Gra o marzenia
Ligi Świat

Gra o marzenia

Jak zdobyć szczyt Szwecji? Można na przykład wdrapać się na północny wierzchołek Kebnekaise lub na pierwsze miejsce w tabeli Damallsvenskan. W niedzielne popołudnie, na LF Arenie w Piteå, zobaczymy w akcji te, które zdecydowanie pewniej niż na górskich szlakach czują się na zielonej murawie, z futbolówką przy nodze. Dotychczasowe wyniki sprawiły, że historyczny w przypadku obu klubów mistrzowski tytuł stał się czymś więcej niż tylko nierealnym marzeniem, ale zarówno w Norrbotten, jak i w Västergötland doskonale zdają sobie sprawę, że droga do końcowego zwycięstwa będzie kręta i pełna niezwykle trudnych przeszkód. Jedną z nich będzie można pokonać już w najbliższy weekend, przy okazji najbardziej nieoczekiwanego meczu na szczycie szwedzkiej ekstraklasy w tym stuleciu. Kto lepiej wytrzyma narastającą presję? Kto będzie potrafił przekuć ją w pozytywną energię? A może cała zabawa zakończy się podziałem punktów, z którego najmocniej ucieszy się cała Skania – od Malmö aż po Kristianstad? W Piteå i w Göteborgu już odliczają godziny do niedzielnego starcia, ale coraz większej gorączce trudno się tak naprawdę dziwić. W obu obozach wszyscy są w pełni świadomi nadarzającej się okazji, ale jednocześnie zdają sobie sprawę, że w przypadku ewentualnego niepowodzenia, na kolejną znów może trzeba będzie czekać wiele lat, bez jakiejkolwiek gwarancji, że w ogóle się pojawi.

Co zrozumiałe, o najbliższym meczu pilnie myślą już także obaj szkoleniowcy. Stellan Carlsson zastanawia się kim zastąpić zawieszoną za nadmiar żółtych kartek June Pedersen, bez której trudno wyobrazić sobie defensywę Piteå, natomiast Marcus Lantz dokładnie testuje wszelkie możliwe warianty ofensywne (również te, w których kluczowe role mają pełnić piłkarki sprowadzone do Göteborga w przerwie letniej). Oczekując na boiskowe fajerwerki, przyjrzyjmy się zatem potencjalnie najsilniejszym jedenastkom obu zespołów i spróbujmy oszacować, który z trenerów dysponuje na papierze większym potencjałem jakościowym. Porównania te są oczywiście w dużym stopniu umowne, gdyż spodziewamy się, że drużyny wybiegną na murawę LF Areny w zupełnie innych ustawieniach (3-4-2-1 w przypadku Piteå oraz 4-3-2-1 w przypadku Göteborga), ale skoro papier i tak zostanie zweryfikowany przez boisko, to nie zaszkodzi jeszcze bardziej podładować się przed pierwszym gwizdkiem. A zatem – starcie liderów czas zacząć:

Cajsa Andersson vs Loes Geurts. Golkiperkę Piteå swego czasu nazywano najsłabszym punktem mistrzowskiego Linköping, a tymczasem po zmienia klubu to ona, a nie LFC walczy o kolejny tytuł. Po drugiej stronie mamy jednak niezwykle doświadczoną Holenderkę, która po paryskiej przygodzie wróciła na szwedzką ziemię w dyspozycji lepszej niż kiedykolwiek wcześniej. Piteå 0-1 Göteborg.

Ronja Aronsson vs Emma Koivisto. Jedna z najmłodszych debiutantek w historii Damallsvenskan kontra solidność rodem z Finlandii. Pojedynek niezwykle wyrównany, gdyż obie miały już w tym sezonie swoje momenty, ale jednak nieco więcej atutów ma po swojej stronie defensorka z Norrbotten, która pod nieobecność Pedersen będzie w niedzielę wykonywać większość stałych fragmentów. Piteå 1-1 Göteborg.

Lena Blomkvist vs Taylor Leach. Amerykańska stoperka otworzyła sezon dwoma golami samobójczymi i serią niezbyt przekonujących występów, ale później było już tylko lepiej. Im dłużej trwała liga, tym pewniejszym punktem defensywy z Göteborga stawała się właśnie Leach. Blomkvist natomiast długo czekała na swoją szansę, ale gdy już ją dostała, od razu znalazła się w jedenastce kolejki. Remis. Piteå 1.5-1.5 Göteborg.

Faith Ikidi vs Beata Kollmats. Kapitanka Göteborga to zawodniczka, która w ostatnich latach zaliczyła kolosalny progres, ale w rywalizacji z prawdopodobnie najlepszą defensorką Damallsvenskan ostatniej dekady po prostu nie ma wielkich szans. Nigeryjce przytrafiają się wprawdzie kiksy wynikające ze zbyt optymistycznego podejścia do swoich technicznych umiejętności, ale w Piteå mają nadzieję, że ich limit na ten sezon został już wykorzystany. Piteå 2.5-1.5 Göteborg.

