Po dwóch latach niebytu Rekord Bielsko-Biała wrócił na mistrzowski tron w najważniejszej kategorii w młodzieżowym futsalu. Na początku grudnia w Toruniu piłkarki BTS-u zdobyły złoto w MMPU18, wiosną awansowały na zaplecze trawiastej Ekstraligi, a jesienią zostały jej liderem.
– Jak się zdobywa Mistrzostwa? Proszę o podanie przepisu na złoto.
– Pracowaliśmy na futsalu od września raz w tygodniu. Dziewczyny łączyły piłkę trawiastą z piłką futsalową. Myślę, że ta ciężka praca połączona z ich umiejętnościami przerodziła się w Mistrzostwo Polski.
– Czy była wiara razem z trenerem Andreą w sukces?
– Po pierwszym dniu Mistrzostw i obserwacji przeciwników trener Andrea na odprawie porannej powiedział całej drużynie, że jeśli ten mecz wygramy, zdobędziemy złoto. Dalszy ciąg już znamy.
– Był jakiś trudny moment w prowadzeniu drużyny?
– Myślę, że najtrudniejszym momentem był mecz półfinałowy z ROW-em Rybnik, ponieważ była to pierwsza drużyna, która podczas meczów doprowadzała do remisów. Dziewczyny pokazały charakter i zwyciężyły 4:2.
– Co w dalszej perspektywie oznaczać może najwyższe miejsca na pudle w futsalowej Ekstralidze? Rekord jest skazany na sukces?
– Uważam, że może dać dziewczynom uwierzyć w swoje możliwości. Bez dalszej pracy i podnoszenia dalej swoich umiejętności, ten sukces nic nam nie gwarantuje. Oj zdecydowanie nie…, jako kobieca drużyna futsalowa dopiero raczkujemy i wiele pracy przed nami.
– Kogo w drużynie pan by wyróżnił?
– Nigdy tego nie robię i tym razem przystanę na tym, że liczy się zespół. Bez zespołu nie urodzi się jednostka, a jednostka nie stworzy sama zespołu.
– Dlaczego wybrał pan kobiecą piłkę?
– Cztery lata temu otrzymałem od wiceprezesa klubu pana Kazimierza Piszczka propozycję przejęcia drużyny LKS Goczałkowice-Zdrój występującej w drugiej lidze śląskiej kobiet, po długim namyśle przyjąłem ofertę pracy z kobietami. To nie był wybór, kierunek pracy, którym chciałem podążać, ale tak się los i życie toczy, że nadal pracuję w kobiecej piłce tym razem od półtora roku właśnie w Rekordzie Bielsko-Biała. Ale co będzie dalej … tego nie wiem, na ten moment praca z kobietami przynosi mi satysfakcję i w pełni się w niej realizuję.
– Czy trudniej pracować z kobietami/dziewczętami, czy płcią brzydką?
– Praca zarówno z kobietami, jak i mężczyznami, chłopakami ma swoje plusy i minusy, na pewno obie wymagają dużo pracy w każdym aspekcie piłkarskiego rzemiosła, czyli taktyki, techniki, motoryki i przygotowania mentalnego, a to właśnie w ostatnim z wymienionych u kobiet trzeba w szczególności zadbać.
– Piłka nożna czy futsal? Co wybiera Marcin Trzebuniak? Jakie są różnice pomiędzy tymi pokrewnymi dyscyplinami?
– Wywodzę się z piłki trawiastej ( sam uczęszczałem do SMS w liceum w Bielsku-Białej) w tej odmianie piłki nożnej stawiałem swoje pierwsze kroki jako trener i czuję się w niej „bezpieczniej”, natomiast futsalu uczę się od niedawna. Dzięki Andrei Bucciol, który w Rekordzie jest odpowiedzialny za futsal – mogę uczyć się od najlepszych, bo proszę zauważyć, że między innym Andrea nie tak dawno jeszcze był trenerem męskiej Reprezentacji Polski Futsalu. Również osoba Samuela Jani (dołączył od niedawna do sztabu ekstraligowej drużyny kobiet) bardzo wiele mi daje, podpatruję treningu i staram się uczyć tej odmiany piłki nożnej. Różnice pomiędzy futsalem a piłką trawiastą oczywiście są jak choćby przyjęcie kierunkowe, przyjęcie podeszwą, obrona. Natomiast na tyle się przenika, że nie wyklucza się nawzajem, a to najważniejsze.
– Często drużyny zmagają się z brakiem dobrej golkiperki? Jaką rolę odgrywa bramkarka w drużynie?
– Trzeba zauważyć, że w drużynie mamy trzy bramkarki. Wszystkie one potrafią bronić na hali i można powiedzieć, że na tej pozycji jesteśmy pełni bogactwa. Wiadomo, że w futsalu bramkarka jest bardzo istotna, gdyż często w męczy bronią kilkadziesiąt uderzeń.
– Proszę o ocenę futsalu w Polsce.
– Na pewno futsal powoli się rozwija, jest coraz więcej lig i drużyn, ale idzie to małymi kroczkami. Większy rozgłos, czyli transmisje telewizyjne, zainteresowanie mediów ogólnopolskich zwiększyłoby popularyzację tej dyscypliny, a co za tym idzie zwiększenie nakładów finansowych dla zawodniczek grających w zespołach futsalowych.
– Rekord za 5 lat
– (uśmiech) Ekstraliga Kobiet na trawie i w futsalu!
Rozmawiał Jacek Piotrowski