaugurację żadną miarą nie rozwiązało wszystkich problemów trapiących obecnie klub ze stolicy Skanii. Po fiasku w pucharze krajowym i europejskim, mistrzowski tytuł pozostaje jedynym trofeum, które w tym roku cały czas pozostaje w zasięgu Rosengård, ale droga do jego zdobycia wydaje się bardziej kręta i wyboista niż kiedykolwiek wcześniej. Solidny debiut na szwedzkich boiskach Hailie Mace, a także naprawdę udany występ młodej Hanny Bennison, bez wątpienia wlały w serca kibiców z Malmö ogromne pokłady nadziei, ale osiągnięcie korzystnego wyniku z tak solidnym rywalem jak Kristianstad nie będzie możliwe bez odpowiedniego wsparcia ze strony największych gwiazd FCR. Seger, Troelsgaard, Mittag i wracająca po kontuzji Brown w optymalnej dyspozycji potrafią rozmontować absolutnie każdą defensywę, ale pamiętajmy, że futbol to taka gra, w której na koniec swoją piłkarską wartość trzeba jeszcze udowodnić na boisku. W tym roku zespół prowadzony przez Elisabet Gunnarsdottir potrafił już raz uciszyć stadion w Malmö. Czy Chikwelu, Edgren i spółka po raz pierwszy w historii dokonają tego także w meczu, którego stawką są ligowe punkty? Przekonamy się już jutro!

Drugie, niedzielne starcie to potyczka mierzącego wysoko Göteborga ze skazywaną na dolną połówkę tabeli Eskilstuną, która jednak potrafiła pozytywnie zaskoczyć na inaugurację. Możemy spodziewać się, że zespół trenera Karlssona także i tym razem zagra bez nadmiernego respektu dla wyżej notowanego przeciwnika, ale jeśli przyjezdne chcą wywieźć z Valhalli przynajmniej punkt, to mobilny duet skrzydłowych Ayinde – Karlsson będzie musiał wykazać się zdecydowanie lepszą skutecznością niż przed tygodniem. Tym bardziej, że gospodynie to jeden z niewielu zespołów w naszej części Europy, który nie dość, że nie boi się konstruowania ataków pozycyjnych, to jeszcze stosunkowo często potrafi zamieniać je na gole. Dzieje się tak szczególnie wówczas, gdy na placu gry obecna jest Elin Rubensson, która z powodu drobnego urazu mięśniowego nie wystąpiła w niedawnym meczu przeciwko Kungsbace. Teraz jednak największa gwiazda klubu z Göteborga ma być już gotowa do gry.

Williams, Braffet, Hellstrom oraz Steiner – północnoamerykański kwartet z Örebro na tyle skutecznie dał się we znaki obrończyniom Vittsjö, że trzy punkty pozostały ostatecznie na Behrn Arenie. Zwycięstwo to będzie jednak miało całkiem sporą wartość dopiero wtedy, gdy podobnym (lub lepszym) rezultatem zakończy się dla podopiecznych Stefana Ärnsveda wyjazdowa ekspedycja do Malmö. Na Limhamns IP obejrzymy jednak klasyczne starcie o sześć punktów, gdyż równie świadome rangi tego meczu są także gospodynie. Zespół prowadzony od niedawna przez Renée Slegers w ostatnich tygodniach notował serię rozczarowujących wyników i wszyscy w klubie doskonale zdają sobie sprawę, że lepszej okazji na przełamanie niż zwycięstwo nad jednym z bezpośrednich, ligowych rywali nie można było sobie wymarzyć. Do podobnych wniosków z pewnością doszli także w Vittsjö, gdzie już w poniedziałek zawita beniaminek z Kungsbacki, który z kolei może pocieszać się tym, że niemal dokładnie rok temu w niemal identycznych okolicznościach do północnej Skanii przyjechał Kalmar i właśnie tam odniósł swoje premierowe zwycięstwo na boiskach Damallsvenskan. Czy prawdą okaże się, że nic dwa razy się nie zdarza? Zobaczymy, choć od pewnego czasu regularnie kłam temu powiedzeniu zadaje Piteå. Tydzień temu mistrzynie Szwecji ponownie wygrały 1-0 w sobie tylko znanym stylu i na będącej niełatwym terenem dla każdego klubu Myresjöhus Arenie niewątpliwie spróbują powtórzyć ten wyczyn. Szanse na realizację nakreślonego przez Stellana Carlssona planu niewątpliwie są, choć powracająca do wyjściowej jedenastki Växjö Jelena Cankovic na pewno zechce je pokrzyżować, udowadniając przy okazji, że wszelkie sportowe i pozasportowe turbulencje są już daleko za nią.

Gdy masz w swojej kadrze takie wirtuozki futbolu jak Asllani, Hurtig, Blackstenius, Maanum, czy Larsson, z miejsca stajesz się faworytem ligowych zmagań. Przed inauguracyjną kolejką znalazło się jednak wielu takich, którzy mocno powątpiewali w rzeczywistą siłę zespołu Olofa Unogårda. Pięć goli w siatce Växjö skutecznie rozwiało znaczną część tych wątpliwości, lecz dla niektórych jeden tak dobry występ piłkarek z Linköping to wciąż zbyt mało. Stadion Olimpijski w Sztokholmie wydaje się być doskonałym miejscem na to, aby raz jeszcze potwierdzić swą nieprzeciętną wartość, tym bardziej jeśli po przeciwnej strony barykady stoi niesamowicie zmotywowane Djurgården Joela Riddeza. Helin, Folkesson i Diaz kontra Asllani, Maanum oraz Petursdottir? O tak, to po prostu trzeba zobaczyć!

Jared Burzynski

Szwedzka Piłka


Zestaw par 2. kolejki:

omg2_01

omg2_02

omg2_03

omg2_04

omg2_05

omg2_06

Dawid Gordecki

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!