– Jesteś kibicem HSV. 0:8 z Bayernem musiało boleć?
– Przez ostatnie lata spotkania z Bayernem kończyły się raczej dla HSV bardzo nieprzyjemnie, więc byłem przygotowany na porażkę. Nie wyobrażałem sobie aż tak dużych rozmiarów patrząc na ostatnią formę zespołu z Hamburga. Jednak karta kiedyś musi się odwrócić.
– W weekend przewodnim wydarzniem były AMPy. Czy akademickie rozgrywki futsalowe rządzą się własnymi prawami?
– Na pewno tak. 8 lat w AMP tego mnie właśnie nauczyło. Turnieje są bardzo ciekawe i często ich rozstrzygnięć nikt nie jest w stanie przewidzieć.
– I zdobyliście złoto. W kontekście waszej rezygnacji z Pucharu Polski. To decyzja słuszna czy uśmiech losu?
– Myślę, że słuszna decyzja, choć los też musiał się do nas uśmiechać.
– Jak smakuje taki złoty uśmiech?
– Bardzo dobrze. Miałem na nie smaczek już od dawna, ale zawsze coś się nie udawało. Dlatego tegoroczne na pewno smakuje wyjątkowo.
– Jak przyjęto sukces na uczelni?
– Z dużym zadowoleniem, bo przecież niecodziennie ktoś z Wałbrzycha zostaje Mistrzem Polski, choć w historii uczelni parę tych mistrzostw już było.
– Jak to jest pokonać w finale wielki futsalowy AZS UJ Kraków ?
– Fantastycznie!!! Układając sobie cały turniej w głowie właśnie taki finał mi się marzył. I marzenia się spełniły.
– Kto odegrał największą rolę w zdobyciu złota?
– Nie chcę nikogo specjalnie wyróżniać, bo to cały zespół na to zapracował. Każdy miał swój wkład w ten turniej. Zdobycie złota to nie tylko mecz finałowy, ale to wszystko co działo się od pierwszego meczu w turnieju półfinałowym. Bez szerokiej kadry by nas nie było w tym miejscu w którym znaleźliśmy się teraz, a więc największą rolę w zdobyciu złota odegrał cały zespół.
– Czym jest dla Waszej uczelni futsal?
– Jest dużą częścią naszej historii, bo tak naprawdę życie sportowe na uczelni zaczęło się od srebrnego medalu AMP zdobytego w Krakowie w 2009 roku. Później były medale zdobywane przez piłkarzy, futsalistów, siatkarzy, koszykarzy, a także tenisistów stołowych. Teraz doszły do tego futsalistki. Futsal był zawsze dla nas bardzo fajnym dodatkiem do sezonu piłkarskiego, a zarazem zaczątkiem poważnego sportu przy naszej uczelni.
– A więc sukces sprawi, że wyjdziecie w futsalowe rozgrywki?
– Na razie nas to nie interesuje.
– To teraz czas na podbój Europy?
– To bardzo odległa sprawa bo dopiero lipiec 2018 ,więc trzeba się najpierw skupić na innych sprawach, które są dla nas ważne.
– Wiadomo. Zbliża się start rundy wiosenej Ekstraligi. Macie jeszcze jakiegoś asa w rękawie?
– Już nam raczej nic z rękawa nie wyskoczy. To co mogliśmy to zrobiliśmy w tym okienku.
– Jakie cele stawiasz przed dziewczynami na tą rundę?
– Chcemy być mocniejszym zespołem niż w poprzedniej rundzie. Dzięki temu mamy odnieść większą ilość zwycięstw, które mamy nadzieję dadzą nam medal .
– Kto będzie Waszym największym rywalem?
– Nie odkryję Ameryki jeśli powiem, że Czarni Sosnowiec i UKS SMS Łódź.
– A kiedy Liga Mistrzyń zawita do Wałbrzycha?
– Miejmy nadzieję, że jak najszybciej. Choć to raczej melodia przyszłości.