Szwedzkie wnioski po Algarve Cup 2019
Publicystyka Reprezentacje Świat

Szwedzkie wnioski po Algarve Cup 2019

Jeżeli zgadzamy się co do tego, że turniej o Puchar Algarve miał mieć dla szwedzkich piłkarek dużą wartość szkoleniową, to musimy przyznać, że kadrowiczki Petera Gerhardssona akurat to założenie wypełniły w stu procentach. Przez osiem dni rozegraliśmy bowiem na portugalskiej ziemi trzy mecze, w których przetestowaliśmy nie tylko wszystkie dostępne ustawienia i warianty personalne, ale również każdy możliwy wynik. Zaczęło się niezwykle obiecująco – od odniesionego w naprawdę dobrym stylu zwycięstwa nad Szwajcarią, następnie przyszła nieoczekiwana, choć w pełni zasłużona porażka z gospodyniami, a zamknęliśmy całą imprezę remisem z Kanadą. Maksymalna różnorodność boiskowych doznań z pewnością dostarczyła szwedzkiemu sztabowi szkoleniowemu mnóstwo materiału do analizy, choć sam Gerhardsson jednoznacznie stwierdził, że aby liczyć się w walce o poważne cele na francuskim mundialu, za trzy miesiące będzie trzeba zaprezentować futbol na zdecydowanie wyższym poziomie. Czy stać nas na taki skok jakościowy? Cóż, ta kadra już podczas eliminacji udowadniała, że w najważniejszych momentach jest w stanie wejść na absolutne wyżyny swoich umiejętności, więc nadzieje na to, że wydarzy się to po raz kolejny, są całkowicie uzasadnione. Wnioski z portugalskiego tournée wyciągnąć jednak koniecznie trzeba, a skoro pilnie będą robić to szwedzcy szkoleniowcy, to nie zaszkodzi chyba podzielić się także własnymi spostrzeżeniami. A tych, choć mecze były tylko trzy, uzbierało się w poturniejową noc całkiem sporo.

 

21 szybkich wniosków po Algarve:

1. Lindahl, Eriksson, Seger i Asllani tworzą na chwilę obecną szkielet tej kadry. Do kompletu brakuje w tym zestawie jeszcze wysuniętej napastniczki, ale choć kandydatek do obsadzenia tej roli jest kilka, żadna w stu procentach nie przekonuje.

2. Magdalena Eriksson pokazała, że jej fenomenalna dyspozycja w drużynie klubowej ma przełożenie na reprezentację. I to bez względu na to, czy Peter Gerhardsson decyduje się na grę z trójką, czy z czwórką obrończyń.

3. Eriksson jest dobrą opcją zarówno na środek, jak i na lewą stronę bloku defensywnego. Wydaje się jednak, że przy obecnym stanie posiadania, najbardziej optymalne jest ustawienie piłkarki Chelsea jako stoperki lub pół-lewej obrończyni (to przy wariancie z trójką z tyłu).

4. Fischer i Sembrant szybsze już nie będą. Warto jednak zadbać o to, aby nie przytrafiały im się takie wpadki jak przy obu golach dla Portugalii, gdyż takie błędy na mundialu mogą być niezwykle kosztowne.

5. Szczególnie tyczy się to kapitanki Montpellier, która ewidentnie nie może wejść na poziom chociażby sprzed trzech-czterech sezonów. W starciach z dynamicznymi Dianą Silvą oraz Nichelle Prince było to aż nadto widoczne.

6. Amanda Ilestedt, jeśli tylko będzie w pełni zdrowa, znajdzie się w kadrze na mundial. Jej atutem dość nieoczekiwanie okazała się ujawniona na portugalskim zgrupowaniu wszechstronność.

7. Nathalie Björn na szóstce to nie jest dobry pomysł. Szczególnie jeśli na ósemce gra równocześnie Julia Zigiotti.

8. Caroline Seger w odbiorze i spowalnianiu gry radzi sobie zdecydowanie lepiej niż w kreowaniu koleżankom bramkowych sytuacji. Choć na jedno-dwa otwierające podania w meczu możemy z jej strony liczyć.

9. Takich oczekiwań nie powinniśmy mieć za to w stosunku do Hanny Folkesson. Ani ona, ani Olivia Schough, nie zbliżyły się ostatnimi występami do wyjściowej jedenastki.

10. Kosovare Asllani to w tej chwili zdecydowanie najważniejszy element tej reprezentacji. Jej dobra dyspozycja może okazać się kluczowa, jeśli chcemy powalczyć we Francji o strefę medalową.

11. Wiosenne mecze Linköping będą analizowane pod każdym możliwym kątem, gdyż to właśnie w nich może wykuć się nam wyjściowa jedenastka na Chile. Asllani swego miejsca w niej oczywiście nie odda, ale Hurtig, Blackstenius oraz Larsson mają o co walczyć.

12. Ich szanse gwałtownie wzrosną, jeśli współpraca którejś z nich z Asllani będzie wyglądała tak obiecująco jak w meczu ze Szwajcarią.

13. Pomimo tego, niezmiennie czekamy na zdrową i w pełni gotową do gry Fridolinę Rolfö. Takiej piłkarki bardzo nam podczas gościnnych występów na Algarve brakowało.

14. Szwedzkie skrzydła wciąż są podcięte i wszystko przemawia za tym, że we Francji – bez względu na ustawienie – zagramy bez klasycznych skrzydłowych. Nawet jeśli wiosną na ligowych boiskach wystrzeli nam jakaś Rytting Kaneryd.

15. Madelen Janogy zagrała cały mecz w kadrze i choć nie był to występ pozbawiony błędów, to absolutnie nie dała nim Gerhardssonowi powodów, aby z niej rezygnować. Na swojej pozycji wyglądała nie gorzej niż Lina Hurtig czy Sofia Jakobsson.

16. Problem z środkowymi napastniczkami jest i musimy być tego świadomi. Choć zawsze możemy pocieszać się tym, że wykończenie perfekcyjnej piłki od Asllani nie jest jakimś karkołomnym zadaniem.

17. Jeśli jednak chcemy mieć na dziewiątce większy spokój, to już teraz zacznijmy prosić los o odnalezienie zagubionej formy przez Stinę Blackstenius, gdyż to właśnie ona wydaje się być pierwszym wyborem selekcjonera.

18. Nie zaszkodzi także poprosić o dobrą dyspozycję Anny Anvegård. Jej zmiana przeciwko Kanadzie była naprawdę obiecująca.

19. Ustawienie z czterema stoperkami tworzącymi formację defensywną przyniosło nam mecz na zero z tyłu, ale może nie próbujmy powtarzać tego eksperymentu we Francji.

20. Nie szukajmy też rozwiązań, w których nie ma miejsca dla klasycznej dziesiątki. Asllani w tej roli daje zespołowi zdecydowanie najwięcej, a pozbawianie drużyny takiej wartości dodanej byłoby sporym niedopatrzeniem.

21. Z dwojga złego lepiej przegrać z Portugalią w marcu niż z Holandią w czerwcu. Teraz przynajmniej możemy z tej lekcji wyciągnąć naukę.

 

Jared Burzynski

Szwedzka Piłka

Dawid Gordecki

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!