Koniec sezonu to czas podsumowań. Zaczynami od jedenastki 2017/18 Ekstraligi.
Anna Szymańska (Czarni Sosnowiec)
Bezapelacyjne bramkarka sezonu. W Sosnowcu udowodniła swoją klasę, którą nie często mogła pokazać, broniąc w Medyku, byłym już hegemonie Ekstraligi. Najmniej straconych bramek w sezonie mówi samo za siebie. Tuż po zakończeniu sezonu, odbierając srebrny medal popłakała się i stwierdziła, że dla niej jest on najcenniejszy w karierze.
Dagmara Grad (Czarni Sosnowiec)
Liderka defensywy Czarnych i kolejna piłkarka, która zamieniła Konin na Sosnowiec. Był to strzał w dziesiątkę. W Zagłębiu Dąbrowskim Dagmara odżyła, regularnie już jest powoływana do reprezentacji.
Agata Guściora (GKS Górnik Łęczna)
Kolejna uciekinierka z Konina. Zdecydowanie filar defensywy Górnika. Zdobyła siedem goli w sezonie, co jest świetnym wynikiem. Była ważnym elementem układanki mistrzowskiego zespołu Piotra Mazurkiewicza.
Małgorzata Mesjasz (AZS PWSZ Wałbrzych)
Czołowa stoperka Ekstraligi. Liderka zespołu z Wałbrzycha, za świetny sezon zdobyła uznanie selekcjonera Miłosza Stępińskiego. Najprawdopodobniej dostanie szansę debiutu w reprezentacji w meczu ze Szkocją. W lidze strzeliła niesamowite 15 goli, była najskuteczniejszą piłkarką swojej ekipy. Nie jedna napastniczka nie strzeliła tyle goli co ona.
Jolanta Siwińska (AZS PWSZ Wałbrzych)
Wróciła do polskiej ligi po długim pobycie w Niemczech. Wniosła do Wałbrzycha siłę doświadczenia, stałe miejsce w reprezentacji Polski. Z konieczności bogactwa w naszej jedenastce na boku, bo naszym zdaniem nie mogło jej tutaj zabraknąć.
Ewelina Kamczyk (GKS Górnik Łęczna)
Tutaj chyba nic nie trzeba pisać. Liderka zespołu z Łęcznej, królowa strzelczyń (35. goli), to ona niosła na barkach swój zespół. Kluczowa postać w talii Mazurkiewicza. Jeszcze przed finałem ogłosiła, że zostaje w zespole na kolejny rok i powalczy w Lidze Mistrzyń o przebicie ‘szklanego sufitu’, jakim jest dla polskich klubów awans do 1/8 finału.
Natalia Chudzik (Medyk Konin)
Jedna z niewielu jasnych stron byłego już Mistrza Polski. To dzięki jej formie Medyk wiosną punktował, gdy wybitnie nie szło.
Sylwia Matysik (GKS Górnik Łęczna)
Świetna forma szczególnie wiosną. ‘Pani profesor’ błyszczała w decydujących meczach o Mistrzostwie. Świetnie dowodziła w środku pola i rozprowadzała kluczowe piłki. Cicha bohaterka.
Patricia Hmirova (Czarni Sosnowiec)
Powrót do Polski okazał się strzałem w dziesiątkę. Hmirova w Czarnych odżyła, dawała z siebie więcej i pokazywała, że można. Jej piękne gole były ozdobą niejednego spotkania.
Emilia Zdunek (GKS Górnik Łęczna)
Nietuzinkowa piłkarka. Górnik daj jej nowe życie i pomógł się odbudować, ona odwdzięczyła mu się świetną grą. Zadebiutowała w kadrze Stępińskiego. Na boisko tworzy niesamowity duet z Eweliną Kamczyk.
Marta Cichosz (Czarni Sosnowiec)
Transfer do Czarnych dał jej nowe piłkarskie życie. Z miejsca stał się czołową napastniczką Ekstraligi. Jej gole dawały ważne zwycięstwa, w pamięci szczególnie zapadną te dające zwycięstwa z Medykiem Konin, czy cztery gole AZS PWSZ Wałbrzych. Nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
