PODSUMOWANIE sezonu grupy południowej futsalowej pierwszej ligi 
Futsal kobiet Grają z TKF Polska Publicystyka

PODSUMOWANIE sezonu grupy południowej futsalowej pierwszej ligi 

fot. Bartosz Stasicki

Za racji tego, że do rozpoczęcia wiosny pozostało mniej niż 14 dni, czas przyjrzeć się rozgrywką 1 ligi futsalu. A konkretnie tym z Południowej jego części…
Jak to zwykle bywa, zapowiedzi klubów był nad wyrost buńczuczne. Z dużej i ciekawej ligi, zrobiła się mała, ale zwarta grupa, w której trzy ekipy był ze Śląska, a po jednej miały przedstawiciele opolskiego Prószkowa oraz małopolskiego Krakowa.
Na dobrą sprawę poza Bojszowami, Chorzowem i Gliwicami wielkimi zagadkami dla Ślązaczek był Bronowianka i MKS Gwiazda, ale już pierwsze kolejki pokazały, kto będzie walczył o awans, a kto będzie się uczył.
GTS Bojszowy mimo młodych zawodniczek (większość około 14-16 lat) wspierane przez dwie piłkarki bielskiego Rekordu, notowały zwycięstwa.

Gwiazda Prószków, bo falstarcie z GTSem na własnym parkiecie później już planowo punktowała, tylko Bronowianka jakoś na początku postawiła na zabawę… ”W lidze nie byliśmy skupieni na punktach tylko na dobrej zabawie w okresie zimowym. Jesteśmy młodym zespołem,  dlatego byliśmy skupieni ale na Młodzieżowych Mistrzostwach i coś niecoś tam osiągnęliśmy” – mówił opiekun dziewczyn z “Bronxu”
Niestety, jak to w rozgrywkach bywa, aby wygrał ktoś, przegrać musi inny, i tak wyraźnie od reszty odstawały GTW Gliwice i Zantka Chorzów. Choć trzeba przyznać, że nie raz krwi napsuły. O ile w ekipie z Chorzowa ciężko mi przypomnieć sobie taką piłkarkę biorącą ciężar gry na siebie, o tyle w Gliwicach już choćby postać Zuzanny Struczewskiej można sobie zanotować. Bramkarka GTW Gliwice co prawda wyjmowała piłkę z siatki dość często (55 goli straciły Gliwice w całych rozgrywkach) to akurat ją zapamiętam jaką tę lepszą.
Liga, to nie tylko mecze… to także dalekie wyjazdy, i chęć minimalnych warunków do przebrania i się otrzymania wody…
Tu akurat zastrzeżeń nie było, wszystkie zespoły stanęły na wysokości zadania.
Przygotowanie organizacyjne było bardzo dobre. Bardzo podobały mi się hale sportowe w
Gliwicach, Niemodlinie i Bojszowach. Może trochę do zarzucenia miał drewniany parkiet w Chorzowie
”. – opowiadała Julia Szostak z Bronowianki. I faktycznie obiekt w Zantki nieznacznie odstawał od reszty, ale najważniejsze jest, że zagrali! I chwałą im za to, bo kolejny wycofany klub to byłaby już przesada.
Może nie każdy uniknął błędów, ale jak mówi opiekun GTS Bojszowy Samuel Jania “Jest to pierwszy sezon 1 ligi, więc było parę wpadek ale mam nadzieję że każdy wyciągnie wnioski i poprawi, to co mogło zostać zorganizowane lepiej.
Skoro już jesteśmy przy organizacji, to trzeba pochwalić także PZPN, delegowani przez nich sędziowie spełnili swoją funkcję. Część z nich uczyła, część nie ustrzegła się lekkich błędów, ale chyba wszyscy na koniec byli zadowoleni.
Według mnie poziom sędziowania był na wysokim poziomie. Zdarzyło się kilka pomyłek, jednak pracę sędziów oceniam pozytywnie”. mówiła nam Julia Szostak, a wtórował jej drugi trener reprezentacji Polski w futsalu Samuel Jania “Oni wykonują swoją pracę, my wykonujemy swoją-tak jak im nam też zdarzają się błędy, ale najważniejsze żeby potrafili posypać głowę popiołem
W całej lidze padło 175 goli, co przy 20 rozegranych meczach daje aż 8,75 gola na mecz. Niestety, dwa spotkania zweryfikowano jako walkower, ale przecież 1 liga uczy… 1 liga bawi… mimo wszystko szkoda.
Koniec końców, do ekstraligi z 1 porażką (10-4 w Krakowie) awansuje GTS Bojszowy, i jak mówi Samuel Jania i Dorota Hałatek (oboje GTS Bojszowy) wartością dodaną tego zespołu była Katarzyna Moskała.
O awans do ekstraligi z Golem Częstochowa zmierzyć się miała MKS Gwiazda Prószków, która jak tylko mogła za sprawą Sandry Zylli i koleżanek dotrzymywały kroku liderkom. Jednak gdy przyjeżdża się na trudny teren do Bojszów w 6 osób, to o dobrym wyniku można zapomnieć.
Trzecie w lidze Bronowianki, może gdyby od początku postawiły sobie za cel granie, a nie zabawę… cóż, tym razem priorytety były inne, choć jak wnioskujemy po wypowiedzi pana Andrzeja Żądło, to Julia Szostak, Wiktoria Pietrzyk oraz Weronika Smaza będą ważnym ogniwem w przyszłorocznych rozgrywkach.
GTW Gliwice, ekipa budowana już w poprzednim sezonie w Ekstraklasie, w moim odczuciu mogła zawojować wiele więcej, nie wiedzieć czemu Dariusz Opoka nie wyciągnął wniosków z ubiegłego sezonu.
I na koniec Zantka Chorzów, zespół młody, ale bardzo ambitny. W tym sezonie wywalczył zaledwie 1 punkt, remisując w Gliwicach 1-1. Miejmy nadzieje, że Mateusz Szip pozbiera dziewczyny na kolejne rozgrywki i ponownie Chorzowianki pokażą, że to nie hala a duch drużyny gra!

Statystyki sezonu:



175 goli w 20 meczach = 8.75 gola na mecz.
najwyższe zwycięstwo: 16:0 w Chorzowie GTS Bojszowy pokonał Zantkę.
Gospodarze wygrali 9 spotkań w tym 2 walkowery na korzyść Gwiazdy Prószków, goście 8 (1 weryfikacja wyniku na korzyść GTW Gliwice), trzykrotnie padł remis.

Sebastian Godyla 

 

klubrozegrane spotykaniazdobyte punktybilans bramkowyzwycięstwaremisyporażki
GTS Bojszowy82163:21701
Bassau Prószków81652:20512
Bronowianka Kraków81446:38422
GTW Piastunki Gliwice8520:55125
UKS Zantka Chorzów8110:47017

 

Dawid Gordecki

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!