Wraca Puchar Szwecji
Publicystyka Świat

Wraca Puchar Szwecji

Fot. SvFF

Już nie w hali, a na otwartym powietrzu, już nie w zimowej, a we wczesnowiosennej scenerii – zaplanowane na najbliższy weekend ćwierćfinały Pucharu Szwecji jeszcze bardziej uświadamiają nam, że rozpoczęcie sezonu ligowego zbliża się wielkimi krokami. Zanim jednak na dobre zaczniemy emocjonować się tegorocznymi rozgrywkami Damallsvenskan oraz Elitettan, przyjrzyjmy się bliżej ośmiu ekipom, które wciąż pozostają w grze o znajdujące się obecnie w posiadaniu FC Rosengård trofeum.

Na pierwszy ogień pójdą Kristianstad i Kvarnsveden, sąsiedzi z ubiegłorocznej tabeli. Pomimo absencji niezwykle skutecznej w okresie przygotowawczym Schryvers, a także problemów zdrowotnych bramkarek, to piłkarki ze Skanii przyjadą do Dalarny w roli faworytek. Niejednokrotnie przekonywaliśmy się jednak, że przedwczesne skreślanie drużyny, w barwach której występuje Tabitha Chawinga, może okazać się zgubne w skutkach. Nawet jeśli szczególnie druga linia Kvarnsveden prezentowała się w ostatnich sparingach mało okazale, to nie możemy zapominać, że akurat ta ekipa – jak mało która – w każdej chwili może sięgnąć po swoją tajną broń. Czy zrobi to również w sobotnie popołudnie?

Zawodniczki Djurgården mają takie szczęście w losowaniach tegorocznej edycji pucharowych zmagań, że chyba nikt nie zdziwił się, iż to właśnie im przypadł w udziale jedyny w stawce drugoligowiec. Aby jednak zameldować się w półfinale, piłkarki ze Sztokholmu będą musiały podejść do sobotniego meczu maksymalnie skoncentorowane, wszak Mallbacken ma już na rozkładzie między innymi Vittsjö, a Ezurike, Nyman i spółka wcale nie zamierzają na tym poprzestać. Pokonanie kolejnej przeszkody byłoby oczywiście nie lada sensacją, ale czyż nie po to rywalizuje się właśnie w krajowym pucharze?

Piteå kontra Rosengård, największa rewelacja dwóch ostatnich sezonów kontra najbardziej utytułowany klub Szwecji, północ kontra południe – nieważne, w jaki sposób zapowiemy to starcie, w sobotę na LF Arenie możemy szykować się na wielkie granie. Rok temu oba zespoły również starły się wiosną w pucharowych zmaganiach i wówczas po dziewięćdziesięciu minutach epickiej rywalizacji minimalnie lepsze okazały się zawodniczki z Malmö. Również tym razem to im daje się przed pierwszym gwizdkiem więcej szans, ale w Norrbotten gorąco wierzą, że – podobnie jak w potyczce z Eskilstuną – to Hilda Carlén znów okaże się bohaterką.

Nastroje w Örebro poprawiają się z tygodnia na tydzień, ale trudno się temu dziwić, skoro całkowicie przebudowana zimą drużyna w każdym kolejnym sparingu prezentuje się coraz bardziej obiecująco. Pojedynek z aktualnym mistrzem kraju, na dodatek na jego terenie, będzie zdecydowanie najtrudniejszą jak dotąd próbą dla ekipy Martina Skogmana, ale na Behrn Arenie nastroje są bojowe i wszyscy w klubie zapewniają, że skoro rok temu udało się urwać rywalkom ligowe punkty, to i teraz – gdy drużyna jest jeszcze mocniejsza – nikt nie zamierza wybierać się do Linköping wyłącznie na wycieczkę. Ze zwycięstwa łatwo nie zamierzają jednak rezygnować również gospodynie, które tym razem będą musiały radzić sobie bez kontuzjowanej Irmy Helin.

 

Zestaw par ćwierćfinałów Pucharu Szwecji:
  • Kvarnsvedens IK – Kristianstads DFF (sobota, 14:00)
  • Mallbackens IF – Djurgårdens IF (sobota, 14:00)
  • Piteå IF – FC Rosengård (sobota, 15:00)
  • Linköpings FC – KIF Örebro (niedziela, 16:00)

 

Jared Burzynski 

Szwedzka Piłka

Dawid Gordecki

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!