Nowy wymiar drużyny reprezentacji Polski U19 rozpoczął przygodę mającą, w dużej mierze na celu walkę o najwyższe cele w kwestii Mistrzostw Europy. Selekcjoner Marcin Kasprowicz w tym roku miał duże pole manewrowe, jeśli chodzi o powołania do swojej drużyny.
Mistrzostwa Polski U19, które miały miejsce w Białej Podlaskiej były na przełomie ostatnich lat wyjątkowym czempionatem ze względu na wyrównany poziom rywalizacji. Wiele piłkarek grających na swojej docelowej imprezie sezonu aspirowało do miana nowych kandydatek do wspomnianej reprezentacji. Tradycyjnie spore grono dziewczyn spotkało się podczas zgrupowania selekcyjnego, na podstawie którego trener Kasprowicz stwierdził, które piłkarki mogą zasilić starszy rocznik reprezentantek. Wielokrotnie rozmawiałem na temat powołań ze szkoleniowcem. Ważne jest, aby każda dziewczyna odnajdywała się na boisku i uzupełniała ze swoimi koleżankami. To nie jest łatwe zadanie. Zgranie często potrzebuje sporo czasu. Istotną rolę odgrywają w tej kwestii dziewczyny, które występowały już w barwach reprezentacji Polski na międzynarodowych arenach. W zeszłym sezonie tego przykładem były między innymi kapitan Dominika Grabowska i Agnieszka Jędrzejewicz. Doświadczenie przekazywane przez starszy rocznik jest jednym z kluczowych czynników zaaklimatyzowania się w zespole, gry na boisku i przede wszystkim podjęcia wyzwania zmierzenia się z rywalkami z Europy. Oczywiście nie od dziś dziewczyny znają się z reprezentacji U17, ligowych zmagań, swoich lub dawnych klubów, czy po prostu z dalszej znajomości, ale to nie to samo. Drużyna ma być niczym rodzina i przede wszystkim musi umiejętnie pracować ze sobą, by stworzyć silny team. Nie ma tutaj mowy o indywidualnościach. Gry reprezentacji nie pociągnie jedna czy dwie piłkarki. Musi być zwarta „11″ i gotowe do wkroczenia do boju ich zmienniczki.
Z doświadczonych twarzy – w nowej odsłonie U19 – oglądać możemy Oliwię Woś, nową kapitan Klaudię Miłek, Marię Zbyrad, Joannę Olszewską, Anitę Turkiewicz, Weronikę Zawistowską, Roksanę Ratajczyk, Nicol Eckerle, Kasandrę Parczewską i bramkarkę Jagodę Sapor. Do tej grupy dołączyły Dominika Gąsieniec, Katarzyna Włodarczyk, Olga Sirant, Anna Zając, była kapitan U17 Aleksandra Stasiak, Nikola Karczewska, Anna Kowalczyk i bramkarka Natalia Piątek. Ogólnie rzecz biorąc skład prezentuje się dosyć ciekawie, choć dla wielu zaskoczeniem może być powołanie Katarzyny Włodarczyk z AZS UW Warszawa. Po zgrupowaniu w Bielsku-Białej pierwszym sprawdzianem okazał się mecz towarzyski z dość niewygodnym przeciwnikiem, jakim jest reprezentacja Austrii U19. Bardzo dobry ruch trenera Kasprowicza, aby na początku zaznajomić nowe twarze z mocnym oponentem. Przygotowanie, ukształtowanie mentalne dziewczyn w okresie U19 w kwestii podejmowania czołowych przeciwników odgrywa jedną z priorytetowych ról reprezentacji. Piłkarki grające w U17 przechodziły już tę drogę, choć należy pamiętać, że w U19 wszystko zaczyna się na nowo. Coraz bardziej zbliżamy się do wieku seniorskiego, wkraczamy w zupełnie nowy charakter rozgrywek i z pewnością więcej wymagamy od samych siebie. W starciu z Austrią zabrakło Anny Zając, która aktualnie przebywa na turnieju eliminacyjnym Ligi Mistrzyń wraz ze swoją drużyną Medykiem Konin. Wielka szkoda, że nie mogliśmy ujrzeć jej w pierwszej rozgrywce nowej drużyny trenera Kasprowicza. W jej miejsce powołana została defensorka zespołu AZS PSW Biała Podlaska – Weronika Kuciewicz. Polki musiały wejść w mecz z Austrią. Zajęło to kilkanaście minut. Strata pierwszej bramki w tak krótkim czasie nie dziwi, choć nieco zaważyło jednak doświadczenie Joanny Olszewskiej z AZS’u Wrocław. W trudnej sytuacji znalazła się Natalia Piątek, która na co dzień broni w zespole Stomilanek Olsztyn w I lidze grupie północnej. W drugiej odsłonie broniła Jagoda Sapor. Dwie bramki doświadczonej goalkeeperki z Wrocławia zostały stracone, choć warto zwrócić uwagę na fakt, że Sapor straciła pozycję pierwszej bramkarki w AZS-ie Wrocław. W ubiegłym sezonie, szczególnie w rundzie wiosennej grała pierwsze skrzypce. Aktualnie reprezentantka Polski, która stała w bramce podczas niezwykle ważnego turnieju Elite Round U19 wróciła na ławkę rezerwowych i w nowym sezonie Ekstraligi nie broniła w żadnym spotkaniu. Na dniach rozgrywki rozpocznie drugi zespół AZS-u, lecz nie w I lidze grupie południowej, a – po spadku – ponownie w II lidze grupie śląskiej. Dobrze odnalazła się w sytuacji ofensywnej Nikola Karczewska z łódzkiego SMS-u, dogrywając piłkę Roksanie Ratajczyk na 1:1. Z kolei napastniczka Olimpii Szczecin nie tylko wywiązała się ze swojego strzeleckiego zadania, ale także udowodniła, że asysty nie są jej obce, jeśli chodzi o akcję ze strzałem Weroniki Zawistowskiej z Górnika Łęczna. Rzut wolny, a w zasadzie piłka w locie kapitan Klaudii Miłek mogła zostać niedostrzeżona przez bramkarkę Austrii, która nią miała łatwego zadania, broniąc pod doskwierające słońce. Zauważyłem, że Nicol Eckerle lepiej odnalazła się w zadaniach ofensywnych niż defensywnych, a Aleksandra Stasiak zagrała po równo w obronie, jak i w pomocy. Przypomnijmy, że podczas ostatnich MP U19 – w starciu młodzieżowego Medyka z Łodziankami – Ola z dotychczasowej gry w pomocy przeszła na pozycję lewego stopera.
Trener Kasprowicz wpuścił na boisko wszystkie swoje zawodniczki. Dziewczyny dostały sygnał. Wszystkie mają szansę na wyjściową „11″ z orzełkiem na piersi. Pomimo przegranej było to naprawdę dobre spotkanie Polek. Akcji nie brakowało, strzałów i bramek także. Rywalki były wymagające, a przypomnę, że był to pierwszy mecz nowej drużyny U19 Polek, która jak wspomniałem, potrzebuje jeszcze czasu na zgranie. Dodatkowo podkreślę, że spora grupa dziewczyn jest w trakcie rozgrywek Ekstraligi, a wiemy jak zaciekłe potrafią być mecze w sezonie 2017/2018. Wygląda to naprawdę dobrze jak na pierwszy sprawdzian reprezentacji. Trzymam mocno kciuki! Do boju U19!
Piotr Walkowiak