Emelie Lövgren vs Catrine Johansson. Choć są zupełnie inne, na boisku cechują je dokładnie te same atuty. Solidność i dobrze rozumiana przewidywalność sprawiają, że choć stosunkowo rzadko pojawiają się na pierwszym planie, mało kto potrafiłby wyobrazić sobie sobie kadrę bez nich. Kolejny nierozstrzygnięty pojedynek. Piteå 3-2 Göteborg.

Ellen Löfqvist vs Filippa Curmark. Dwie pomocniczki o inklinacjach defensywnych. Pierwsza dość niespodziewanie przejęła kapitańską opaskę pod nieobecność Josefin Johansson, ale wybór trenera i zespołu najwyraźniej jeszcze dodał jej skrzydeł. Druga wciąż próbuje wrócić do swojej dyspozycji sprzed urazu, który zabrał jej kilka miesięcy treningów. Obie są w stanie w dowolnym momencie rozegrać wielki mecz, ale ze względu na obecną dyspozycję, w niedzielę chyba prędzej zrobi to zawodniczka z Norrbotten. Piteå 4-2 Göteborg.

Julia Karlernäs vs Elin Rubensson. Piłkarkę Piteå swego czasu nazywano specjalistką od spadków, ale w tym roku degradacja raczej jej nie grozi. Rozgrywająca sezon życia Karlernäs jest niewątpliwie postacią numer jeden w drugiej linii swojego zespołu, ale dokładnie to samo można powiedzieć o Rubensson w przypadku Göteborga. Obie strzelają, obie asystują, ale to 54-krotna reprezentantka Szwecji jest jednak zdecydowanie bardziej wszechstronna. Piteå 4-3 Göteborg.

Selina Henriksson vs Julia Roddar. Jeszcze nie tak dawno mierzyły się na drugoligowych boiskach, a za kilka dni zagrają o fotel lidera w Damallsvenskan. Obie zaczynały jako skrzydłowe, ale wykształcona piłkarsko za oceanem Roddar z powodzeniem występuje również w centralnym sektorze boiska. Henriksson rozegrała świetny mecz przeciwko Limhamn Bunkeflo na inaugurację rundy rewanżowej, ale postawa na przestrzeni całego sezonu każe przyznać kolejny punkt gościom. Piteå 4-4 Göteborg.

Nina Jakobsson vs Rebecka Blomqvist. To na nie zwrócone będą oczy kibiców oczekujących widoku futbolówki lądującej w siatce. Obie i tak już zrobiły więcej niż oczekiwano od nich przed rozpoczęciem rozgrywek, ale łaska fana hołduje zasadzie, że skoro powiedziało się A, to teraz trzeba powiedzieć B. A skoro tak, to w większym uderzeniu zdaje się być napastniczka z Göteborga. Piteå 4-5 Göteborg.

Madelen Janogy vs Julia Zigiotti. Szybkie, zwrotne, dynamiczne, powoli pojawiające się w polu widzenia selekcjonera reprezentacji. Tegoroczne statystyki przemawiają za piłkarką gości, ale w tym konkretnym przypadku liczby nie mogą być jednym decydującym kryterium wyboru. Tym bardziej, że na korzyść Janogy przemawia zdecydowanie lepsze zrozumienie z koleżankami z formacji. Remis. Piteå 4.5-5.5 Göteborg.

Cecilia Edlund vs Karin Lundin. Piłkarka z Piteå wskoczyła do wyjściowej jedenastki w miejsce młodziutkiej Norweżki Norheim i jak dotąd robi swoje. Zawodniczka z Göteborga wskoczyła do wyjściowej jedenastki po fenomenalnej rundzie w Kungsbace i jak dotąd również robi swoje. W tej sytuacji, werdykt wydaje się być sprawą oczywistą. Piteå 5-6 Göteborg.

Wynik tej konfrontacji już znamy. W niedzielę nie spodziewamy się wprawdzie aż tylu goli, ale możemy zapewnić, że będzie ciekawie. Czy zwycięzcą okaże się ta sama ekipa? Tego zagwarantować nie sposób, więc najlepiej przekonać się o tym na własne oczy na trybunach LF Areny lub przed ekranami urządzeń elektronicznych. Pora na grę nie tylko o tron, ale o wspaniałe, sportowe marzenia, które za trzy miesiące spełni co najwyżej jedna z tych drużyn. Bo piłka nożna to bezwzględny, ale jednocześnie bardzo piękny sport.

 

Jared Burzynski

Szwedzka Piłka

Dawid Gordecki

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!