PREMIERA ! Kobiety i futbol
Publicystyka Świat

PREMIERA ! Kobiety i futbol

Dziś będzie nie tylko o szwedzkim futbolu, ale skoro napisało się książkę, to wypadałoby w dniu premiery poświęcić jej kilka słów. A skoro tak, to zacznijmy od początku. Pomysł na taką inicjatywę pojawił się w … Budapeszcie, gdy korzystając z wolnego czasu zdecydowałem się obejrzeć na żywo mecz węgierskiej ekstraklasy. Starcie dwóch stołecznych klubów okazało się całkiem przyzwoitym widowiskiem, w którym nie zabrakło zwrotów akcji, czerwonych kartek i niespodziewanego rozstrzygnięcia. Niestety, poza grupką kilkuset szczęśliwców, którzy pojawili się wówczas na stadionie, nikt nie zdawał sobie sprawy, że dwa budapesztańskie kluby rozegrały tego dnia naprawdę niezły, piłkarski mecz. Wzmianki na jego temat trudno było również szukać w lokalnej prasie, gdzie ligowe relacje ograniczone zostały jedynie do przywołania suchych wyników, które żadną miarą nie były w stanie oddać boiskowych emocji.  Wtedy właśnie z całą mocą dotarło do mnie, że takich meczów, których legenda została zredukowana do kilku cyferek oznaczających wyłącznie końcowy wynik, mieliśmy w historii futbolu zdecydowanie zbyt wiele, a prawidłowość ta wcale nie odnosi się tylko do węgierskiej ekstraklasy. Przecież złoty gol Sissi w meczu z Nigerią czy fenomenalna i zwieńczona sukcesem pogoń Poczdamu w rywalizacji z faworyzowanym Frankfurtem dla osób, które swoją piłkarską inicjację przeszły pod koniec lat dziewięćdziesiątych, powinny być czymś absolutnie kultowym. Rzeczywistość wygląda jednak tak, że nawet kadr z filigranową Kristine Lilly wybijającą futbolówkę z linii bramkowej, poza USA i Chinami nie przywołuje wspomnień związanych z konkretnym meczem. Ten skądinąd mało radosny wniosek sprawił, że w mojej głowie zaczęła kiełkować idea, aby nie pozwolić pięknym, piłkarskim wspomnieniom rozmyć się w niebycie pamięci. Przelanie ich na papier uznałem za zdecydowanie najlepszy i zarazem najtrwalszy sposób na to, aby zapewnić im nieśmiertelność i sprawić, że pozostaną one żywe nawet wtedy, gdy na świecie zabraknie ostatniego z ich świadków. Tak właśnie narodził się pomysł, a ostateczny efekt jego realizacji możecie ocenić już dziś.

Oczywiście, możecie spodziewać się, że podczas lektury nie zabraknie wątków szwedzkich, gdyż jest to kraj, który w znacznym stopniu nauczył mnie futbolu. Będzie więc o tym dlaczego kadencja Pii Sundhage na selekcjonerskim stołku musiała zakończyć się klęską, a także o tym w jaki sposób decyzja o wyjeździe do Szwecji krok po kroku uratowała karierę Christen Press (pisząc ten rozdział nie spodziewałem się, jak bardzo ów temat stanie się aktualny w dniu premiery). Nie zabraknie jednak także wątków japońskich, amerykańskich, czy nawet polskich, choć – jak zresztą uczciwie podkreślam w tekście – w tematyce polskiej piłki w żadnym razie nie uważam się za eksperta. Mam jednak nadzieję, że spojrzenie z zewnątrz na pewne kwestie też okaże się w jakimś stopniu cenne. Jest to oczywiście książka piłkarska, ale znajdziecie w niej również rozdziały, w których futbol staje się narzędziem, za pomocą którego spróbujemy stawić czoło takim problemom współczesnego świata jak seksizm czy homofobia, które dotykają przecież nie tylko środowiska sportu. W żadnym momencie nie jest to jednak z mojej strony manifest; ostateczne wnioski – jak zresztą zawsze – pozostawiam czytelnikom.

Książka ta jest z mojej perspektywy także hołdem dla wszystkich osób, z którymi miałem okazję zamienić choćby jedno zdanie podczas niemal dwudziestoletniej przygody z tą wspaniałą dyscypliną sportu. Każdy z was był częścią mojej drogi i każdemu z was należą się za to podziękowania. A więc – dzięki i udanej lektury!

Jared Burzynski

 

 

Książka w bardzo dobrej cenie dostępna TUTAJ

Dawid Gordecki

1 Comment

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!