1. Ewelina Kamczyk (GKS Górnik Łęczna) – Wywalczenie tytułu Królowej Strzelczyń Ekstraligi, wicemistrzostwo Polski, udane występy w reprezentacji Polski i najbardziej efektowne kreowanie akcji ofensywnych w całym 2017 roku. Skrzydłowa szuka najrozmaidszych sposobów ubarwiania swojej gry i hipnotyzowania przeciwniczek przy egzekwowaniu rzutów rożnych co opanowała niemal do perfekcji. Tak można w skrócie podsumować mijający rok Eweliny, która w nowym sezonie przewodzi w klasyfikacji strzelczyń Ekstraligi i wraz z Górnikiem jest bliska zdobycia Mistrzostwa Polski. Zasłużone pierwsze miejsce.
2. Katarzyna Daleszczyk (KKPK Medyk Konin/ACF Brescia Calcio Femminile) – Reprezentantka Polski w 2017 roku stoczyła multum fantastycznych pojedynków. Wraz z Medykiem zdobyła Mistrzostwo i Puchar Polski oraz długo walczyła z Kamczyk o tytuł Królowej Strzelczyń Ekstraligi. Kolejnym etapem jej rozwijającej się kariery jest gra we włoskiej Brescii, w której zaznaczyła już swoją pozycję i grała w 1/8 finału Ligi Mistrzyń. Ofensywna pomocniczka na boisku porusza się w unikalnym stylu i niezwykle trudno ją powstrzymać przy prowadzonej kontrze na bramkę przeciwniczek. Niewątpliwie brakuje jej w polskiej Ekstralidze, ale osiągnęła tutaj praktycznie wszystko.
3. Paulina Dudek (KKPK Medyk Konin) – Samodzielnie przepracowując sezon przygotowawczy – po kontuzji – w kierunku wiosennych rozgrywek Dudek eksplodowała formą, którą cały czas utrzymuje podłączając się wzdłuż linii bocznej do ataku. W 2017 roku reprezentantka Polski z drużyną z Konina sięgnęła po Mistrzostwo i Puchar Polski, a także grała w Lidze Mistrzyń. Teraz toczy walkę z Górnikiem Łęczna o kolejny czempionat. Paulina po odejściu Daleszczyk, Sikory, a teraz Kostovej bierze na swoje barki ciężar ofensywny, a także defensywy w zespole Medyka. Dudek spokojnie powinna sobie poradzić i stać się postacią numer jeden w drużynie Romana Jaszczaka.
4. Emilia Zdunek (GKS Górnik Łęczna) – Emilia w Łęcznej odnalazła to czego szukała przez całą swoją drogę w piłce nożnej. Brawurowe zgranie z drużyną, reprezentacja Polski i ofensywny duet z Kamczyk mówią same za siebie. Trafne podejmowanie decyzji i tworzenie linii ataku wyróżnia Zdunek dając jej szerokie pole manewru na boiskowym froncie. W 2017 roku zdobyła wicemistrzostwo Polski, a teraz jest bliska sięgnięcia po najwyższy czempionat w Ekstralidze dodatkowo umacniając swoją pozycję we wspomnianej reprezentacji Polski.
7. Joanna Operskalska (KKS Czarni Sosnowiec) – Joanna jest doskonałym przykładem, że na cream of the crop dyspozycji nigdy nie jest za późno. Rok 2017 dla kapitan Czarnych to walka o brązowy medal Ekstraligi – zarówno w poprzednim jak i w tym sezonie – i przede wszystkim powrót do reprezentacji Polski po bardzo długiej nieobecności. Operskalska rządząc w środku pola za każdym razem potwierdza, że ten skrawek ziemi jest tylko jej i nikogo innego. Lepiej wybrać inną drogę kierowania ataku niż przez środek boiska w starciu z drużyną z Sosnowca.
8. Nikol Kaletka (KKS Czarni Sosnowiec/KKPK Medyk Konin) – W 2017 roku Kaletka nie tylko wróciła do reprezentacji, ale również podjęła decyzję o zmianie klubu i grze w Lidze Mistrzyń wraz z Medykiem Konin. Podstawowa broń Czarnych Sosnowiec w nowym sezonie musiała skonfrontować się z kilkoma dziewczynami w Koninie, które prezentują podobny poziom gry co Nikol. Z pewnością nie było to łatwe zadanie, ale ofensywna zawodniczka wywiązała się z niego całkiem dobrze dając powiem świeżości aktualnym mistrzyniom Polski.
9. Julita Głąb (KS Unifreeze Górzno/AZS PWSZ Wałbrzych) – Także w rankingu pomocniczek znalazło się miejsce dla nowej postaci Ekstraligi. Popularna Truskawka – teraz zwana Kurczakiem – kreowała ofensywą drużyny z Górzna, a teraz odgrywa bardzo ważną rolę w ekipie z Wałbrzycha. Rok 2017 ma niewątpliwie przełomowy. Potwierdzają to zdobycze bramkowe, dosyć szybkie wywalczenie „11”, a teraz stałe miejsce w składzie PWSZ i konkretne zgranie z resztą zespołu.
10. Martyna Wiankowska (UKS SMS Łódź) – Skrzydłowa zeszłosezonowego beniaminka Ekstraligi cały czas jest podporą swojego zespołu. Niemal zawsze przeciwniczki z Wiankowską mają niezłe zgrzyty na boisku, a sama zainteresowana nie odstawia nogi pędząc bocznym sektorem na bramkę rywalek. Martyna w 2017 roku miała także okazję zaprezentować się ponownie w reprezentacji Polski. Doświadczenie i predyspozycje ma ogromne, choć jeszcze czekamy na jej przełomowy sezon.
UWAGA ! Ranking ma charakter subiektywny i jest owocem obserwacji redakcji
Piotr Walkowiak
1 Comment